Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: emeryt umiera na raka, bo nie spełnia ministerialnych kryteriów

Anna Górska
archiwum Polskapresse
Dlaczego urzędnicy uważają, że nie należy mi się lek, który mógłby mi uratować życie?! Mam umrzeć, bo lekarze zostawili mi fragment nerki? - pyta dramatycznie 71-letni pan Stanisław (nazwisko do wiadomości redakcji), emeryt z Krakowa. Niestandardowa i o wiele droższa chemioterapia jest dla niego ostatnią szansą na wyleczenie raka, ale małopolski oddział NFZ odmówił sfinansowania preparatu nexavar.

Według urzędników, mężczyzna nie spełnia ministerialnych kryteriów.

Raka nerki wykryto u pana Stanisława w 2008 r. Chirurdzy ze szpitala im. Rydygiera zdecydowali wówczas usunąć guz i fragment nerki. - Nie mogli znać zasad leczenia nexavarem, obowiązujących w 2012 roku. Zresztą pozostały fragment nerki jest dziś zdrowy, przerzuty mam w płucach - wyjaśnia mężczyzna.

Przed czterema laty nie wykonano zabiegu nefrektomii, czyli całkowitego usunięcia nerki, tymczasem teraz NFZ tłumaczy, że panu Stanisławowi przysługiwałby nexavar, gdyby w ogóle nie miał nerki. - To absurdalna decyzja, która pozbawia ciężko chorego możliwości leczenia - ocenia dr Piotr Koralewski, szef onkologii u Rydygiera. - nexavar to dla niego jedyny lek.

Lekarze onkolodzy nie kryją, że załatwienie formalności związanych z przyznaniem choremu niestandardowej chemioterapii to droga przez mękę. Najpierw zgodę ma wyrazić dyrekcja szpitala i wojewódzki konsultant ds. onkologii. Potem sprawę rozpatruje NFZ.

To nie koniec. Chory, żeby dostać lek, który może go uratować, musi spełniać kryteria ogólne i szczegółowe. Na zgodę bądź odmowę urzędników onkologiczni pacjenci czekają tygodniami.

Jolanta Pulchna, rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ, tłumaczy się, że urzędnicy Funduszu podjęli decyzję w sprawie pana Stanisława, opierając się na rozporządzeniu ministra zdrowia, dotyczącego leczenia raka. Dodaje, że nie mieli innego wyjścia. - Wiemy, że lekarze ze Szpitala im. Rydygiera zwrócili się do prezesa NFZ o rozpatrzenie tej sprawy. Mamy nadzieję, że rozwiąże ją na korzyść pana Stanisława. Jeśli tak się stanie, oczywiście sfinansujemy leczenie nexavarem - podkreśla Pulchna.

Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, jak planują rozwiązać sytuację , żeby nie pozbawiać pacjentów jedynej szansy na leczenie. Przypadek emeryta z Krakowa nie jest przecież jedyny. Niestety, odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Wybieramy Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto