Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Bezrobotni od świtu stoją w kolejce, żeby się zarejestrować w Powiatowym Urzędzie Pracy

Elżbieta Bielewicz
Niektórzy, aby dostać numerek przyjęć przychodzą do PUP kilka razy
Niektórzy, aby dostać numerek przyjęć przychodzą do PUP kilka razy Andrzej Kurzyński ©
Bezrobotni skarżą się, że aby zarejestrować się w PUP trzeba stanąć w kolejce po numerek nawet o piątej rano

Bezrobotni rejestrujący się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kaliszu skarżą się, że na załatwienie wszystkich formalności muszą poświęcić wiele godzin a czasem nawet dni. Jak twierdzą, najpierw trzeba wystać swoje w długiej kolejce po numerek, choć nie ma jednak gwarancji, że jeśli już się go otrzyma, zostanie się przyjętym. Bywa, że całą procedurę trzeba rozpocząć od początku dnia następnego.

- Jestem tu już trzeci raz. Przyszłam o 6.00 rano, żeby dostać numerek, a i tak byłam dopiero 69. - mówi Agata Humelt z Kalisza. - Mam nadzieję, że zostanę jeszcze dziś przyjęta.

Urząd pracy otwierany jest o godzinie 7.30, ale kolejka po numerki przyjęć ustawia się znacznie wcześniej. Zwykle jest tyle ludzi, że w ciągu godziny wszystkie numerki są już wydane.

- Byłam tu kilka razy , zawsze bardzo wcześnie rano i nie udało mi się niczego załatwić - narzeka pani Janina. - Urzędnicy myślą, że jak człowiek nie ma pracy, to może chodzić w tę i z powrotem jak ten głupi i marnować czas. Kiedyś nie było numerków, tylko zwykła kolejka i szybciej się wszystko załatwiało. Teraz jak się dostanie np. numer 72, to też nie wiadomo, czy zdążą człowieka przyjąć.

Rejestracje bezrobotnych kończy się przed godziną 15.00, a do tego momentu udaje się zwykle przyjąć od 70 do 80 osób. Wszystko zależy od tego, ile czasu trzeba poświęcić każdej z tych osób. Wydłużenie godzin przyjęć interesantów w zasadzie nie jest możliwe.

- Nasze komputery pracują w systemie centralnym, który zamykany jest o godzinie 15.00 - informuje Artur Szymczak, dyrektor PUP w Kaliszu. - Po tej godzinie nie możemy już wprowadzić żadnych danych. Mamy cztery stanowiska rejestracji podłączone do systemu i wszystkie są czynne. Pracownicy robią co mogą, by każdego dnia przyjąć jak najwięcej osób, ale rejestracja bezrobotnego wymaga dopełnienia pewnych formalności i nic się tu nie przyspieszy. Tym bardziej że to pracownik odpowiada za ewentualne błędy.

Jak wynika z praktyki, zwykle właśnie w styczniu w PUP rejestruje się więcej osób. Dlaczego tak jest?

- Najczęściej z ostatnim dniem roku kończą się np. zatrudnienia sezonowe - tłumaczy Artur Szymczak. - W tym samym czasie wraca do kraju wiele osób czasowo zatrudnionych za granicą.

Dodatkowo długie kolejki w PUP to także skutek wprowadzenia w życie od 1 stycznia elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców. Do urzędu zgłaszają się więc bezrobotni bez prawa do zasiłku, którzy jednak muszą się zarejestrować, by na tej podstawie mieć prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej.

Kolejki byłyby zapewne krótsze, gdyby rejestracją w celu uzyskania ubezpieczenia zajmowały się gminy, a urzędy pracy koncentrowały się na aktywizowaniu bezrobotnych - o co zresztą od dawna apelują urzędy pracy w całym kraju.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto