Do walki stanęły: Kraków, Wrocław, Gdańsk, Katowice, Rzeszów i Poznań. - Kraków, to najlepsze rozwiązanie dla całej Polski - nie ma wątpliwości Róża Thun, europoseł PO. - Nasz kraj kojarzy się na arenie międzynarodowej z Warszawą, gdzie jest już biuro PE i właśnie z Krakowem - twierdzi.
O tym, że Polska na wzór innych dużych państw europejskich, potrzebuje dwóch biur, przekonywał już od 2006 r. małopolski europoseł Bogusław Sonik (zgłaszając jednocześnie kandydaturę Krakowa). Poprzedni przewodniczący Europarlamentu Hans-Gert Pöttering nie widział jednak takiej potrzeby. Pieniądze na ten cel przyznał dopiero jego następca Jerzy Buzek.
Kraków wskazał już możliwą lokalizację biura - miałoby się ono znajdować w ścisłym centrum miasta, w jednej z kamienic na Rynku Głównym. Biuro będzie miało charakter regionalny i zatrudni cztery osoby.
- Błędem jest, że o jego lokalizacji mają zadecydować europosłowie. Już zaczynają się przepychanki i jakiś niezdrowy lobbing, a przecież o wyborze powinny zadecydować wyłącznie względy merytoryczne - przekonuje Thun. - A patrząc pod tym kątem, to Kraków bije pozostałe miasta na głowę - dodaje. Europosłanka liczy na to, że przedstawicielstwo Parlamentu Europejskiego przyciągnie do Krakowa znanych gości z zagranicy i da możliwość organizowania ważnych konferencji czy międzynarodowych spotkań.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?