Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiko Ramirez: W lidze będą się liczyły tylko punkty

Redakcja
Bartek Syta
Trener Wisły Kraków Kiko Ramirez spokojnie podszedł do wyniku sparingowego meczu z Rakowem Częstochowa, który „Biała Gwiazda” przegrała w Myślenicach 1:2. – Traktuję ten sparing jako kolejną jednostkę treningową – powiedział Hiszpan. – Przed południem też zresztą trenowaliśmy. Najważniejsze jest to, że nikt nie odniósł kontuzji. Dla mnie liczyła się przede wszystkim nasza praca, a mniej rywal.

Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że historia się powtórzyła, bo w czasie przygotowań do sezonu zimą Wisła też przegrała z Rakowem, a później jednak dobrze radziła sobie w ekstraklasie. Ramirez zapytany, czy liczy, że teraz historia się powtórzy, odparł: – Teraz jest rzeczywiście czas, że można jeszcze pozwolić sobie na porażkę, ale i na to, żeby się poprawiać. Później, w lidze będą się liczyły już tylko punkty.

W meczu z Rakowem Wisła testowała dwóch piłkarzy, Momcziła Cwetanowa i Martina Kostala. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” nie chciał specjalnie oceniać ich gry. – Przed nami spotkanie, podczas którego wszystko jeszcze przeanalizujemy. To są młodzi zawodnicy, ale ich postawę będziemy jeszcze omawiać – powiedział tylko Ramirez.

Na pytanie dlaczego w meczu nie zagrali Paweł Brożek i Hugo Videmont, Hiszpan odpowiedział natomiast: – Paweł ma pewien problem zdrowotny, ale nie jest to nic poważnego. Nie chcieliśmy jednak podejmować ryzyka i wystawiać go do gry. Jeśli chodzi o Hugo, to u niego też wystąpił pewien problem, dlatego nie było możliwości, żeby w stu procentach pracował z zespołem.

Dziennikarze dopytywali się również Ramireza o Krzysztofa Mączyńskiego, czy szkoleniowiec nie boi się stracić tego jednego z kluczowych zawodników. – Krzysztof Mączyński jest zawodnikiem Wisły. Jest dla nas bardzo ważnym ogniwem i nie sądzę, żebyśmy go stracili – odparł krótko hiszpański trener.

Jeśli natomiast chodzi o dotychczasowe transfery, to Ramirez ocenia je pozytywnie. – Jestem zadowolony ze wszystkich transferów, natomiast na pewno potrzebujemy jeszcze wzmocnień. Jeśli tylko będziemy mogli się jeszcze poprawić, to wyjdzie na korzyść drużynie. Przede wszystkim potrzebujemy piłkarzy do ofensywy. Potrzebujemy graczy, którzy pozwolą nam zachować równowagę między atakiem i obroną – tłumaczy Kiko Ramirez.

Jednym z tych zawodników, których sprowadziła Wisła, jest Zoran Arsenić. Chorwat po tym, jak podpisał zimą kontrakt z krakowskim klubem, został odsunięty od pierwszego zespołu w NK Osijek. Przez to nie grał praktycznie pół roku w poważnym meczu. Teraz dostaje przez to więcej minut od Ramireza. – Każdy zawodnik wie dokąd zmierza, a my wiemy, co mamy osiągnąć. W jego przypadku to są już miesiące bez gry, więc zdecydowanie tego potrzebuje. Ale przykłady innych zawodników pokazują, że tutaj z każdym można pracować indywidualnie. Nie zapominajmy, że od ostatniego meczu ligowego minęły cztery tygodnie – powiedział Hiszpan.

Na koniec Kiko Ramirez odniósł się do sprawy Michała Buchalika, który miał odejść z Wisły, ale w klubie zmieniono zdanie na jego temat i rozpoczęto rozmowy o przedłużeniu kontraktu. – Jeśli miałbym oceniać pod względem poziomu sportowego, to jako trener chciałbym, żeby Michał został. Klub negocjuje z nim kontrakt. Ja zajmuję się tylko aspektem sportowym – powiedział Ramirez.

Autor Bartosz Karcz

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto