Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Napaść na kobietę w autobusie. Reakcji pasażerów nie było. Sprawcą awantury był zdenerwowany starszy mężczyzna

Piotr Tymczak
Z powodu ataku na pasażerkę doszło do kolizji, w której uszkodzone zostały dwa autobusy. Trzeba w nich m.in. wymienić szyby
Z powodu ataku na pasażerkę doszło do kolizji, w której uszkodzone zostały dwa autobusy. Trzeba w nich m.in. wymienić szyby Fot. MPK Kraków
Poszkodowana młoda kobieta i zniszczone dwa autobusy - to efekt przerażających scen, jakie rozegrały się w autobusie MPK linii 704 w Krakowie. - Sytuacja była dramatyczna - przyznaje jeden ze świadków zdarzenia.

W autobusie tym, w czwartek wieczorem, 78-letni mężczyzna szarpał młodą kobietę za włosy, bo ta nie ustąpiła mu miejsca siedzącego. Interweniował kierowca pojazdu, ale doprowadził przez to do kolizji z innym autobusem. Świadkowie zwracają uwagę, że w momencie ataku furiata pasażerowie w ogóle nie zareagowali.

- Doszło do absurdalnego, niepotrzebnego incydentu. Mężczyzna, zapewne jeszcze zanim wsiadł do autobusu, miał stereotypowe przekonanie, że młodzi mają ustępować starszym i to w podskokach. A skoro tak nie jest, to zrobi z tym porządek - komentuje prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

- Świadkowie takich sytuacji zazwyczaj zamykają oczy, zatykają uszy i odwracają się. A w tym przypadku potrzebna była reakcja, która rozładowałaby narastający konflikt. Trzeba się włączyć, ale nie z pięściami czy emocjami, ale taktownie zaproponować, że może uda się rozwiązać problem bez awantury - dodaje.

Podobnie uważa były antyterrorysta Jerzy Dziewulski. Jego zdaniem, jeśli ktoś chce pomóc atakowanej osobie, ale sam nie czuje się na siłach, to powinien poszukać pomocy. - Można zwrócić się do innych pasażerów, mężczyźni wskazani palcem zazwyczaj reagują - tłumaczy Jerzy Dziewulski. Dodaje, że niektórzy mogli pomyśleć też, iż „wreszcie znalazł się ktoś, kto nauczy młodzież szacunku do starszych”.

Sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli. Musiała interweniować policja. 78-latek został wylegitymowany, tłumaczył, że się zdenerwował. Nie wiadomo, czy poszkodowana złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Do dramatycznego zbiegu zdarzeń doszło w czwartek wieczorem, ok. godz. 19, w autobusie linii 704.

Jeden ze świadków zrelacjonował to, co się stało w tym pojeździe na facebookowej Platformie Komunikacyjnej Krakowa. Podczas kursu w kierunku Bronowic, na przystanku „Jadwigi z Łobzowa” do pojazdu wsiadł starszy mężczyzna. „Nie rozglądał się za wolnym miejscem, tylko stanął nad młodą kobietą, która siedziała w pierwszym rzędzie i zaczął ją obrażać z tego powodu, że od razu nie zwolniła mu miejsca” - opisuje świadek.

„Dziewczyna była przerażona, a mężczyzna przekroczył kolejną granicę. Niespodziewanie złapał ją za związane włosy i z całej siły pociągną jej głowę w dół. W autobusie rozległ się przeraźliwy pisk, ale nikt z pasażerów nie zareagował” - dodaje świadek zdarzenia.

Ucieczka przez okno

W obronie młodej kobiety stanął kierowca autobusu, który zgłosił agresywne zachowanie jednego z pasażerów dyspozytorom, a ci - policji.

„Kierowca obiecał, że nie wypuści nikogo dopóki policja nie zabierze z autobusu mężczyzny (istniało ryzyko, że nam ucieknie). Niestety część pasażerów nie podzielała zdania kierowcy i domagała się otworzenia drzwi. W wyniku kłótni kierowcy z mężczyzną, rozmowy z pasażerami i gapiostwa, kierowca wjechał w inny zaparkowany autobus... Stłuczka była dotkliwa i koszty na pewno również takie będą” - relacjonuje świadek.

Kiedy kierowca zdecydował się otworzyć środkowe i tylne drzwi autobusu, by wypuścić pasażerów, starszy mężczyzna chciał uciec z pojazdu środkowymi drzwiami, ale powstrzymał go młody pasażer. „Na policję czekały jeszcze trzy inne pasażerki, a starszy mężczyzna panoszył się po autobusie jakby szukał drogi ucieczki. Ku zaskoczeniu wszystkich mężczyzna (około 90 kg wagi) otworzył lufcik z tyłu autobusu i w ekwilibrystyczny sposób zaczął przeciskać się przez szybę prosto na ulicę! W pogoni za nim rzucił się jeszcze chłopak, który wcześniej go zatrzymał, ale nie zdążył - „dziadek” zaczął uciekać między bloki przy ulicy Rydla. Chłopak z autobusu krzyknął do dwóch przechodniów, by biegli i złapali starszego pana, który ucieka”.

Nie został zatrzymany

Ostatecznie starszy mężczyzna został schwytany i przekazany policji.

Barbara Szczerba, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, potwierdza, że na miejscu funkcjonariusze nie zastali już w autobusie agresywnego pasażera, ale został on im wskazany w pobliżu pojazdu MPK, którym jechał.

Policjanci na miejscu wylegitymowali mężczyznę i ustalili, że ma 78 lat. Spisali relacje świadków, m.in. to, że mężczyzna uciekł z autobusu przez szybę.

- Mężczyzna powiedział, że się zdenerwował, bowiem młoda kobieta nie ustąpiła mu miejsca - informuje st. asp. Barbara Szczerba.

78-latek nie został zatrzymany przez policjantów. Poinformowali oni natomiast młodą kobietę, że może złożyć zawiadomienie o popełnieniu przez niego przestępstwa dotyczącego naruszenia nietykalności cielesnej czy też - jeżeli do tego doszło - gróźb karalnych czy uszkodzenia ciała. W piątek krakowska policja nie potwierdziła, by kobieta, która została zaatakowana złożyła takie zawiadomienie.

Kolizja dwóch autobusów

W MPK potwierdzono, że kierowca zgłaszał atak mężczyzny na kobietę w autobusie nr 704, sprawę od razu przekazano policji i doszło też do kolizji.

W piątek po południu MPK wydało oświadczenie, w którym poinformowało o przeprowadzonym wstępnym wyjaśnieniu zdarzenia w oparciu o m.in. zapis monitoringu. „Informujemy, że w autobusie linii nr 704 ok. godz. 19 wieczorem starszy mężczyzna zaatakował siedzącą na fotelu dziewczynę. Gdy tylko zauważył to kierowca, natychmiast zareagował i pozostając w kabinie słownie zwrócił uwagę agresywnemu pasażerowi. Jednocześnie zgłosił całe zdarzenie dyspozytorom, którzy na miejsce wezwali policję”.

Z oglądu monitoringu wynika, że kierowca zamknął drzwi autobusu, by uniemożliwić ucieczkę mężczyźnie. Część zniecierpliwionych pasażerów domagała się jednak opuszczenia pojazdu, więc kierowca postanowił otworzyć trzecie drzwi. Zwrócił się także do pasażerów, by w środku pozostali świadkowie ataku na młodą kobietę.

- Niestety robiąc to nie zaciągnął hamulca, co doprowadziło do kolizji dwóch autobusów - przyznaje Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. - Na szczęście uszkodzone zostały tylko autobusy i nikt nie został ranny - dodaje.

Podczas kolizji autobus linii 704 uderzył w pojazd linii 713. W efekcie tego zdarzenia zniszczony został przód autobusu 704, doszło m.in. do rozbicia szyby w kabinie kierowcy. Uszkodzony został też tył pojazdu kursującego na linii nr 713.

Wobec kierowcy, który nie zaciągnął hamulca i doprowadził do kolizji, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia, nie zostaną wyciągnięte konsekwencje. Marek Gancarczyk wyjaśnia: - Koszty naprawy obu pojazdów zostaną pokryte z ubezpieczenia. Obecnie nie zostały stwierdzone okoliczności, które wskazywałyby na konieczność ukarania kierowcy.

Chwile grozy w tramwajach

Szarpanina, krzyki, zablokowany ruch i interwencja policji - taki był efekt kontroli biletów w grudniu ubiegłego roku w tramwaju nr 22 w rejonie Grzegórzek. Podczas interwencji kontroler użył siły wobec młodej kobiety, która nie miała skasowanego biletu. W jej obronie stanęli inni pasażerowie. Kontroler przekonywał, że musiał podjąć tak zdecydowaną interwencję, bowiem został uderzony przez kobietę. Pasażerka twierdziła natomiast, że została bezpodstawnie zaatakowana. Sprawa wciąż jest wyjaśniana, m.in. z udziałem prawników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Napaść na kobietę w autobusie. Reakcji pasażerów nie było. Sprawcą awantury był zdenerwowany starszy mężczyzna - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto