Kraków. Chcą zmiany systemu głosowania podczas sesji rady miasta

Fundacja Stańczyka, która prowadzi program "Przejrzysty Kraków", chce zmiany systemu głosowania podczas sesji rady miasta. Na środowych obradach na ręce jej przewodniczącego złoży petycję w tej sprawie. Wywiesi też transparent, który wczoraj przygotowywała. Dotychczasowy system głosowania sprzyjał leniwym radnym. Mogli bezkarnie opuszczać salę i wracać dopiero na "wciskanie guzików".

Radni minionej kadencji tak ustalili sobie porządek obrad, że pozwalał on na to, by nie brać udziału w dyskusjach. Nie musieli też słuchać urzędników miejskich, którzy tłumaczyli im projekty uchwał. Dlaczego? Podczas obrad, zamiast przebywać w sali, znikali. Mogli tak robić, bo obecność sprawdzana była najczęściej na początku i na końcu sesji. Radni wracali tylko na głosowania większości uchwał naraz, które przeprowadzano pod koniec obrad w tzw. bloku głosowań.

- Zamierzamy zabrać głos podczas obrad. Przygotowaliśmy też specjalny transparent, w którym dziękujemy radnym, że podczas pierwszych sesji nowej rady nie było bloku głosowań - mówi Anna Cioch z Fundacji Stańczyka.

Fundacja chce, by głosowano po każdym z punktów obrad. Byłoby to też ułatwienie dla mieszkańców, którzy godzinami nie musieliby czekać na rozstrzygnięcie ważnych dla nich kwestii.

- Nie jestem przeciwny takim rozwiązaniom. Podczas ostatnich sesji część głosowań odbywała się zaraz po dyskusji - mówi przewodniczący rady Bogusław Kośmider. - Problematyczne sprawy zostawiałbym jednak do bloku głosowań, by był czas jeszcze się naradzić - dodaje.

Zmianę popiera szef klubu PiS Włodzimierz Pietrus. - Warto głosować projekty zaraz po debacie - mówi. Przychylny jest też Andrzej Hawranek, szef klubu PO. - Z pewnością frekwencja wśród radnych wtedy wzrośnie - mówi.

O tym, czy system się zmieni, zdecydują sami radni.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!