Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miliony dla firmy Budimex zamiast na komunikację

Piotr Rąpalski
Halę wybudowano dopiero za drugim podejściem. Później o siedem lat niż planowano. W sporze sądowym z Budimeksem gmina poniosła porażkę. Musiała zwrócić część kary, jaką naliczyła za opóźnienia
Halę wybudowano dopiero za drugim podejściem. Później o siedem lat niż planowano. W sporze sądowym z Budimeksem gmina poniosła porażkę. Musiała zwrócić część kary, jaką naliczyła za opóźnienia Anna Kaczmarz
Urzędnicy zawarli ugodę z firmą, która miała w 2007 roku zbudować obiekt, ale zerwano z nią umowę. Gmina w 2009 r. musiała już oddać 8,3 mln zł Budimeksowi. Teraz dołoży do tego jeszcze 3,5 mln

Kraków musi oddać 3,5 mln zł firmie Budimex. Sprawa dotyczy pierwszej próby budowy Kraków Areny w Czyżynach, która skończyła się długoletnim sporem sądowym. Magistrat rozwiązał umowę z firmą, bo ta opóźniała się z rozpoczęciem prac. Naliczył też kary. Sąd uznał jednak, że więcej racji w sporze miał Budimex. Pieniądze na spłatę pochodzą z oszczędności przetargowych przy innej inwestycji - budowie Centrum Kongresowego, które mogły w całości posłużyć zwiększeniu liczby kursów w miejskiej komunikacji, ale tak się nie stanie.

Nieudana inwestycja
W grudniu 2005 roku miasto zawarło umowę na zaprojektowanie i budowę hali z konsorcjum Budimex, Ferrovial Agroman (Hiszpania) i Decathlon (Grecja). Obiekt miał powstać za 207 mln zł. Do listopada 2007 r.

W 2006 wykonawca stworzył koncepcję inwestycji, którą miasto zaakceptowało. Ale parę miesięcy później odrzucono dokładniejszy projekt. Minął termin rozpoczęcia budowy, a prace nie ruszyły. Konsorcjum stwierdziło, że trzeba wprowadzić zmiany do koncepcji i podnieść koszt inwestycji o ok. 48 mln zł. Za kwotę z umowy nie mogło spełnić wymagań urzędników. Miasto uznało, że problemy wyniknęły tylko z błędów wykonawcy. Ten przedkładał kolejne warianty inwestycji, ale nie były one akceptowane. W listopadzie 2007 r. minął termin odbioru hali. Magistrat rozwiązał umowę z konsorcjum i naliczył 20,7 mln zł kar umownych, które ściagnął z firmy Budimex.

Proces i przegrana

W 2008 r. sprawa trafiła do sądu. - Ze względu na ciągle zgłaszane przez miejskich architektów uwagi do koncepcji architektonicznych, nie mogliśmy wystartować na dobre z budową - mówi Łukasz Kubiak z biura komunikacji zewnętrznej firmy Budimex.

Konsorcjum w sumie sporządziło sześć koncepcji architektonicznych hali, ostatnią warunkową. - Po kolejnych uwagach miejskich architektów zwiększyła się powierzchnia i bryła obiektu, co wymagało podpisania aneksu zmieniającego m.in. terminy i wynagrodzenie. Tego aneksu nie doczekaliśmy się od gminy - dodaje Kubiak.

Firma poszła do sądu, aby odzyskać zabrane na poczet kary pieniądze. Sąd okręgowy przyznał rację Budimeksowi i nakazał zwrócić całą kwotę wraz z odsetkami i kosztami procesu.

Gmina się odwołała, ale mało skutecznie. Sąd apelacyjny nakazał jej zwrócić 6,9 mln zł plus odsetki. Gmina w 2009 roku zapłaciła Budimeksowi łącznie 8,3 mln zł.

Mniejsze zło
O pozostałe pieniądze Budimex upomniał się w Sądzie Najwyższym. Ten nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy, która wróciła do sądu okręgowego. Tu w lipcu br. zawarto ugodę, na mocy której gmina ma zwrócić jeszcze 3,5 mln zł. - Gmina zdecydowała się zawrzeć ugodę, gdyż doszła do wniosku, że istnieje duże prawdopodobieństwo częściowej przegranej, zwłaszcza że sąd apelacyjny już wcześniej przyznał częściowo rację powodowi - mówi Filip Szatanik, zastępca dyrektora wydziału informacji Urzędu Miasta Krakowa. - Ponadto czas trwania procesu narażał gminę na zapłatę wysokich odsetek w razie przegranej, dlatego ograniczyliśmy takie ryzyko.

Miasto z powodu źle przygotowanej inwestycji musi pieniądze zwracać. Akurat znalazło siedem mln złotych oszczędności po przetargach na budowę Centrum Kongresowego (przez firmę Budimex). Połowę z tej kwoty przeznaczyło na dodatkowe kursy autobusów w godzinach szczytu, co jest bardzo istotne po powrocie studentów do miasta. Odjazdów mogłoby być więcej, ale trzeba rozliczyć się z Budimeksem.

- To pokazuje brak profesjonalizmu ze strony urzędników pana prezydenta. Próbowali zwalić winę na firmę, a okazało się, że to oni popełnili błędy - komentuje Andrzej Hawranek, radny PO i przewodniczący komisji budżetowej. - Żal, że pieniędzy nie wydamy na potrzeby mieszkańców, tylko oddamy prywatnej firmie.

Otwarcie z opóźnieniem
Halę w Czyżynach wybudowała inna firma, Mostostal Warszawa. Powstał najnowocześniejszy taki obiekt w Polsce, który przyciąga imprezy kulturalne i wydarzenia sportowe. Po organizacji Mistrzostw Świata w siatkówce, w przyszłym roku ma gościć Mistrzowstwa Świata w hokeju, a w 2016 w piłce ręcznej.

Budowa ruszyła dopiero w 2011 roku. Jej koszt wyniósł ostatecznie ok. 370 mln zł. Obiekt oddano do użytku w kwietniu tego roku. W międzyczasie otwarto Atlas Arenę w Łodzi (2009 r.) i Ergo Arenę na granicy Gdańska i Sopotu (2010 r.) - Krakowska hala mogła być gotowa dużo wcześniej, zanim podobne obiekty powstały w innych miastach. Wcześniej już mogliśmy pozyskiwać imprezy i może łatwiej byłoby znaleźć zewnętrznego sponsora i operatora obiektu, którym zajmują się dziś instytucje miejskie - komentuje Paweł Bystrowski, były radny miejski PO, który wielokrotnie alarmował, że inwestycja jest źle prowadzona. - Prezydent Jacek Majchrowski już w 2002 roku zapowiadał budowę hali, dziwne, że nie przygotował tej sztandarowej inwestycji lepiej.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto