Do tragedii doszło tydzień temu, 1 października przed klubem. Z naszych informacji wynika, że dwudziestokilkulatek wyszedł z klubu i został zaatakowany nożem przez innego mężczyznę. Wczoraj w stanie ciężkim został przewieziony śmigłowcem z Krakowa do Warszawy. - Chłopak po godz. 3.30, w poważnym stanie trafił do szpitala przy ul. Wrocławskiej - potwierdza Joanna Sieradzka, rzecznik pogotowia. Na całym ciele miał rany od noża.
- Były na rękach, nogach i pośladku - relacjonuje Jacek Jastrzębski, rzecznik szpitala wojskowego w Krakowie. Dodaje, że pacjent przeszedł kilka operacji ratujących życie, udało się ocalić mocno pocięte palce. Stan mężczyzny dalej jest poważny.
- Wczoraj został przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycyny w Warszawie. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - opisuje Jastrzębski. O całym zajściu poinformowała nas Czytelniczka, znajoma pokrzywdzonego, która była feralnej nocy z nim w klubie. Opowiada, że kolega stał przy wejściu do bramy i został zaatakowany przez niewysokiego, masywnego mężczyznę w kapturze.
- Napastnik zaczął ciągać go po podłodze, wywiązała się szarpanina. Agresorowi towarzyszyła kobieta, w wieku ok. 25 lat, średniego wzrostu, która mówiła, aby kolega "uciekał, odszedł już" - opisuje świadek. W trakcie zajścia pojawił się, jak mówi, ochroniarz klubu.
- Rozłożył tylko ręce, mówiąc, że nic nie może zrobić i odszedł - informuje. Dodaje, że siedzący przed wejściem ochroniarze także nie pomogli w udzieleniu pomocy rannemu. Sprawą już zajmuje się krakowska policja.
- Według uzyskanych przez nas informacji, w lokalu doszło do awantury, którą miał sprowokować ten raniony później mężczyzna. Został wyproszony przez ochronę z lokalu, na schodach został zaczepiony przez innego mężczyznę - mówi podinsp. Mariusz Ciarka. Policjanci wykonali oględziny, ustalili świadków, sprawdzili monitoring. Postępowanie jest w toku.
Pomimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami klubu Afera. Na miejscu nie zastaliśmy właścicieli lokalu. W klubie nikt nie odbierał telefonów. Bez odpowiedzi pozostał także wysłany mail. Osoby z sąsiedztwa Afery przyznają jednak, że w tym miejscu często dochodzi do awantur.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?