Kolejowi przewoźnicy są zdziwieni, że pasażerów zdenerwował brak otwartych kas w holu. Zapewniają, że w nocy bilety na pociąg można też kupić w kasach w innych miejscach dworca i że była to wyjątkowa sytuacja, która nie powinna się powtórzyć. - To skandal, odstałem godzinę , od godz. 20.30 zanim sprzedano mi bilet do Warszawy - irytuje się Karol Piętka. - Czekającym tłumaczono na dodatek, że kasy są czynne w przejściu podziemnym, ale i tam były zamknięte - dodaje poirytowany pasażer.
Barbara Węgrzynek, rzeczniczka małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych wyjaśnia, że kasy w holu zamykane są już ok. godz. 19, ale bilety sprzedają kasy w przejściu podziemnym "Magda" - do godz. 21 oraz całodobowe kasy na antresoli. - Większość naszych pasażerów o tym wie i wieczorem tam właśnie kupuje bilety - wyjaśnia Węgrzynek.
Grzegorz Szkaradek, dyrektor Zakładu Południe PKP Intercity tłumaczy z kolei, że sytuacja wtorkowa, kiedy czynna była jedna kasa krajowa i jedna międzynarodowa, była wyjątkowa. - Zazwyczaj działają przynajmniej dwa punkty - tłumaczy. Pasażerów przepraszam. Podobna sytuacja się nie powinna powtórzyć - podkreśla.
Dyrektor Szkaradek dodał, że Zakład Południe PKP Intercity ma też kasy na antresoli dworca. - Zadbamy, aby ta informacja trafiła do pasażerów. Gdyby były kolejki do kas w holu, będą mogli kupić bilety na antresoli - dodaje Szkaradek.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?