Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec procesu ws. zabójstwa nowohuckiego rapera "Papuga"

Marcin Banasik
Prokurator podczas mowy końcowej zażądał dla trzech oskarżonych po 8 lat więzienia, a dla jednego 4,5 roku. Śledczy domagają się również wpłacenia łącznie 300 tys. zł dla rodziców i siostry poszkodowanego.

- Oskarżeni katowali mojego brata, tak jakby rąbali drewno. Dziś, po 4,5 roku procesu poatrząc na nich widać, że lepiej wyglądają, korzystają z życia. Dla mnie i mojej rodziny życie ciagle jest koszmarem. Nawet dożywocie nie zrekompensuje nam straty - mówiła w mowie końcowej siostra "Papuga".

Prokurator zapewnił, że materiał dowodowy wskazuje iż, napastnicy zaatakowali Tomasza J. meczetami. Z kole obrońcy oskarżonych twierdzą, że większość ran na ciele zabitego była zadana innymi narzędziami niż maczety.

20-letni Tomasz J., nowohucki raper ps. Papug, na kilka dni przed śmiercią (w marcu 2013 r.) wrócił z Wielkiej Brytanii, gdzie pracował od wielu miesięcy.

- Za granicą układał sobie życie, chciał tam wrócić. Miał już nawet kupiony bilet powrotny - opowiada jego siostra Anna, oskarżycielka posiłkowa na procesie. Zaprzecza, by motywem krwawego zajścia były kibolskie rozliczenia.

Z ustaleń prokuratury wiadomo, że powód całego zajścia był banalny.

W lokalu Warka "Papug" był z dwoma kolegami - Mateuszem K. ps. "Karpiu" i Dominikiem S. ps. "Furiat". Przy innym stoliku siedział mężczyzna z dziewczynami. Wychodzący z baru "Karpiu" długo przyglądał się jednej z nich. Na to zareagował towarzyszący jej Paweł Ch. W odpowiedzi Mateusz K. podszedł do niego, był wulgarny, zaczął go bić.

Dołączył do niego "Papug". Kiedy wszyscy wyszli z lokalu, poturbowany Paweł Ch. zadzwonił po kolegów, by przyszli mu z pomocą. Na miejscu zjawił się zawodowy bokser Artur L., dołączyli do nich Paweł K. i Tomasz L. Kiedy weszli w głąb osiedla, zauważyli wybiegającego z klatki "Furiata". Rozpoznali w nim kolegę "Papuga" z baru.

Napastnicy ruszyli na "Furiata", zadając mu ciosy maczetami. Na pomoc zaatakowanemu rzucili się "Papug" i "Karpiu". Mateuszowi K. i Dominikowi S. udało się wyrwać atakującym, ale na miejscu został ranny raper. Sprawcy zadawali mu liczne ciosy. Świadkowie zdarzenia wezwali pogotowie ratunkowe, na pomoc było jednak za późno.

Śledczy po kolei zatrzymywali uczestników bójki. Jednego z nich, Pawła Ch,. w styczniu br. deportowano ze Stanów Zjednoczonych, gdzie wyjechał po zajściu. Sprawców namierzono także dzięki badaniom DNA ze śladów biologicznych pobranych z paska zegarka "Papuga".

Pomocna była ekspertyza antropologiczna sylwetek zarejestrowanych przez monitoring. Biegły z lubelskiego Biura Ekspertyz Sądowych porównał sylwetki z mężczyznami obecnymi w barze Warka. Przeanalizował ich wzrost, budowę ciała napastników i pokrzywdzonych, sposób ich poruszania, a nawet długość i kształt maczet używanych przez zabójców.

Na tej podstawie śledczy ustalili, że w pobiciu rapera brali udział Paweł Ch., Tomasz L., Artur L. oraz Paweł K. To właśnie oni stanęli przed sądem.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koniec procesu ws. zabójstwa nowohuckiego rapera "Papuga" - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto