Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Klęska Platformy Obywatelskiej w wyborach do Rady Miasta [SONDAŻ]

Grzegorz Skowron
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Prawo i Sprawiedliwość - 34 proc., Komitet Wyborczy Jacka Majchrowskiego - 25,4 proc., Platforma Obywatelska - 12,3 proc., Komitet Łukasza Gibały - 10,6 proc., Kukiz’15 - 6,6 proc., Nowoczesna - 4,0 proc., Miasto Wspólne - 3,7 proc., Wolność - 3,1 proc., Partia Razem - 0,3 proc. Takie są wyniki sondażu, w którym zapytaliśmy mieszkańców Krakowa, na jakie ugrupowania i komitety zagłosują w wyborach do Rady Miasta.

Największą niespodzianką jest katastrofalny wynik PO. Już cztery lata temu Platforma przegrała z PiS wybory do krakowskiej rady, ale wtedy na jej kandydatów głosowało 32,46 proc. W sondażu, który wykonaliśmy kilka dni temu, poparcie dla PO zadeklarowało jedynie 12,3 proc. ankietowanych.

Sondaż wyborczy Kraków - Rada Miejska
Projekt: Amadeusz Calik

Infogram

Kara za niezdecydowanie

- Wcale mnie ten wynik nie dziwi - mówi prof. Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Według niego krakowska PO sumiennie zapracowała sobie na taki spadek poparcia. - W polityce ważne są wyrazistość i konsekwencja. W przypadku Platformy w Krakowie nie ma ani jednego, ani drugiego, a do tego widać niezdecydowanie - tłumaczy prof. Piasecki.

Dla dra Jarosława Flisa, socjologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, fatalny wynik sondażowy pokazuje, do czego doprowadziły wewnętrzne konflikty w PO oraz brak lokalnego lidera tej partii. - Poparcie na poziomie 12 procent powinno być poważnym ostrzeżeniem dla Platformy - twierdzi dr Flis.

Aleksander Miszalski, przewodniczący PO w Małopolsce, bagatelizuje problem. - Taki sondaż nie jest niczym miłym, ale jak tylko pokażemy nasze listy kandydatów na radnych, osoby wyrazistem, znane, z dorobkiem, to poparcie dla nas będzie dużo większe - zapewnia Miszalski.

O tym, że w wyborach wynik PO będzie lepszy, niż to pokazuje nasz sondaż, przekonani są także przedstawiciele innych ugrupowań. - Ale raczej nas nie dogonią - mówi nam radny PiS.

Potwierdza to prof. Piasecki. - Może rzeczywisty wynik dojdzie do 20 proc., ale przekroczenie tej granicy będzie raczej trudne - ocenia.

Nie wolno też zapominać, że najprawdopodobniej PO i Nowoczesna będą mieć wspólne listy w wyborach do Rady Miasta. Ale gdyby nawet dodać wyniki sondażowe obu tych partii, to poparcie dla takiej koalicji dałoby jej nieco ponad 16 proc. To dwa razy mniej, niż dostała sama PO cztery lata temu.

PiS chyba nie porządzi

Mimo kiepskiego wyniku PO i zwycięstwa PiS, ta ostatnia partia raczej nie zdobędzie większości w 43-osobowej Radzie Miasta Krakowa. Cztery lata temu na PiS głosowało 33,15 proc. i to dało ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego 19 radnych. Wynik z naszego sondażu - 34 proc. - powinien co najmniej utrzymać liczbę mandatów z poprzednich wyborów, ale niewykluczone, że dałby PiS nawet 21 radnych. To jednak o jednego za mało do samodzielnej większości w radzie.

Zdecydowanie więcej radnych może mieć komitet prezydenta Jacka Majchrowskiego. On sam twierdził, że wykonany dla niego inny sondaż daje Przyjaznemu Krakowowi ok. 20-proc. poparcia. W naszym badaniu komitet obecnego prezydenta może liczyć na jeszcze więcej, bo aż 25,4 proc. Ta różnica jest bardzo istotna, bo przy 20-proc. poparciu pewny jest co najmniej jeden mandat w każdym okręgu, a 25 proc. głosów prawie gwarantuje po dwa mandaty w okręgu. Warto przypomnieć, że cztery lata temu na Przyjazny Kraków zagłosowało 13,4 proc. krakowian, dzięki czemu komitet miał po jednym radnym w 6 z 7 okręgów.

Swoich przedstawicieli w Radzie Miasta może mieć Łukasz Gibała - nawet jeśli nie zostanie prezydentem. Na kandydatów na radnych z jego komitetu głosowanie deklaruje 10,6 proc. Taki wynik nie gwarantuje jednak miejsc w radzie. Gdyby w każdym okręgu poparcie rozłożyło się podobnie jak w naszym sondażu, to komitet Gibały miałby tylko jednego radnego - w okręgu nr 1 (dzielnice I, II i III), gdzie zostanie wybranych 7 radnych.

Podział mandatów

W pozostałych okręgach do podziału jest po 6 mandatów i potwierdzenie w rzeczywistym głosowaniu wyniku naszego sondażu dawałoby PiS po 3 mandaty, komitetowi prezydenta - po 2, a PO - po 1. Ostatecznie podział mandatów w 43-osobowej radzie wyglądałby tak: PiS #- 21, Przyjazny Kraków - 14, PO - 7, komitet Łukasza Gibały - 1.

Taki podział jest możliwy tylko przy założeniu, że w każdym okręgu wyniki są bardzo zbliżone do tych z naszego sondażu. A każde wahnięcia poparcia w górę lub w dół mogą zmienić liczbę radnych dla poszczególnych komitetów. Jeden dodatkowy radny PiS da tej partii większość, każdy mandat mniej dla PiS utrzymuje rządy obecnej koalicji: prezydent Majchrowski - Platforma Obywatelska.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Krakowska

WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto