Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: co kryją podziemia Rynku?

Piotr Rąpalski
Andrzej Banaś
Choć muzeum pod Rynkiem jeszcze nieotwarte, ma już opiekuna. Jego nieoficjalnym kustoszem jest Stanisław Skrzypczyk, który pokazał nam swoje królestwo, dziś niedostępne dla zwiedzających - pisze Piotr Rąpalski

Dziś spacer po podziemiach Rynku Głównego to prawdziwa podróż w czasie. Prace przy powstającym muzeum są w końcowej fazie, ale nie ma tu jeszcze masy turystów, sklepików z pamiątkami ani nowoczesnych urządzeń. Tylko zimne mury, które przypominają, jaki był Kraków 500 lat temu.

Do podziemi dwa miesiące przed otwarciem muzeum wpuszcza nas Stanisław Skrzypczyk, którego firma od ponad 20 lat robi remonty w Starym Mieście. - Znam podziemia jak własną kieszeń. Łażę tu godzinami - mówi. - Pomagam firmom, które budują muzeum i odnawiają Sukiennice. Jestem od rozwiązywania problemów.

Zwiedzając z panem Stanisławem podziemia, co chwilę napotykamy ochronę. Nie zadaje żadnych pytań. Skrzypczyk jest tutaj nietykalny. Do otwarcia muzeum pozostało niewiele czasu. I to widać. Odsłonięte zostały już ściany średniowiecznych kamienic, które stały kiedyś na Rynku. Niektóre sięgają nawet sześć metrów w dół. W niektórych miejscach zachowały się drewniane krawężniki starych ulic. - Drogi wtedy nie były proste, lecz powyginane. Tak żeby woda z nich spływała. Wtedy jednak nie było kierowców, którzy narzekali na dziury - tłumaczy Skrzypczyk.

Korytarze podziemi Rynku Głównego i Sukiennic piszą już nową historię. Ostatnio uratowały honor Krakowa. To dzięki nim podczas uroczystości pogrzebowych Marii i Lecha Kaczyńskich tysiące krakowian mogły oglądać transmisję ceremonii na telebimach.

BOR surowo zakazał wtedy puszczania kabli po płycie Rynku. Średniowieczne tunele i zakamarki pozwoliły jednak doprowadzić sygnał telewizyjny setkami metrów łączy do ekranów. Cała sprawa była sygnałem, że zapomniane przez wieki sędziwe konstrukcje wracają do życia z wielką pompą.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto