Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Były zakonnik jest oskarżony o przywłaszczenie 282 tys. złotych

Marta Paluch
Artur M. - niegdyś brat Joachim - w krakowskim sądzie
Artur M. - niegdyś brat Joachim - w krakowskim sądzie Andrzej Banaś
Były zakonnik jest oskarżony o przywłaszczenie 282 tys. złotych. Niegdyś albertyn, dzisiaj po prostu Artur M., oczekuje na wyrok.

Przed krakowskim sądem dobiega końca proces kontrowersyjnego "brata Joachima", czyli Artura M. Były zakonnik (albertyn) i były prezes Stowarzyszenia Brata Alberta "Chleb i światło", jest oskarżony o okradzenie swojej organizacji na 282 tys. zł i posługiwanie się fałszywą fakturą na 317 tys. zł. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.

Artur M. po tym, jak musiał odejść z zakonu, gdzie m.in. zajmował się bezdomnymi (patrz ramka), założył "Chleb i światło", stowarzyszenie również pomagające bezdomnym. Podopieczni nie przepadali jednak za nim.

- Traktował nas jak śmieci, pomiatał. Za drobne zwrócenie mu uwagi nakładał kary. Kazał mi na przykład zgolić głowę na łyso, a gdy się nie zgodziłem, wyrzucił mnie z przytuliska, w styczniu, wieczorem, na mróz - wspomina Adam, jeden z podopiecznych, który zeznawał wczoraj w sądzie. Adam zna "brata" jeszcze z czasów zakonnych.

Sąd interesował się szczególnie działalnością M. i jego matki (współoskarżonej) w "Chlebie i świetle". Prowadzili dwa ośrodki w Krakowie i Kłodzku. Utrzymywali się m.in. z datków ludzi dobrej woli i kwesty.

Artur M. od 2003 r. szefował ośrodkowi w Kłodzku. To zrujnowany dom jego wuja, który bezdomni remontowali na własną rękę.

- Kiedy trzeba było fachowca, elektryka czy hydraulika, przysyłali nam bezdomnych z Krakowa - mówił wczoraj w sądzie pan Ryszard, jeden z podopiecznych stowarzyszenia. Dodał, że potrzebne metariały budowlane (flizy, cement, wapno, regipsy) również były dostarczane z Krakowa - załatwiał je bezkosztowo szef krakowskiej placówki (np. kwestował w hurtowniach).
- Do remontu raczej nie wynajmowano firm - zeznawał pan Ryszard. Również żywność była do Kłodzka wysyłana z Krakowa. Według świadków, było jej tyle, że brat Joachim (tak kazał do siebie mówić nawet po odejściu z zakonu) nie musiał już jej kupować.

Skąd więc wzięły się faktury za prace wykonane w Kłodzku? Według oskarżycieli są fałszywe, a Artur M. kosztów nie poniósł.
- Co więcej, po wyremontowaniu tego domu za darmo przez bezdomnych wyeksmitował ich stamtąd - twierdzi mec. Sylwia Skupińska, pełnomocniczka stowarzyszenia ("Chleb i światło" ma już nowe władze) i oskarżycielka posiłkowa w procesie.
- Artur M. przywłaszczył sobie pieniądze darczyńców, na szkodę podopiecznych i stowarzyszenia. Twierdził, że wyłożył pieniądze na materiały budowlane, podczas gdy tak nie było - dodaje mec. Skupińska.

Obrońcy Artura M. pytali zaś bezdomnych o to, czy w ośrodkach zdarzały się kradzieże i za co kupowali papierosy (czy nie za pieniądze stowarzyszenia).

"Brat Joachim" nie został jeszcze przesłuchany. Oprócz niego, zostało kilku świadków. Jeśli nie będzie komplikacji, wyrok zapadnie jesienią. Będzie to koniec długiego, trwającego trzy lata, procesu.
Stowarzyszenie czeka na to z niecierpliwością - jeśli wyrok będzie skazujący, chce wytoczyć Arturowi M. sprawę cywilną o zwrot 282 tys. zł. a

Zły zakonnik

- Jako albertyn opiekował się bezdomnymi. Nie został dopuszczony do ślubów wieczystych. Bezdomni skarżyli się, że źle ich traktował.
- Stowarzyszenie "Chleb i światło", które założył już jako osoba świecka, prowadziło m.in. noclegownię przy ul. Estery w Krakowie. W 2002 r. mieszkańcy musieli opuścić budynek. Gmina żydowska, która go użyczyła, skarżyła się, że przez dwa lata były zakonnik nie płacił czynszu i nie sprzątał terenu. Ani gmina, ani województwo nie uważały "brata" za wiarygodnego i nie przyznały dotacji.
- "Chleb i światło" miało też problemy w Osieczanach k. Myślenic. Prowadziło tam od 1998 r. ośrodek dla alkoholików. Proboszcz wypowiedział umowę w 2001 r. za złe traktowanie przez "brata" podopiecznych i starszej pani, która wynajęła im dom.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto