Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kandydatka PiS ruszyła z kampanią. Prezydent ją strofuje

Redakcja
Kampania wyborcza w Krakowie zaczyna się rozkręcać. Wczoraj oficjalnie zainaugurowała ją kandydatka PiS Małgorzata Wassermann. Urzędujący prezydent Jacek Majchrowski na razie tylko wytyka błędy swojej najgroźniejszej konkurentce. W tle bardzo intensywną kampanię wyborczą prowadzi Łukasz Gibała. Pojawiają się też inicjatywy mniej znaczących komitetów.

Na początek hasło i edukacja

„Nowy prezydent, większe możliwości” - pod takim hasłem Małgorzata Wassermann idzie do wyborów na prezydenta Krakowa. Ale na wczorajszej konferencji prasowej częściej używała sformułowania „Najpierw chleb, potem igrzyska”. Także w kontekście swojego programu wyborczego w dziedzinie edukacji. Przyznała bowiem, że na jej pomysły trzeba pieniędzy, które zabierze m.in. z festynów, pikników, imprez - bo... „najpierw chleb, potem igrzyska”.

Czytaj również: Wiarygodność obietnic wyborczych

A jej propozycje dotyczące oświaty naprawdę będą sporo kosztować. Jako prezydent miasta Małgorzata Wassermann chce nie tylko zapewnić miejsce w żłobku i przedszkolu każdemu dziecku (i to w rejonie miejsca zamieszkania), ale też zmniejszyć grupy przedszkolne do 20 dzieci (dziś to średnio 25). Dostęp do psychologa, logopedy, pedagoga ma być w każdym przedszkolu, a nie tylko w poradniach. Kandydatka PiS planuje zwiększenie liczby etatów pedagogicznych w przedszkolach, dodatkowe etaty dla nauczycieli języka angielskiego, zwiększenie liczby godzin pozalekcyjnych, zwiększenie dodatku wychowawczego dla nauczycieli (docelowo do 500 zł). Za jej prezydentury świetlice szkolne mają być czynne do godz. 18, w każdej szkole będzie gabinet pielęgniarski, a być może po 5 latach (czyli na koniec kadencji) uda się też umieścić w szkołach gabinet stomatologiczny.

Natychmiast po objęciu urzędu prezydenta Małgorzata Wassermann chce rozwiązać problem braku miejsc parkingowych przy placówkach oświatowych. Rodzice skarżyli się kandydatce PiS, że jak przyjeżdżają na zebrania, to Straż Miejska z większym zaangażowaniem zakłada blokady na koła aut zaparkowanych przy szkołach i nakłada mandaty na kierowców. Małgorzata Wassermann nie zdradziła jednak, jak rozwiąże ten problem.

Ale jeszcze bardziej może dziwić jej deklaracja, że trzeba zwiększyć wydatki na oświatę na tyle, by stanowiły one 30 proc. budżetu. Już dziś są one tego rzędu. Na szkoły, żłobki i przedszkola miasto przeznacza aż 26 proc. swojego budżetu, do tego trzeba doliczyć jeszcze finansowanie zajęć sportowych i kulturalnych, więc granica 30 proc. jest przekroczona bez nowych postulatów kandydatki PiS. Na ich realizację potrzeba będzie co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych rocznie, a może nawet jeszcze więcej (sama kandydatka kwoty nie podała) i zlikwidowanie wszystkich festynów i pikników i tak nie wystarczy.

Cięta riposta prezydenta

Już wcześniej miała ona wpadkę, gdy krytykowała obecne władze miasta za brak starań o pieniądze na remonty ulic. „Kraków nie korzysta z programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej za czasów prezydentury Jacka Majchrowskiego. W mojej ocenie to jawna niegospodarność! Jeżeli wygram wybory, wykorzystam każdą możliwość, by krakowskie ulice były bezpieczniejsze i ładniejsze!” - napisała na swoim profilu Małgorzata Wassermann.

Wczoraj zareagował na to urzędujący prezydent. Na swoim profilu odesłał kandydatkę PiS do komunikatu Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, z którego wynika, że głównym celem nowego programu rządowego jest wsparcie rozwoju mniejszych miast i terenów wiejskich. „Obawiam się, że po te środki sięgniemy dopiero wtedy, jeśli komuś uda się sprowadzić Kraków do poziomu wsi lub małego miasteczka, ale chyba nie o to chodzi ani krakowianom, ani Pani Poseł” - napisał Jacek Majchrowski.

Stare i nowe obietnice
Sam prezydent nie pali się na razie do prowadzenia kampanii. Na stronie internetowej komitetu wyborczego Jacka Majchrowskiego są jedynie informacje dotyczące finansowania komitetu, nie ma nic o kandydatach na radnych ani też o programie wyborczym urzędującego prezydenta.

Rąbka tajemnicy prof. Majchrowski uchylił podczas prezentacji swojego komitetu pod koniec sierpnia. Zapowiedział wtedy remont 70 ulic na 70-#-lecie Nowej Huty i stworzenie nowych Plant w rejonie Bieżanowa i Prokocimia. Zapewne wielu krakowian pamięta, że wielkie inwestycje w zieleń prezydent obiecywał już podczas poprzedniej kampanii. A obietnice dla Nowej Huty to już stały punkt przed #każdymi wyborami samorządowymi.

Znalazły się one także w programie najbardziej do tej pory aktywnego kandydata na prezydenta Łukasza Gibały. Ale plasujący się na trzecim miejscu we wszystkich sondażach przedwyborczych kandydat niezależny obiecuje znacznie więcej niż wszyscy pozostali ubiegający się o urząd prezydenta, bo już w 2020 roku deklaruje wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej, a także obniżenie opłat za wodę, ścieki, śmieci i ciepło o 38 proc., a do roku 2023 na zakup terenów pod zieleń chce przeznaczyć aż 500 mln zł.

Do niedowiarków Gibała chce dotrzeć inaczej. Przekonuje, że on to Kraków dla mieszkańców, prezydent Majchrowski - oznacza oddanie miasta deweloperem, zaś Małgorzata Wassermann to Kraków w rękach PiS.

- Trzeba mieć program wyborczy, ale też trzeba być wiarygodnym w składaniu obietnic i unikać wpadek pokazujących brak kompetencji - przestrzega #dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Co Piszczy w kampanii

Nowoczesna, której działacze znajdą się na listach komitetu Jacka Majchrowskiego, chce powołania przy prezydencie miasta Rady Kobiet. Wśród głównych kompetencji rady byłoby upowszechnianie wiedzy o prawach kobiet i zlecanie badań i monitoringu potrzeb mieszkanek.

Komitet Restauratorów, który ciągle jest wielką zagadką, sprzeciwia się ograniczaniu handlu alkoholem i chce, by w zabytkowym centrum łatwiej było wywieszać reklamy pubów i restauracji.

Na piwo z Małgorzatą Wassermann poszłoby 12 proc. ankietowanych przez Grupę Żywiec. Z prezydentem Jackiem Majchrowskim wypiłoby piwko 10 proc. Kandydatom z Krakowa daleko do lidera zestawienia - Roberta Biedronia, którego wskazało 32 proc. respondentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kandydatka PiS ruszyła z kampanią. Prezydent ją strofuje - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto