Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Bałagan reklamowy w Krakowie trwa, 13 ulic do sprawdzenia

Redakcja
Kalwaryjska
Kalwaryjska Google Street View
Kraków zakaże reklam i dykt wyborczych na słupach przy drogach, ale na pełny porządek reklamowy nadal czekamy. Kraków swoją uchwałę krajobrazową przygotowuje już od blisko czterech lat. Aktualnie urzędnicy skupiają się na cyfrowej inwentaryzacji reprezentatywnych ulic Krakowa pod względem reklam tam występujących i jak wyglądałby ulice, gdyby zastosować nowych zapisy uchwały krajobrazowej. W sumie chodzi o 13 ulic.

Wielkie płachty reklamowe na budynkach, często zabytkowych, zasłaniające okna. Duże billboardy przy praktycznie każdej głównej ulicy Krakowa. „Zagłębia” reklamowe zasłaniające cały krajobraz. Tak wygląda Kraków w wielu miejscach. Chaos reklamowy miała ukrócić uchwała krajobrazowa, ale wciąż jej nie ma. Jej projekt jest „zamrożony”. Urzędnicy zlecili na razie analizę wyglądu kilkunastu ulic z punktu widzenia projektu uchwały. Opracowanie ma być gotowe pod koniec roku i wtedy wróci pod obrady rady miasta. Tymczasem kolejne samorządy przyjmują uchwały krajobrazowe lub prace nad nimi są na bardziej zaawansowanym etapie.

Krakowscy radni już w październiku 2015 roku zlecili urzędnikom przygotowanie projektu uchwały w sprawie „Zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń”. Wkrótce miną cztery lata, a uchwały nadal nie ma.

- Prezydent Jacek Majchrowski przygotował projekt uchwały, której celem jest ochrona ładu przestrzennego miasta. Uchwała została przekazane radzie miasta w czerwcu 2018 roku - wyjaśnia Dariusz Nowak, rzecznik magistratu. Radni jednak uznali, że to bardzo ważny temat i stwierdzili, że uchwałą powinna się zająć rada nowej kadencji.

Kolejne przesunięcie i umowa na cyfrową inwentaryzację ulic

W styczniu tego roku radni powrócili do niej, ale... znów przełożyli prace. Członkowie komisji planowania przestrzennego poprosili prezydenta o przygotowanie materiałów analitycznych dla wybranych, reprezentatywnych ulic Krakowa, aby dokonać oceny, w jakim stopniu przygotowany projekt uchwały może wpłynąć na zmiany w przestrzeni publicznej oraz czy nie powinny zostać zmodyfikowane jego ustalenia. Urzędnicy schowali więc projekt po raz kolejny do szuflady i zajęli się wspomnianą analizą.

W marcu tego roku podpisali umowę z wykonawcą na opracowanie cyfrowej inwentaryzacji ulic pod kątem reklamowym. Wybrano 13 ulic: Półłanki, Kalwaryjska, Josepha Conrada, Dobrego Pasterza, Józefa Brodowicza, Malborska, Klasztorna, Kobierzyńska, Wadowicka, Zakopiańska, Kornela Makuszyńskiego, Mazowiecka i Wrocławska. Za opracowanie miasto zapłaci ponad 56 tys. zł. Ma być gotowe do końca września. Projekt uchwały wraz z opracowaną analizą trafi pod obrady miasta dopiero pod koniec roku.

Kraków zaczął, ale teraz inne miasta są przed nami

Przez taką opieszałość Kraków nie może sobie poradzić ze szpetotą reklamową. Tymczasem są miasta, gdzie uchwała krajobrazowa już obowiązuje albo prace nad nią są o wiele bardziej zaawansowane. Poznań ma już gotowy projekt uchwały, która - jeśli zostanie przegłosowana, zacznie obowiązywać od nowego roku. Gdańsk od roku ma już uchwałę. Jej zapisy, co do istniejących reklam, zaczną działać od kwietnia 2020 r. Wszystkie nowe reklamy muszą już być zgodne z uchwałą. Miasto może się pochwalić tym, że już 12 razy wygrało w sądach, głównie w firmami reklamowymi, które zaskarżały uchwałę. Nawet rodzime miasto prezydenta Jacka Majchrowskiego, czyli Sosnowiec, przyjęło uchwałę krajobrazową pod koniec marca.

Zamiast zająć się pełną uchwałą, ostatnio przyjęto coś, co można nazwać małą uchwała krajobrazową. Na ostatniej sesji rady miasta głosami radnych Koalicji Obywatelskiej, Przyjaznego Krakowa i Krakowa dla Mieszkańców przyjęto przepisy, które zakażą wieszania reklam, w tym dykt wyborczych, na słupach przydrożnych. Uchwała wejdzie jednak w życie po 60 dniach, czyli już po kampanii do Parlamentu Europejskiego.

O opóźnienia w uchwale krajobrazowej pytał ostatnio urzędników radny Michał Drewnicki (Prawo i Sprawiedliwość). - Uchwała krajobrazowa w sposób całościowy odpowiadałaby konieczności zadbania o rynek reklam, bo nie oszukujmy się, dykty wyborcze czy w ogóle reklamy w pasie drogowym na słupach, są de facto problemem tylko przez miesiąc w okresie kampanii samorządowej - uważa radny.

Wielkie płachty reklamowe

Inną zmorą Krakowa są wielkie płachty reklamowe wieszane na elewacjach, najczęściej zabytkowych kamienic w centrum miasta. Zwrócił na to uwagę radny dzielnicowy ze Zwierzyńca, Krzysztof Kwarciak. - Zdarza się, że szpetne płachty przysłaniają całe ściany. W niektórych miejscach wiszą już od wielu lat. Prawo ogranicza możliwość zakrywania fasad. Dlatego zwróciłem się do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z prośbą o sprawdzenie czy płachty zostały legalnie zainstalowane - zaznacza radny. Wielkie płachty wiszą m.in. na kamienicach na rogu ul. Kościuszki i al. Krasińskiego, na rogu ul. Piłsudskiego i al. Krasińskiego, na rogu ul. Prądnickiej i al. Słowackiego, a także na ul. Długiej, Konopnickiej czy Dietla.

- W naszym mieście reklam jest zdecydowanie za dużo. Sprawę mogłaby uporządkować uchwała krajobrazowa. Natomiast co do reklam na elewacjach, pewne restrykcje wprowadzono na poziomie prawa krajowego. Dlatego w niektórych sytuacjach można znaleźć podstawy do interwencji. Pozostaje kwestia egzekucji obowiązujący przepisów - uważa radny Kwarciak.

Co w projekcie uchwały?

W projekcie krakowskiej uchwały krajobrazowej miasto zostało podzielone na trzy strefy krajobrazowe, gdzie obowiązywałyby różne obostrzenia dotyczące umiejscawiania reklam i ogrodzeń. Reklamy (w tym szyldy) będą się mogły znaleźć tylko na parterze budynków, a tylko w ściśle określonych przypadkach dopuszczono możliwość innego umieszczenia ich na elewacji.

Dokładnie określono maksymalną powierzchnię, jaką mogą zająć szyldy - w zależności od strefy od 10 do 25 proc. elewacji frontowej parteru. Pojawił się też zamknięty katalog wolnostojących nośników reklamowych. W ścisłym centrum nie pojawią się tzw. cuby - banery na sześciennych konstrukcjach o wysokości ok. 6 m. Tablice i urządzenia reklamowe istniejące w dniu wejścia w życie uchwały trzeba będzie dostosować do zawartych w niej zasad w ciągu dwóch lat.

Co do ogrodzeń, projekt dopuszcza otaczania nimi domów jednorodzinnych. Zakazane ma być grodzenie bloków i osiedli, z wyjątkiem ogródka przydomowego. Istniejące ogrodzenia będą utrzymane.

Jakie hasła zabezpieczają nas w sieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Bałagan reklamowy w Krakowie trwa, 13 ulic do sprawdzenia - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto