Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibole z Cracovii będą bezkarni?

Ewa Kopciak, Maciej Kmita
Małopolska policja deklaruje, że wyjaśnia skandaliczne zachowanie kibiców Cracovii podczas sobotniego meczu. Z nagrania monitoringu wynika, że minutę ciszy, poświęconą dwóm tragicznie zmarłym fanom Lechii Gdańsk, przerwał zapiewajło "Pasów", czyli Radosław Rokita, syn zastępcy komendanta głównego policji.

- Nigdy nikomu nie sugerowałem, by stosowano wobec syna jakąkolwiek taryfę ulgową. Zarówno w przeszłości, jak i obecnie. Jeśli zawinił, powinien ponieść zasłużoną karę - mówi nadinspektor Andrzej Rokita, wiceszef policji.

Rzecznik małopolskiej policji, mł. insp. Dariusz Nowak zapewnia, że sprawa zostanie wyjaśniona w najdrobniejszych szczegółach. - Kompletujemy materiały, włącznie z zapisem monitoringu. Chodzi zarówno o przerwanie ciszy, jak i o napisy na transparentach. W najbliższych dniach całość dokumentacji prześlemy do prokuratury, która zdecyduje, pod jakim kątem będzie toczyć się postępowanie - zapewnia rzecznik.

Nie oznacza to jednak, że dochodzenie faktycznie będzie się toczyć. - Czekamy na materiały z policji. Na razie znamy sprawę z artykułu w "Dzienniku Polskim". Aktualnie jest rozpytywany policjant, który był na tym meczu w charakterze obserwatora. Będziemy badać, czy zachowania nieetyczne, związane z przerwaniem ciszy, można przełożyć na znamiona czynów, określonych w kodeksie karnym. Będziemy także wyjaśniać kwestię napisów na transparentach, m.in. to, czy nie nawoływały one do nienawiści - mówi prok. Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

W poniedziałkowym "Dzienniku Polskim" nasz dziennikarz relacjonował, jak po zarządzeniu przez sędziego minuty ciszy, zapiewajło Cracovii zaintonował: "Lechia Gdańsk! K... szajs". A wraz z nim ryknęło tę frazę kilkaset gardeł. Z zapisu monitoringu ma wynikać, że Radosław Rokita zaintonował jedynie pierwszą część, czyli słowa: "Lechia Gdańsk!". Tak przynajmniej twierdzą policjanci z komendy wojewódzkiej.

Radosław Rokita jest członkiem Stowarzyszenia "Tylko Cracovia" i "gniazdowym" na trybunie, w przeszłości miał brać udział w kibicowskich "zadymach". - Znowu mu się upiecze - komentują niektórzy funkcjonariusze z komendy miejskiej krakowskiej policji. Twierdzą, że po prostu boją się podejmować działania tam, gdzie potencjalnie zamieszany może być syn zastępcy komendanta.

- Nie ma żadnych podstaw do takich obaw ani też do podejrzewania mnie o jakieś naciski. Bo nigdy nie ingerowałem, gdy mój syn był zatrzymywany ani też, gdy stawał przed sądem grodzkim, a z tego, co wiem, działo się to kilkakrotnie. Mogę tylko ubolewać z tego powodu, ale niestety, nie mam wpływu na to, co robi mój 25-letni syn - mówi nadinsp. Andrzej Rokita.
Policja zapewnia, że ciągle wyjaśnia kwestię ataku na naszego dziennikarza (na początku marca) na stadionie przy ul. Kałuży (został opluty, znieważony i usłyszał groźby). Dochodzenie toczy się w sprawie gróźb karalnych. Przełomu na razie nie ma, ale jak zapewnia rzecznik małopolskiej policji, sprawcy zostali już ustaleni. Mają im zostać postawione zarzuty.

Jak na zachowanie kibiców reaguje klub? - Pracujemy nad problemem i damy znać, jak go rozwiążemy. Problem jest jasny, jest zidentyfikowany. Absolutnie potępiamy takie naganne zachowania części kibiców i staramy się rozwiązać ten problem - powiedział nam prezes Cracovii Janusz Filipiak.

Prezes krakowskiego klubu jesienią 2011 r. ugiął się pod naciskami trybun, które głośno i wulgarnie domagały się zmian w organizacji klubu, lżąc jego samego i wiceprezesa Jakuba Tabisza. Do zarządu klubu wprowadzono ówczesnego prezesa organizacji kibicowskiej Stowarzyszenie "Tylko Cracovia" Radomira Szarańca. To zagwarantowało spokój na stadionie, ale równo rok po tym w czasie listopadowego meczu z Sandecją Nowy Sącz kibice zaprezentowali oprawę, którą chełpili się z morderstwa kibica Wisły.

Od blisko miesiąca Szarańca nie ma już w klubie i co za tym idzie, nie ma tak silnego łącznika między fanami a władzami klubu. W związku z tym kibice nie mają już żadnych hamulców w swoich zachowaniach.

W czwartek sprawą zachowania się kibiców Cracovii zajmie się Wydział Dyscypliny PZPN.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

**Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.

Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i

Google+

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto