Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy nie chcą estakady blisko swoich domów

Redakcja
Radni dzielnicowi negatywnie zaopiniowali koncepcję nowej drogi. Mieszkańcy nie chcą estakady w rejonie swoich bloków.

Urzędnicy z Zarządu Dróg Miasta Krakowa przekonują, że jeszcze w tym roku - wybranej przez nich firmie - uda się zdobyć ostateczne pozwolenie na budowę planowanej od lat ulicy Iwaszki. Zaznaczają, że gotowa jest już koncepcja tej inwestycji, która teraz zostanie skonsultowana z mieszkańcami. Nie obejdzie się bez kontrowersji. Poważne uwagi do wspomnianej koncepcji mają radni dzielnicowi z Prądnika Czerwonego.

Przypomnijmy, że budowa tej nowej drogi była jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych, składanych już w 2014 roku przez prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Ale planowana była już dużo wcześniej, bo w 2008 roku, jednak wtedy nie udało się zdobyć pieniędzy na jej budowę. Ulica Iwaszki ma biec od al. 29 Listopada, w pobliżu ul. Felińskiego, do ul. Strzelców. Pozwoliłaby odciążyć właśnie al. 29 Listopada. A kierowcy, którzy - jadąc od strony Warszawy - chcieliby dotrzeć na wschód Krakowa, mogliby szybko odbić w lewo, w stronę np. ronda Barei.

Jeszcze parę lat temu urzędnicy informowali, że nowa droga powinna powstać najpóźniej do 2020 roku. Później deklarowali, że - w związku z m.in. dłuższym etapem projektowania - ulica Iwaszki powstanie w 2022 roku. Teraz informują z kolei, że zakończenie robót budowlanych planowane jest na... 2024 rok. Prace w terenie mają potrwać trzy lata i rozpocząć dopiero w 2021 roku. W tegorocznym budżecie Krakowa na ten cel zarezerwowanych zostało zaledwie 984 tys. zł. Na kolejne lata - od 2021 do 2024 roku - na inwestycję przewidziano łącznie 116 mln złotych.

Na jakim jest etapie? - Złożony został wniosek o wydanie decyzji środowiskowej - słyszymy w zarządzie dróg. Kluczowe jest jednak to, że budowa drogi jeszcze się nie rozpoczęła, a jej koncepcja już wzbudza duże kontrowersje. Np. radni dzielnicowi z Prądnika Czerwonego zwracają uwagę, że jej realizacja w tak szerokim zakresie, w jakim jest planowana, spowoduje skierowanie ruchu tranzytowego w środek osiedla Prądnik Czerwony.

Ich wątpliwości budzi przede wszystkim przewidywana budowa estakady (może mieć ponad 300 m) w rejonie ulic Powstańców i Strzelców. - Ma zostać poprowadzona bardzo blisko okolicznych bloków, na wysokości pierwszego i drugiego piętra wieżowców. Ich mieszkańcy bardzo negatywnie odnoszą się do tego pomysłu - mówi radny dzielnicowy z Prądnika Czerwonego Dominik Jaśkowiec. I przedstawia alternatywną propozycję. - Estakada mogłaby przebiegać jedynie nad okolicznymi torami kolejowymi, a na dalszym odcinku mogłoby zostać wybudowane skrzyżowanie jedno, a nie dwupoziomowe- tłumaczy Jaśkowiec.

Zwraca też uwagę, że może dojść do kuriozalnej sytuacji. Przypomina, że pętla tramwajowa projektowanej właśnie linii tramwajowej do Górki Narodowej będzie zlokalizowana po zachodniej stronie alei 29 Listopada (okolice ul. Banacha), tymczasem wiele wskazuje na to, że kolejna pętla może powstać... po przeciwnej stronie tej ważnej arterii.

- Do pętli po zachodniej stronie alei we wstępnym założeniu miały dojeżdżać też tramwaje, które zostaną skierowane na planowane torowisko w ciągu ulic Strzelców i Iwaszki. Tymczasem w koncepcji budowy ul. Iwaszki (cała inwestycja będzie się składać z wielu elementów), zaplanowano powstanie kolejnej pętli tramwajowej, tym razem po wschodniej stronie al. 29 Listopada. To kuriozum. Będziemy mieć dwie pętle tramwajowe po przeciwnych stronach jednej drogi - podkreśla Jaśkowiec.

Z kolei urzędnicy z Zarządu Dróg Miasta Krakowa zwracają uwagę, że została przygotowana dopiero koncepcja, a o tym, jaki będzie „przyszły kształt ulicy”, ostatecznie zadecydują mieszkańcy Prądnika Czerwonego i Prądnika Białego podczas konsultacji, które zostaną przeprowadzone 6 i 7 marca. Pierwszego dnia spotkanie odbędzie się w Szkole Podstawowej nr 109 o godz. 17. Z kolei 13 i 20 marca krakowianie z tego rejonu miasta będą mogli się spotkać z projektantami, którzy odpowiedzą na pytania, dotyczące przygotowanej koncepcji.

„Złożone uwagi zostaną przeanalizowane i w miarę możliwości wprowadzone do dalszego etapu projektowego” - tłumaczą w biurze prasowym ZDMK. I dodają, że następny przetarg w sprawie ul. Iwaszki zostanie ogłoszony już na roboty budowlane. Ale konkretnego terminu nie podają.

Konsultacje w sprawie Trasy Pychowickiej

Rada Miasta na najbliższej sesji, 27 lutego, ma zająć się projektem uchwały w sprawie przeprowadzenia konsultacji społecznych dotyczących budowy tzw. Trasy Pychowickiej (brakujący element III obwodnicy Krakowa). To propozycja radnych z klubu „Kraków dla Mieszkańców”. Zareagowali też mieszkańcy terenów przy planowanej inwestycji. Domagają się, by Trasę Pychowicką poprowadzić w tunelu.

- Chodzi o to, by nowa droga była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców. A skoro ma zostać poprowadzona w rejonie parku, jaki powstaje na Zakrzówku, ale też zabudowy mieszkaniowej, to powinna być poprowadzona pod ziemią. Nielogiczne z punktu widzenia ochrony środowiska byłoby tworzenie trzypasmowej trasy w sąsiedztwie takich miejsc - komentuje Bartosz Paszkowski, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy VIII Dębniki.

W odpowiedzialnej za inwestycję spółce Trasa Łagiewnicka wyjaśniają, że na przełomie marca i kwietnia można się spodziewać ogłoszenia przetargu na koncepcję tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej. - Zamówienie będzie obejmować również przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie obu tras, z wykorzystaniem kilku wariantów ich przebiegu - informuje Krzysztof Migdał ze spółki Trasa Łagiewnicka.

W przypadku Trasy Zwierzynieckiej planowany jest tunel pod wzgórzem św. Bronisławy i Rudawą. Krzysztof Migdał zaznacza, że jeżeli chodzi o Trasę Pychowicką (ma zaczynać się na Ruczaju a kończyć w Przegorzałach) zostaną przygotowane „warianty tunelowe”, a konkrety poznamy po opracowaniu koncepcji. Radni z klubu „Kraków dla Mieszkańców” uważają jednak, że potrzebny jest wniosek do prezydenta o przeprowadzenie precyzyjnie określonych konsultacji.

- Przy okazji Trasy Łagiewnickiej popełniono szereg błędów. Nie możemy dopuścić, żeby się powtórzyły - mówi Łukasz Gibała, szef klubu „Kraków dla Mieszkańców”. (TYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Mieszkańcy nie chcą estakady blisko swoich domów - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto