Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kawiarnia Literacka w Krakowie. Miłośnicy książek pokochają to miejsce [ZDJĘCIA]

Urszula Wolak
Kawiarnia Literacka to dziś najmłodsze w Krakowie miejsce, w którym kupicie książkę, ale i wypijecie kawę
Kawiarnia Literacka to dziś najmłodsze w Krakowie miejsce, w którym kupicie książkę, ale i wypijecie kawę Fot. Andrzej Banaś
Przepis na sukces księgarni? Stworzyć miejsce z wyjątkową atmosferą, w którym chodzi nie tylko o kupowanie książek.

Przegląd klimatycznych księgarnio-kawiarni w Krakowie [ZDJĘCIA]

Kraków to nie tylko miasto, które wie, jak promować literaturę, ale także miejsce zamieszkane przez kreatywnych księgarzy wiedzących, jak zachęcać do czytania. Wymienić wystarczy choćby Lokatora, Szafę Pełną Książek, Massolit, Bonobo czy De Revolutionibus. Teraz do tego grona dołączyła Kawiarnia Literacka, znajdująca się przy ul. Krakowskiej 41.

To miejsce, w którym książkom ma towarzyszyć kawa, baklawa i pralinki, a nawet „likier literacki”. A wszystko w urządzonym ze smakiem przez scenografa Łukasza Błażejewskiego wraz z Anną Orzechowską miejscu, w którym na tapetach wiją się kwiaty, a pomiędzy rzędami nowoczesnych półek znalazło się miejsce na wygodne, kolorowe fotele i stoliki.

- Wszyscy moi znajomi i przyjaciele pisarze i poeci generacji „przedwojennej” wspominali, że większość czasu spędzali w kawiarniach Warszawy, Wilna czy Lwowa. To tam urzędowali literaci przypisujący się do poszczególnych kręgów, trwały niekończące się dyskusje, powstawały pomysły na nowe powieści i wiersze, często spisywane na serwetkach. O tym właśnie myślałem, kiedy w kwietniu 2016 roku zaproponowałem współpracę Kristofowi Zorde, prezesowi powstałej właśnie spółki właścicielskiej sieci księgarni BookBook - tłumaczy Janusz Marchwiński, pomysłodawca Kawiarni Literackiej.

Dodaje, że nie chodzi tylko o obcowanie z książką i filiżanką dobrej kawy. W zamyśle pomysłodawców miejsce ma oferować także cykliczne wieczory autorskie, kameralne koncerty, warsztaty dla młodych adeptów sztuki pisania, wystawy i wernisaże.

Więź z klientem

Robert Piaskowski, wicedyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego i koordynator projektu Miasto Literatury UNESCO, podkreśla, że takie miejsca nie konkurują już z Amazonem i szeroko pojętą sprzedażą internetową. Oferują usługi zupełnie innego typu i budują specyficzną więź ze swoim klientem. Tak jest choćby w Lokatorze - jak zwraca uwagę jego właściciel Piotr Pio Kaliński.

- Stwarzamy naszym czytelnikom idealne miejsce do obcowania z literaturą. Przez co rozumiem nie tylko kontakt z samym dziełem, ale też jego autorem. Udowadniamy, że taki model skutkuje często zakupem wybranej książki - wyjaśnia Kaliński.

Zdaniem Piaskowskiego dobry księgarz nie musi mieć na półkach dziesiątek tysięcy tytułów, o których nie ma bladego pojęcia. - Lepiej, jak ograniczy się do kilkuset, dbając o jakość wydań i świadczonych usług. W Krakowie i całej Polsce obserwujemy rozwój fenomenu wielofunkcyjnych miejsc - model kawiarni lub klubo-księgarni, w których tzw. nowi mieszczanie spędzają czas, pracując, spotykając się, przyprowadzając dzieci - mówił na łamach „Dziennika Polskiego” Robert Piaskowski.

- O tym, że to dobra droga mówią nam sami czytelnicy, którzy, na co szczególnie pragnę zwrócić uwagę, są świadomi i wymagający, sięgają chętnie po literaturę niszową, stojącą daleko od popularnych wystawek bestsellerów z księgarskich molochów. Do tych wyjątkowych książek przywiązujemy w Lokatorze szczególną wagę - wyznaje z kolei Pio Kaliński.

Atmosfera i niszowość

Krytyk literacki Marcin Wilk również zwraca uwagę, że w rywalizacji małych księgarń z sieciowymi sklepami te pierwsze mogą wygrać, jeśli stworzą odpowiednie warunki.

- Myślę, że spore szanse mają księgarnie, które tworzą określoną atmosferę, angażują się na każdym etapie - rozmawiają ze swoimi klientami, nawiązują z nimi kontakt. Może księgarnie powinny przypominać znane nam świetlice? I choć brzmi to jak pomysł z innej epoki, wydaje mi się, że sam zamiar nie jest zły i jeśli przełożyć go na konkretne działania, to taka praktyka może przysłużyć się też funkcjonowaniu małych księgarń - twierdzi Wilk.

Uważa on również, że małe księgarnie powinny gwarantować to, czego nie znajdziemy w skomercjalizowanych sieciach księgarskich. - Mam na myśli przyjazną, ludzką atmosferę, ale także dostęp do książek, które są np. niszowe i których nie dostaniemy w wielkich sieciówkach - mówi Wilk.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto