Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Jest nowy pomysł na wykorzystanie "kłódek miłości"

Piotr Ogórek
Fot. Andrzej Banaś, wizualizacja Marcin Makówka
Rzeźby drzew z kłódek z kładki o. Bernatka, ustawione przed nią - to pomysł liceum plastycznego z Nowego Wiśnicza na ich użycie po remoncie kładki. Jak wam się podoba takie rozwiązanie?

Urzędnicy przymierzają się do remontu kładki ojca Bernatka, a to oznacza, że muszą z niej zniknąć słynne kłódki miłości. Jak bardzo są ważne dla mieszkańców, pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Krakowianie nie wyobrażają sobie, żeby kłódki miały trafić na złom. Zdają sobie jednak sprawę, że mostek niszczeje i remont jest mu potrzebny. Proponują więc znalezienie dla kłódek innego miejsca, ale w rejonie kładki.

Bardzo ciekawy pomysł poddało Liceum Plastyczne w Nowym Wiśniczu. Jeden z jego nauczycieli przygotował wizualizację instalacji z kłódek, które mogłyby stanąć przy obydwu wylotach kładki. - Instalację tworzyłyby drzewa, na których umieścilibyśmy kłódki. Zrealizowalibyśmy ją razem z naszymi uczniami - mówi Marcin Gimiński, nauczyciel Liceum Plastycznego w Nowym Wiśniczu. Jak dodaje, prace uczniowie wykonaliby bezkosztowo, jednak liczyłby na wsparcie chociażby na materiały.

- Widziałam wizualizację. To świetny pomysł. Na razie to wstępny projekt, ale chcemy z nim wyjść do społeczeństwa - mówi Elżbieta Kucybała, dyrektorka „plastyka” z Nowego Wiśnicza. - Cieszę się, że mamy tak nowatorskich i kreatywnych nauczycieli, którzy pociągają za sobą uczniów - dodaje dyrektorka.

Elżbieta Kucybała ma nadzieję, że pomysł szkoły wzbudzi dyskusję, a mieszkańcy Krakowa podejdą do niego z życzliwością.

Także Leszek Mazan, znawca Krakowa, uważa, że kłódki powinny posłużyć jako budulec trwałego pomnika.

- Ja bym z tego zrobił jedno wielkie serce, które powinno się gdzieś zawiesić. Do tego stosowna dedykacja dla zakochanych - zaznacza.

Zdaniem krakauerologa, kładka to most zakochanych, więc serce powinno się pojawić gdzieś w jej pobliżu.

- Jeśli nie jedno, to cztery. Po dwa przy każdym z wejść - dodaje Mazan.

Część krakowian optuje, aby po remoncie znów można było przypinać kłódki do kładki. Czy tak się stanie?

- To dobre pytanie. Przypinanie kłódek jest bardzo popularne na świecie, np. w Wilnie. Mnie się to bardzo podoba, więc szkoda z tego rezygnować - stwierdza Mazan.

W minionym tygodniu na stronie internetowej „Gazety Krakowskiej” przeprowadziliśmy sondę, w której zapytaliśmy naszych Czytelników, co można zrobić z kłódkami po zdjęciu ich z kładki. W sondzie oddano ponad 700 głosów. Można było głosować m.in. na powrót kłódek na kładkę czy ich sprzedaż na złom w celu uzyskania pieniędzy na cele charytatywne.

Najwięcej głosów zdobyła dość żartobliwa opcja, a mianowicie przetopienie kłódek w wielką kulę i sturlanie jej do Wisły (38 proc. głosów). Na kolejnych pozycjach znalazły się: powrót kłódek na dawne miejsce (18 proc.), sprzedaż kłódek w skupie złomu i przeznaczenie zysków na miejskie inwestycje (11 proc.) oraz przetopienie kłódek na pomnik Jacka Majchrowskiego (9 proc.). Leszkowi Mazanowi zwycięski pomysł absolutnie się nie podoba.

Zobacz też:
"Wolne dni w roku szkolnym 2016/2017"

źródło: naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto