Jest remont, jest koreczek

- Choć po centrach miast zawsze jeździ się trudniej, gorzowianie nie powinni narzekać. W większych miastach kierowcy stoją w korkach dłużej - mówi Katarzyna Florkowska z serwisu korkowo.pl. Sprawdza on właśnie, jak jeździ się w stolicach województw. Badania w każdym przypadku dotyczą czterech ulic prowadzących wprost do ścisłego centrum. Informacje o czasie przejazdu konkretnym odcinkiem zbierane na podstawie danych GPS.Co wynika z badań przeprowadzonych w Gorzowie? W październiku ul. Sikorskiego jeździliśmy z prędkością 28 km/h. To trzy kilometry wolniej niż w marcu. Na Jagiełły średnia prędkość jesienią to 31 km/h (w marcu 32 km/h). Wolniej jeździmy też na Składowej. Teraz to 32 km/h, wcześniej 34 km/h. Mniej korków, a co za tym - większa prędkość, jest jedynie na Cichońskiego. Wzrosła z 27 do 30 km/h.Podczas badań odkryto pewną prawidłowość. - Poranne godziny szczytu są dla kierowców bardziej uciążliwe od popołudniowych - mówi Florkowska. To efekt tego, że więcej kierowców jeździ do pracy w tym samym czasie, a z pracy wracają oni już w różnych godzinach.Jak plasujemy się na tle innych miast? W porównywalnym do nas Opolu średnia to 25,75 km/h. Podobnie jest w Olsztynie. Wolniej niż w Gorzowie kierowcy jeżdżą także w sąsiadujących z nami Szczecinie i Poznaniu (26-27 km/h).Wyniki dotyczą okresu, gdy prowadzone są remonty ulic. Trwa jeszcze modernizacja m.in. Estkowskiego i Pomorskiej. - Gdy zostanie oddana trasa S3 w kierunku Międzyrzecza, to w Gorzowie będzie mniejszy ruch i pokonanie niektórych odcinków będzie szybsze - mówi przewiduje Rafał Krajczyński, miejski inżynier ruchu. Na szybkość przejazdu w centrum mogłaby też wpłynąć m.in. zmiana organizacji świateł. Na szczegółowe badania, które dałyby odpowiedź, gdzie i co należy poprawić, nie ma jednak pieniędzy. Ostatnie pomiary, z 2008 r., są już nieaktualne.Gdzie dziś są największe korki? - To okolice Rolnika, ścisłe centrum, okolice Górczyńskiej i rejon w pobliżu ul. Kasprzaka - mówi Sławomir Konieczny, rzecznik policji.