Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny poślizg przy budowie tramwaju do Górki Narodowej

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Coraz bardziej opóźnia się rozpoczęcie budowy linii tramwajowej z Krowodrzy Górki do Górki Narodowej. Prace miały ruszyć w 2018 r., ale – jak wynika z najnowszych informacji – stanie się to prawdopodobnie dopiero w sierpniu. Okazuje się, że miasto nie ma jeszcze prawa do wszystkich działek potrzebnych pod niektóre elementy planowanej inwestycji. A są też inne problemy.

Dopiero w sierpniu ma ruszyć budowa nowej linii tramwajowej z Krowodrzy Górki do Górki Narodowej. Choć i ta data nie jest pewna. Główny wykonawca inwestycji wciąż nie ma pozwolenia na rozpoczęcie robót. A piętrzą się też inne problemy.

Zapowiadana od lat przez prezydenta Jacka Majchrowskiego budowa torowiska do Górki Narodowej (znalazła się w jego obietnicach wyborczych z 2014 r.) byłaby wybawieniem dla zmagających się z problemami komunikacyjnymi mieszkańców północnej części miasta. W końcu zyskaliby możliwość szybkiego i sprawnego dojazdu - przez Krowodrzę - do centrum.

Jeszcze na początku lipca 2018 roku urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (obecnie Zarząd Dróg Miasta Krakowa) informowali na swojej stronie internetowej, że „przygotowania do budowy linii na Górkę Narodową są już na ostatniej prostej”. - W połowie maja projektanci mieli już gotowy projekt i mogli złożyć dokumenty potrzebne do uzyskania najważniejszej decyzji - zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (ZRiD). Rozpoczęcie prac jest planowane na czwarty kwartał tego roku - zaznaczali wtedy urzędnicy. Ale szybko okazało się, że z tych planów niewiele wyjdzie. Postępowanie w sprawie wydania ZRiD zostało wstrzymane, bo wykonawca inwestycji (odpowiadają za nią przedsiębiorstwa Intercor i Tor-Krak) musiał uzupełnić „dokumentację merytoryczno-techniczną”. Jak zaznaczali niedawno pracownicy ZDMK, „inwestycja została przekazana do ponownej oceny do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska”.

Okazuje się jednak, że komplikacji jest dużo więcej. Prezydent Krakowa, w odpowiedzi na interpelację radnego miejskiego Jakuba Koska, jako „główne problemy powodujące opóźnienia w rozpoczęciu prac” wskazuje m.in. to, że miasto wciąż nie ma prawa do dysponowania częścią gruntów, potrzebnych do zrealizowania ważnych elementów całej inwestycji.

Z pisma dowiedzieć można się, że właściciele terenu, na którym powstać ma parking typu park&ride (przy planowanej pętli na Górce Narodowej) nie zgodzili się z zaproponowaną wyceną. „Z tego względu w celu pozyskania gruntu pod przyszły parking potrzebne jest zastosowanie trybu wywłaszczeniowego” - czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Już w poniedziałek wysłaliśmy do magistrackiego biura prasowego pytania, chcąc dowiedzieć się m.in. pod jakie elementy inwestycji miasto nie ma jeszcze działek i dlaczego - planując ją od lat - do dziś nie pozyskało wszystkich potrzebnych terenów. W tych kwestiach, ani w kilku innych, odpowiedzi do wczoraj jednak nie otrzymaliśmy. Urzędnicy stwierdzili, że „ze względu na obszerne ujęcie tematu”, odpowiedzą najwcześniej dziś.

A wątpliwości jest wiele więcej. Bo okazuje się też m.in., że dla trzech działek utraciły ważność operaty szacunkowe, na podstawie których prowadzony jest wykupu gruntu.

Prezydent Jacek Majchrowski, odpowiadając na pytania radnego Koska, wskazuje też na problemy z zanieczyszczeniem odpadami niebezpiecznymi dla środowiska gruntu, na którym ma powstać końcowa pętla nowej linii tramwajowej (w rejonie al. 29 Listopada). Nie wskazuje jednak dokładnie o jakie odpady chodzi i jak mogą one wpłynąć na całą inwestycję. Pojawia się za to informacja, że miasto nie może obecnie przeprowadzić ewentualnego oczyszczenia tego terenu, bo... nie ma do niego prawa. - Na ten moment urzędnicy wskazują, że w połowie roku powinna zostać w końcu wydana decyzja ZRID, a plac budowy zostanie podzielony na cztery odcinki. Na trzech z nich prace mają rozpocząć się równocześnie w sierpniu, a na czwartym, wysuniętym najdalej na północ, dopiero sześć miesięcy później, właśnie ze względu na konieczność uregulowania m.in. kwestii gruntów - mówi radny Kosek. - Mam nadzieję, że tym razem te terminy zostaną dotrzymane, bo mieszkańcy są coraz bardziej zirytowani całą sytuacją. Trudno im się dziwić - dodaje.

W ramach całej, wartej około 380 mln złotych inwestycji, ma zostać wybudowane przede wszystkim torowisko o długości około 5,5 km. Z pętli Krowodrza Górka poprowadzone zostanie na północ, przez nowe, dwupoziomowe skrzyżowanie z ulicą Opolską. Na wysokości ulicy Pachońskiego skręci na wschód i przez ulicę Siewną dojedzie do ulicy Bociana. Tam z kolei skręci na północ. Pętla będzie znajdować w pobliżu al. 29 Listopada. Projekt zakłada także m.in. budowę 5 km nowych dróg i rozbudowę ulic: H. Pachońskiego, Siewnej, Bociana. Biorąc pod uwagę dotychczasowe opóźnienia, tramwaje dojadą na Górkę Narodową prawdopodobnie najwcześniej w 2021 roku.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku rozpoczęła się budowa innej ważnej linii tramwajowej - od pętli w Kurdwanowie do ul. Zakopiańskiej. Prace potrwają do 2020 roku. Powstaje ona w ramach budowy tzw. Trasy Łagiewnickiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kolejny poślizg przy budowie tramwaju do Górki Narodowej - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto