]WIDEO: Archiwalna wypowiedź Henryka Szymanowskiego (10 marca 2015): Moskal to spokojny, ułożony chłopak, ale w Krakowie sam sobie nie poradzi
Źródło: X-News
Akcje Moskala nie stały u właściciela Wisły Bogusława Cupiała wysoko już po poprzednim sezonie, zakończonym na szóstym miejscu i znaczonym punktami traconymi seryjnie w samych końcówkach meczów. Gdyby nie to, „Biała Gwiazda” miałaby duże szanse awansować do eliminacji Ligi Europy.
Nowy sezon przyniósł zmiany w składzie, ale jedno się nie zmieniło – Wisła ma ogromny problem z wygrywaniem meczów. Na sześć oficjalnych spotkań, rozegranych od inauguracji rozgrywek, wygrała tylko jeden raz. Znacznie pogorszenie notowań Moskala przyniósł miniony tydzień. Najpierw wystawił w Chorzowie w meczu Pucharu Polski z Ruchem mocno eksperymentalny skład, co biorąc pod uwagę przede wszystkim ustawienie środka obrony (absolutny debiutant Krystian Kujawa i Michał Czekaj, który w oficjalnym meczu Wisły nie grał prawie rok), musiało zakończyć się katastrofą.
„Biała Gwiazda” przegrała, co mocno zdenerwowało właściciela. Złość była tym większa, że Moskal otrzymał jasny sygnał z klubu, że ma poważnie potraktować Puchar Polski.
Kilka dni później Wisła znów nie wygrała, remisując 3:3 u siebie z Lechią Gdańsk. Punkty zostały stracone w dużym stopniu na własne życzenie, znów po prostych błędach w obronie. I to spowodowało zamieszanie w klubie.
Kazimierz Moskal został dzisiaj rano wezwany na posiedzenie rady nadzorczej Wisły. Ta wysłuchała trenera, a następnie w jego obronie wystąpił wspomniany Robert Gaszyński. Prezes murem stanął za swoim kolegą z boiska. Zagroził nawet, że jeśli Moskal zostanie zwolniony, to on poda się do dymisji.
Przypomnieć przy tym warto, że to Gaszyński był zwolennikiem zatrudnienia Kazimierza Moskala. Prezes argumentował m.in. w taki sposób, że Wisła mimo ciężkiego terminarza, jeszcze nie przegrała meczu w ekstraklasie. Taka sztuka udała się jeszcze tylko Pogoni Szczecin, z którą zresztą „Biała Gwiazda” zagra już w piątek.
Argumentacja Gaszyńskiego przekonała radę nadzorczą, ale co jeszcze ważniejsze właściciela klubu Bogusława Cupiała. Dlatego Moskal na razie będzie prowadził drużynę, mimo że do jej przejęcia szykowany był już trener z Bałkanów. Jedno jest jednak pewne, jeśli Wisła nie zacznie w najbliższych meczach wygrywać, temat zmiany szkoleniowca powróci.
Na razie w klubie, nie komentują całego zamieszania. Jedyne co usłyszeliśmy, to krótką wypowiedź rzecznika prasowego Olgierda Ślizienia, który powiedział nam: - Drużyna w niezmienionym składzie przygotowuje się do bardzo ważnego meczu z Pogonią Szczecin.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?