Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. "Dość kradzieży na os. Magnolia". Protest na Rynku Głównym [WIDEO, ZDJĘCIA]

Marta Paluch
Podwykonawcy osiedla Magnolia protestowali na Rynku Głównym
Podwykonawcy osiedla Magnolia protestowali na Rynku Głównym fot. Adam Wojnar
"Dość kradzieży na os. Magnolia. Wzywamy Baudes do zapłaty" - z takim transparentem, w strojach roboczych, przyszli w piątek na Rynek poszkodowani budowlańcy osiedla Magnolia przy Petrażyckiego w Krakowie. Protestujący żądają zaległych pieniędzy od firmy Baudes z Inwałdu - głównego wykonawcy oraz Gri Gles - inwestora. Ich roszczenia wahają się od kilkudziesięciu tys. do 700 tys. zł, w sumie wynoszą ponad 2 mln zł.

WIDEO: Podwykonawcy osiedla Magnolia protestowali na Rynku Głównym

Autor: Adam Wojnar, Gazeta Krakowska

Czytaj także: Kraków. Podwykonawcy osiedla Magnolia oszukani na 2 mln złotych. Sprawę bada prokuratura oraz Kraków. Wydłuża się lista oszukanych podwykonawców osiedla Magnolia

W trakcie protestu przedsiębiorcy rozdawali mieszkańcom nasz pierwszy tekst o całej sprawie. - Chcemy nagłośnić tę sprawę, bo czujemy się oszukani. Może taka forma protestu pomoże nam odzyskać pieniądze za naszą pracę – mówi Paweł Dziedzic, współorganizator protestu, współwłaściciel firmy Renssiem z Brennej (powiat cieszyński).

Za wykonane w 2014 r. ociepleń i regipsów na poddaszu osiedla domaga się zaległych 90 tys. zł od firmy Baudes z Inwałdu i jej prezesa Grzegorza B. Inni domagają się nawet do pół mln złotych od tej firmy, z którą podpisywali umowy na wykonywanie prac (od budowlanych po wykończeniowe), i nie dostali swoich pieniędzy.

Do protestujących dołączyło także biuro projektowe Mexem z Gliwic. Ono ma z kolei roszczenia wobec inwestora, spółki Gri Gles i jej prezesa Sławomira Wronki. - Sporządzaliśmy dokumentację techniczną na os. Magnolia, skończyliśmy w 2014 r. Do tej pory nie zapłacono nam około 700 tys. złotych – mówi Grzegorz Nagulewicz, współwłaściciel firmy.

Dodaje, że obie strony zawarły ugodę, w myśl której do 31 marca 2015 r. Gri Gles miał wypłacić 100 tys. zł i przekazać warte 600 tys. zł dwa mieszkania. Nie doszło do tego. - Sprawa zapłaty 100 tys. zł jest już w sądzie, sprawa mieszkań będzie procedowana oddzielnie – mówi Nagulewicz.

Żywot Baudesa był krótki – firma istniała rok, ogłosiła upadłość w październiku 2014 r. Nie miała ani sprzętu, ani nieruchomości, ani pracowników – poza prezesem Grzegorzem B. W sprawie oszustwa podwykonawców przez tą firmę postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wadowicach. Kilku wytoczyło też firmie procesy cywilne.

Prezes Wronka z Gri Glesu był dla nas niedostępny. Wcześniej w rozmowach zapewniał, że wszystkie płatności uregulował (m.in. Baudesowi). Prezes Baudesu Grzegorz B. twierdził z kolei, że to Gri Gles jest mu winien pieniądze. Jak na razie jednak, mimo nalegań ze strony syndyka, nie potrafił ich precyzyjnie udokumentować fakturami.

Wygląda na to, że obaj panowie się kłócą, a podwykonawcy zostali na lodzie. Bo z masy upadłościowej Baudesa jak da się wyciągnąć jedynie około 550 tys. zł.

Współpraca Karolina Gawlik

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto