Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Biurowiec wysoki na 17 metrów, bloki i przelotówka wśród zieleni

Redakcja
Ostatnie skrawki zieleni pod zabudowę oraz rozbudowa wąskiej i spokojnej ulicy Jana Buszka. Mieszkańcy protestują.

Wysokie bloki, nawet dziewięciopiętrowe, a do tego jeszcze 17-metrowy biurowiec i hala sportowa, której budowie w miejsce zieleni sprzeciwiają się radni dzielnicowi z Krowodrzy (więcej w ramce). To wszystko ma powstać na terenach, zlokalizowanych w rejonie ulic Przybyszewskiego, Armii Krajowej i Piastowskiej, dla których właśnie sporządzany jest plan zagospodarowania przestrzennego.

Założenia dokumentu od początku wzbudzają ogromne kontrowersje, ponieważ zgodnie z nimi spokojna dziś ulica Jana Buszka, którą poruszają się głównie rowerzyści, ma się stać przelotówką między ulicami Przybyszewskiego i Piastowską. Mimo wielu uwag mieszkańców, a także jednego z deweloperów, urzędnicy obstają przy swoim i wszystko wskazuje na to, że inwestycja zostanie zrealizowana.

Czterdzieści uwag do planu

Prezydent Jacek Majchrowski rozpatrzył ostatnio uwagi, które do sporządzanego planu składali m.in. mieszkańcy, deweloperzy oraz przedstawiciele krakowskich uczelni. Dokument ma uporządkować kwestię zagospodarowania blisko 58-hektarowego terenu, ciągnącego się wzdłuż ulic Armii Krajowej i Piastowskiej. Łącznie uwag było 40, zdecydowana większość nie została uwzględniona.

Wystarczy przeczytać pierwszą, żeby wiedzieć, na czym najbardziej zależy okolicznym mieszkańcom: nie chcą poszerzenia ul. Jana Buszka, która dziś jest częściowo wąskim traktem pieszo-rowerym wśród zieleni, biegnącym tuż obok pięknie urządzonych ogródków działkowych. Jeśli na całej długości zostanie rozbudowana, a tak zakłada projekt planu, przykuwające wzrok zieleńce zostaną częściowo zalane asfaltem.

Droga ma mieć dwa pasy ruchu, po jednym w każdym z kierunków. „Ulica ta stanie się ruchliwą arterią komunikacyjną, która będzie alternatywą dla istniejącego skrzyżowania Armii Krajowej i Piastowskiej” - napisali przedstawiciele Rodzinnych Ogródków Działkowych „Cichy Kącik” w jednej z uwag do dokumentu. Podobnych jest więcej, ale prezydent ich nie uwzględnił. Co więcej, pierwsze decyzje w sprawie rozbudowy ulicy Buszka już zapadły. Mieszkańcy twierdzą, że za ich plecami. Dlaczego? Pierwszy raz z projektem planu mogli zapoznać się w październiku 2017 roku, a następnie złożyć do niego uwagi. Tymczasem pierwsze kroki w sprawie rozbudowy ulicy Buszka zostały podjęte już w lipcu.

Okazuje się, że częściowo za tę inwestycję odpowiada spółka Atal, która chce w pobliżu wybudować siedem siedmio- i dziewięciopiętrowych bloków, w których znajdzie się blisko 300 mieszkań. Ich budowa przy ulicy Przybyszewskiego ma się zakończyć w czwartym kwartale 2021 roku. Dodatkowo, zgodnie z umową, jaka została podpisana między deweloperem a urzędnikami, Atal będzie też musiał na odcinku ok. 100 metrów rozbudować ulicę Buszka. Pozostałą część, do skrzyżowania z ulicą Piastowską, przebudować ma miasto bądź inny inwestor. Kiedy się to stanie, trudno na razie powiedzieć.

Zapytaliśmy dewelopera, dlaczego chce rozbudować drogę. Odpowiedź może zaskakiwać. Okazuje się, że przedstawiciele Atalu chcieli... zachować w obecnym kształcie tę część ulicy Buszka, po której teraz poruszają się rowerzyści i piesi. Twierdzą jednak, że nie zgodzili się na to urzędnicy.

- Spółka zlecała wykonanie analiz ruchu, związanych z obsługą komunikacyjną naszego osiedla. Żadna z powyższych analiz nie wskazuje bezpośredniego powiązania naszej inwestycji z koniecznością udrożnienia ulicy Buszka. Nawet takie merytoryczne argumenty nie spowodowały zmiany stanowiska Zarządu Dróg - informuje Łukasz Borkowski z firmy Atal. To właśnie wspomniany przez Borkowskiego Zarząd Dróg Miasta Krakowa określa, jak ma wyglądać obsługa komunikacyjna danej inwestycji deweloperskiej. W tym konkretnym przypadku urzędnicy uznali za konieczne poszerzenie ul. Buszka. Dlaczego?

Tłumaczą, że drogę trzeba rozbudować w związku z inwestycją Atalu, a także innymi, które są planowane w okolicy. Jeśli tak się nie stanie, układ drogowy może stać się niedrożny, gdy zaczną tamtędy jeździć samochody nowych lokatorów. „Zarząd Dróg zaproponował realizację układu drogowego w pobliżu inwestycji firmy Atal, a inwestor, podpisują c umowę, przystał na to” - tłumaczą. I dodają, że podpisanie umowy „w celu poprawy warunków ruchu” w rejonie przyszłego osiedla było warunkiem, by Atal dostał pozwolenie na budowę bloków.

„Zakres umowy został określony podczas negocjacji z inwestorem” - kwitują. Tymczasem okazuje się, że bloki Atalu będą wyższe niż przewiduje sporządzany plan. Gdyby już obowiązywał, mogłyby mieć maksymalnie 16 metrów wysokości. Nie wszedł jednak jeszcze w życie, a poza tym Atal już ma pozwolenie na budowę i może działać na jego podstawie. Zgodnie z nim postawi ponad 20-metrowe budynki.

Wysoki biurowiec i mieszkania

Swoje plany na terenie, który obejmuje sporządzany plan, ma też spółka EKOPARK, należąca do grupy Zasada. Tuż obok swojej siedziby przy ulicy Armii Krajowej planuje wybudować biurowiec. - Mamy już pozwolenie na budowę, ale nie jesteśmy w stanie podać teraz konkretnego terminu, kiedy inwestycja się rozpocznie - tłumaczy Tadeusz Konieczny, prezes spółki. Dodaje, że projekt planu w aktualnej wersji przewiduje możliwość zabudowy do maksymalnie 16 metrów. - Nasz biurowiec będzie tylko metr wyższy - informuje.

Z kolei przy ulicy Przybyszewskiego spółka już postawiła dwa trzypiętrowe bloki, w których jest 59 mieszkań. Sprzedaż już trwa. Konieczny dodaje również, że w tej okolicy jego spółka planuje postawić jeszcze kolejne bloki, ale o szczegóły trudno, bo jak sam przyznaje: to dalsza przyszłość.

Hala sportowa

Radni dzielnicowi z Krowodrzy sprzeciwiają się budowie nowej hali sportowej Akademii Górniczo-Hutniczej tuż obok uczelnianego basenu przy ulicy Jana Buszka. Twierdzą, że inwestycja całkowicie zajmie znajdujący się tam teraz teren zielony. Jeden z ostatnich w okolicy. Przypomnijmy, że budynek ma być wysoki na ponad 22 metry, a młodzież będzie miała do dyspozycji m.in. boiska do piłki ręcznej, siatkówki i koszykówki, ale też sześć stanowisk do gry w badmintona.

Przedstawiciele AGH uspokajają: „mamy zamiar utrzymać jak najwięcej terenów zielonych wokół budynku”. I dodają, że jeśli plan budowy hali będzie kolidował np. z rosnącymi tam drzewami, to uczelnia przesadzi najładniejsze okazy. „Zamierzamy również rozmieścić zieleń na części dachu hali” - informuje AGH. Pierwsza łopata miałaby zostać wbita jeszcze w tym roku.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Świat tonie w śmieciach - jak temu zaradzić?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Biurowiec wysoki na 17 metrów, bloki i przelotówka wśród zieleni - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto