Czytaj także: Stabilność ważniejsza od wysokiej pensji. Zobacz, w jakich firmach warto pracować
Firma doradcza Sedlak & Sedlak opublikowała raport o regionalnych zróżnicowaniu wynagrodzeń w Polsce w 2012 roku. Uczestniczyło w nim 114 tys. 718 osób z całego kraju. Dzięki temu jest to największe pozarządowe badanie płac w Polsce. W tej analizie dominowali młodzi ludzie (64,9 proc. ma nie więcej niż 35 lat) i osoby z wykształceniem wyższym (75 proc).
Z raportu wynika, że absolwent wyższej uczelni z Krakowa musi pracować 9 godz. i 33 min. by zarobić tyle, ile po ośmiu godzinach osoba po studiach w Warszawie.
W takiej samej sytuacji są magistrzy z Gdańska i Wrocławia. Za to poznaniak z wyższym wykształceniem jest zmuszony pracować dwie godziny więcej niż jego kolega ze stolicy na tę samą pensję. Jeszcze gorzej ma łodzianin z dyplomem w ręku, który spędzi w pracy trzy godziny i 12 minut dłużej niż warszawiak, jeżeli chce zarobić tyle samo.
Droższa godzina warszawiaka
A jak to wygląda pod względem miesięcznych zarobków, mierzonych medianą*? Wrocławianie zajęli na podium piąte miejsce (wszystkie sumy w tekście są kwotami brutto). Zarabiają 4,2 tys. zł, ustępując tylko - tu zero zdziwień - warszawiakom, dostającym za swoja pracę 6 tys. zł oraz wrocławianom i gańszczanom, którzy zarabiają po 4,5 tys. zł. To oznacza, że dokładnie połowa mieszkańców naszego miasta otrzymuje wypłatę powyżej 4,2 tys. zł.
Pod lupą znalazł się też przekrój pensji Polaków o różnym wykształceniu w poszczególnych regionach. Magistrzy z Krakowa zajęli drugie miejsce, zrównując się z gdańszczanami i wrocławianami - zarabiają 5 tys. zł. Absolwenci z Warszawy żyją lepiej, kasując co miesiąc 6 tys. 778 zł. Ci z Poznania muszą zadowolić się pensją w wysokości 4 tys. 750 zł, a z Katowic o 150 złotych niższą. Posiadacze tytułu mgr przed nazwiskami ze Szczecina dostają 4 tys. 250 zł. Stawkę zamykają łodzianie, zarabiający o sto złotych mniej.
Rozwarstwiona Małopolska
Eksperci firmy wzięli też na celownik różnicę w zarobkach, jaka istnieje pomiędzy stolicą danego województwa a pozostałą jego częścią. I tak w Krakowie mediana zarobków w 2012 r. wyniosła 4,2 tys. zł, zaś w Małopolsce 3 tys. 150 zł.
Ciekawostką może być to, że - nie biorąc pod uwagi regionalnych stolic - najlepiej w 2012 r. zarabiało się w województwie pomorskim. Mediana wyniosła tam 3,9 tys. zł. Czyli o tysiąc złotych więcej niż w woj. mazowieckim.
Kobietom płacą mniej
Czas na porównanie pensji pod względem płci. Wynagrodzenie kobiet w 2012 roku w dużych miastach wojewódzkich były mniejsze od wynagrodzenia mężczyzn o 29-40 proc. Największe rozpiętości, zarówno w wartościach bezwzględnych jak i procentowo, odnotowano w Warszawie. Mężczyźni zarabiają tam 7 tys. zł, zaś kobiety - 5 tys. złotych, co oznacza różnicę ok. 29 proc. Natomiast najmniejsze dysproporcje były widoczne w Szczecinie i Katowicach. W naszym mieście panowie zarabiają 5 tys. zł, zaś panie - 3,7 tys. zł. I płeć piękna ma powody do zadowolenia, bo daje to różnicę ok. 26 proc.
*mediana - wartość dzieląca wszystkie dane na pół. Poniżej i powyżej mediany znajduje się dokładnie po 50 proc. danych. Czyli jeżeli mediana wynosi 2 tys. zł, to znaczy, że wynagrodzenie na danym stanowisku jest w połowie zakładów niższe, a w połowie wyższe od 2 tys. zł. Mediana jest miarą statystyczną, która lepiej niż średnia oddaje tendencję centralną wyników, bo średnia może być zaburzona przez wyniki skrajne.
Zobacz inne materiały na MMKrakow.pl | |||
Lodowiska w Krakowie | Walentynki w Krakowie | Koncerty 2013 w Krakowie | Zoo w Krakowie zimą |
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?