Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: mieszkańcy boją się budynków w parku przy ul. Lea

Dawid Serafin, współp. Marcin Karkosza
Na żółto zaznaczamy teren, który deweloper kupił od zakonników. Na czerwono - grunt na zamianę.
Na żółto zaznaczamy teren, który deweloper kupił od zakonników. Na czerwono - grunt na zamianę. Infografika: Elżbieta Rzyczniak
Część parku Wincentego a Paulo przy ulicy Lea została kupiona przez dewelopera. Kilka miesięcy temu Zgromadzenie Misjonarzy sprzedało 18 arów firmie Tętnowski Development. Teraz inwestor chce zamienić nabytą działkę na inny teren przy ulicy Kijowskiej o powierzchni 11 arów.

Mieszkańcy i radni dzielnicy obawiają się, że jeśli władze miasta nie zgodzą się na zamianę, to w samym środku parku mogą wyrosnąć budynki lub część należąca do dewelopera zostanie zagrodzona. Na piątek planują protest.

- Nie może być tak, że przychodzi prywatny inwestor i nas szantażuje - przekonuje Piotr Klimowicz, przewodniczący dzielnicy V. To właśnie na jej terenie znajduje się park. Na ostatniej sesji dzielnicowi radni podjęli specjalną uchwałę, w której wyrażają się negatywnie o propozycji zamiany działek.

- Chodzi o to, że działka, którą chce pozyskać w wyniku zamiany deweloper, też jest porośnięta przez drzewa i znajduje się na obrzeżach parku. My chcemy zachować obydwa tereny w takim stanie, jakie są - przyznaje Klimowicz.

Na piątkowym proteście w obronie parku mieszkańcy i radni zamierzają przyczepiać tu specjalne tabliczki, by pokazać, które tereny należą do miasta, a które do prywatnych inwestorów.

- Od lat domagamy się tego samego: aby miasto wykupiło tereny, które służą mieszkańcom - tłumaczy Paweł Nowak, jeden z organizatorów akcji. - Podczas naszego protestu pojawią się tutaj przedstawiciele wielu środowisk lokalnych i wspólnie będziemy zbierać podpisy pod petycją do władz miasta - dodaje Nowak.

Krzysztof Tętnowski, właściciel firmy, która nabyła część parku, całym zamieszaniem jest zaskoczony. - Kilkakrotnie proponowałem spotkanie radnym dzielnicy. Niestety, bezskutecznie. Nikt z nich nie przyszedł też do mojego biura, by ze mną po prostu porozmawiać - mówi Tętnowski. - Całe zamieszanie to efekt zbliżających się wyborów. Część radnych pewnie będzie startować, dlatego teraz kreują się na obrońców parku.

Właściciel firmy zapewnia, że nie zamierza zabudować ani grodzić kupionego terenu. - Proszę zauważyć, że nasza firma słynie z dbania o tereny zielone, za co zresztą zdobywamy prestiżowe nagrody - kończy Tętnowski.

Na razie nie wiadomo, jaka będzie decyzja miasta. - Mogę powiedzieć, że odpowiednie dokumenty o zamianę wpłynęły już do urzędu. Dodam jeszcze, że działka, na którą chce się zamienić deweloper, jest przewidziana pod inwestycje - przyznaje Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji, Promocji i Turystyki Urzędu Miasta Krakowa.

Teraz z dokumentami zapoznają się urzędnicy. Do podjęcia decyzji będzie potrzebna także opinia dwóch komisji Rady Miasta: budżetowej i mienia.

Teren, który w zamian za część parku chce otrzymać deweloper, jest dla niego bardzo ważny. W okolicy tej działki ma bowiem już cztery inne. Ma też decyzję WZ, pozwalającą na powstanie na posiadanych już terenach kompleksu biurowo-mieszkalnego. Pozyskanie dodatkowej działki pozwoliłoby mu przesunąć linię zabudowy bliżej ulicy Kijowskiej oraz stworzyć tereny zielone.
Smaku całej sprawie dodaje jeszcze jeden fakt. W 2006 r. park został odnowiony za 2,5 mln złotych. - Te pieniądze pochodziły z budżetu miasta. Jak to się stało, że zostały zainwestowane w prywatny teren, który niedługo potem można było sprzedać? - zastanawia się Klimowicz.

Urzędnicy bronią się, że miasto od 2006 r. dzierżawiło teren od zakonników. W momencie sprzedaży ten obowiązek przeszedł na dewelopera. Umowa wygasa jednak za rok.

Miasto chciało pozyskać teren od zakonników za darmo. Na to nie było zgody zakonu.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto