Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: Bloki mieszkalne w miejscu tenisowych kortów w centrum [ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
Okazuje się, że nawet wyroki sądowe nie są przeszkodą, aby doprowadzić do zabudowy mieszkaniowej na kortach tenisowych w centrum Krakowa.

Chodzi o teren przy ul. Siedleckiego na Grzegórzkach, w sąsiedztwie Hali Targowej i lodowiska Cracovii. Od prawie stu lat funkcjonują tam tenisowe obiekty KKS Olsza. Od lat prawa do tego terenu o powierzchni ponad 1 ha rości sobie jednak także PKP.

W 2012 r. wojewoda małopolski wydał decyzję, że grunt powinien należeć do gminy Kraków. PKP odwoływały się do kolejnych sądowych instancji, ale wszystkie podtrzymywały, że wojewoda miał rację. Na koniec orzekł to Naczelny Sąd Administracyjny. Okazało się jednak, że miasto nie mogło oddać klubowi tenisowemu obiektów w dzierżawę, bowiem PKP nadal figurowało jako wieczysty użytkownik. Postępowanie w sprawie zmiany tego zapisu wszczęło Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Po sześciu latach okazuje się, że mimo wyroków sądowych żaden z urzędów nie pomógł w tym, by ratować korty tenisowe w centrum. Okazuje się, że właścicielem terenu nadal są PKP i... planują na nim budowę bloków mieszkalnych.

Działacze KKS Olsza nie poddają się i zamierzają sprawę zgłosić do prokuratury i Najwyższej Izby Kontroli. - Zwrócimy się o pomoc nawet do premiera - mówi Andrzej Grzesło, prezes Olszy.

Leszek Kowanek z Komisji Rewizyjnej KKS Olsza dodaje: - Miasto powinno być zainteresowane tym, aby pozostawić w tym miejscu obiekty sportowe.

A urząd informuje, że to... teren PKP.

Działacze i sportowcy z KKS Olsza są oburzeni, że w miejscu kortów tenisowych przy ul. Siedleckiego ma powstać zabudowa mieszkaniowa. Są gotowi zgłosić sprawę do prokuratury i NIK.

Hala tenisowa, kort centralny z widownią na 900 osób, siedem kortów otwartych, a pod tymi obiektami parking na 330 samochodów, w tym większość ogólnodostępnych - tak wygląda projekt zagospodarowania terenu przy ul. Siedleckiego 7, gdzie od prawie stu lat funkcjonuje Krakowski Klub Sportowy Olsza. Plan był taki, że miasto tę nieruchomość przekaże klubowi. Okazuje się jednak, że właścicielem nadal są Polskie Koleje Państwowe i przygotowują tam budowę… bloków.

- Jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, zgodnie z którym teren przy ul. Siedleckiego powinien należeć do gminy Kraków. Od miasta chcieliśmy go wydzierżawić i wybudować na nim nowe obiekty, aby służyły krakowianom i polskiemu tenisowi. Nie wyobrażamy sobie, żeby ktoś tu budował bloki - mówi Andrzej Grzesło, prezes KKS Olsza.

W 2021 r. „Olsza” będzie obchodzić stulecie działalności, chcą tam więc, aby za trzy lata tenisiści mogli korzystać z nowej infrastruktury. - Prezentowaliśmy koncepcję zagospodarowania terenu przedstawicielom władz miasta, którzy zwrócili m.in. uwagę na to, że planujemy podziemny parking. W tym rejonie brakuje miejsc postojowych. W naszych garażach mogłoby być 330 miejsc. Około 80 z nich byłoby dla zawodników i pracowników klubu, osób korzystających z kortów, a reszta odpłatnie mogłaby być dostępna dla mieszkańców i osób odwiedzających Kraków - podkreśla prezes Andrzej Grzesło.

Przyznaje, że teraz jednak obawia się czy KKS Olsza doczeka stulecia i czy pozostaną tenisowe obiekty. Wszystko przez problemy związane z terenem o powierzchni 1,16 ha. Batalia o ten obszar trwa już od dawna. Pięć lat temu, w październiku 2013 r., PKP wystąpiły do miasta z wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy dla inwestycji na tym obszarze. Na działce miały powstać budynki mieszkalne (228 mieszkań i 12 lokali usługowych), co oznaczało likwidację kortów tenisowych. W tamtym czasie do tego nie doszło.

Już jednak wtedy były niejasności związane z tym, do kogo należy grunt. W 2012 r. wojewoda małopolski uznał, że działka przy ul. Siedleckiego, przekazana w użytkowanie PKP, powinna jednak należeć do gminy Kraków. PKP zakwestionowały decyzję wojewody i odwoływały się do kolejnych instancji, które ją podtrzymywały. Ostateczny wyrok wydał w 2015 r. Naczelny Sąd Administracyjny.

W styczniu 2016 r. KKS Olsza zwrócił się do władz Krakowa o umożliwienie dzierżawy terenu. W odpowiedzi wiceprezydent Krakowa Katarzyna Król wyjaśniła, że zgodnie z wyrokiem sądowym właścicielem terenu powinna być gmina Kraków, ale PKP nadal mają prawo do wieczystego użytkowania terenu - na podstawie decyzji wydanej przez wojewodę w 2004 r. Rozpoczęła się więc walka o to, aby unieważnić tę decyzję. We wrześniu ubiegłego roku KKS Olsza otrzymał pismo z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa z informacją, że prowadzone jest postępowanie dotyczące stwierdzenia nieważności praw do terenu, jakie ma PKP. Działacze KKS Olsza czekali więc na dobre wieści ze stolicy, ale nie nadeszły. Niedawno dotarli natomiast do dokumentu z 15 lipca 2016 r., podpisanego przez wojewodę małopolskiego, dotyczącego wydania decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej. W dokumencie można zauważyć, że klubowy teren przy ul. Siedleckiego widnieje wśród działek, które przekazuje się PKP pod rozbudowę linii kolejowej, sąsiadującej z kortami tenisowymi.

O wyjaśnienia poprosiliśmy urząd miasta. Tam poinformowano nas krótko, że to teren, którego wieczystym użytkownikiem jest PKP. - Grunty znajdują się w wykazie nieruchomości, które mogą być w przyszłości wykorzystanie m.in. do zabudowy wielorodzinnej. Szczegółowe decyzje w tej sprawie będą podejmowane w późniejszym terminie - wyjaśnia Katarzyna Grzduk z wydziału prasowego PKP.

Działacze „Olszy” mają na to odpowiedź. - W takiej sytuacji zamierzamy zwrócić się do Najwyższej Izby Kontroli i prokuratury o skontrolowanie sprawy - mówi Aleksander Banaś, przewodniczący Komisji Rewizyjnej KKS Olsza.

Wielka inwestycja PKP

Obecnie w centrum Krakowa realizowana jest największa inwestycja kolejowa w mieście. W jej ramach zostanie dobudowana dodatkowa para torów dla kolei aglomeracyjnej. W związku z tym na odcinku od ul. Kopernika do ul. Miodowej nasyp kolejowy zastąpią estakady, po których od 2020 r. mają jeździć pociągi. Jedna z nich jest właśnie budowana w sąsiedztwie kortów KKS Olsza. - Nie mamy nic przeciwko tej inwestycji. Obawiamy się jednak, że skoro teren z kortami, mimo wcześniejszych wyroków sądu, nadal mają PKP, to może on w przyszłości zostać przez kolej np. sprzedany deweloperowi, który wybuduje tam bloki. Niedawno przedstawiciele PKP robili inwentaryzację terenu, ale nie wyjaśniali komu zamierzają go przekazać - miastu, prywatnemu inwestorowi, a może pod budowę bloków w ramach programu Mieszkanie Plus - mówi Andrzej Grzesło, prezes KKS Olsza. W PKP przyznają, że jest tam planowana zabudowa mieszkaniowa, ale nie podają konkretów. Wiadomo też, że PKP przekazują do Krajowego Zasobu Nieruchomości hektary terenów pod budowę bloków w ramach programu Mieszkanie Plus.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 22: Kraków zatracony w zieleni. Serio?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto