Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Iga Świątek: Chciałabym osiągnąć takie sukcesy, jak Radwańska. A może nawet większe [ROZMOWA]

Redakcja
Iga Świątek: Chciałabym osiągnąć takie sukcesy, jak Radwańska. A może nawet większe
Iga Świątek: Chciałabym osiągnąć takie sukcesy, jak Radwańska. A może nawet większe facebook.com/swiatekiga
Iga Świątek to 15-letnia, świetnie zapowiadająca się tenisistka na co dzień trenująca na kortach warszawskiej Legii. Razem z Mają Chwalińską poprowadziła reprezentację Polski do zwycięstwa w juniorskim Pucharze Federacji. Niedawno zadebiutowała w pierwszym zawodowym turnieju rangi ITF w Sztokholmie i od razu go wygrała, zdobywając pierwsze punkty do rankingu WTA. Wiele osób porównuje młodą tenisistkę z Agnieszką Radwańską, która teraz jest najlepszą polską zawodniczką. W rozmowie z naszemiasto.pl Iga przyznaje, że chciałaby odnosić takie sukcesy, jak krakowianka, a może nawet większe.

Przypominamy naszą rozmowę z 15-letnią Igą Świątek, którą przeprowadziliśmy w listopadzie 2016 roku w Warszawie. Wtedy Iga była utalentowaną juniorką, reprezentantką klubu Legia Warszawa, która właśnie zaczynała profesjonalną karierę. Teraz jest światową gwiazdą i zawodniczą nr 1 w rankingu WTA. Wtedy zapytaliśmy nastoletnią Igę o jej sportowe marzenia. Część z nich już się spełniło.

Aleksandra Podgórska: Jak właściwie zaczęła się Twoja przygoda z tenisem? Ile miałaś lat, gdy zaczęłaś grać?
Iga Świątek: Zaczęłam grać dość wcześnie, ponieważ moja o trzy lata starsza siostra także grała w tenisa. Gdy ona zaczęła trenować, wtedy i ja miałam swój pierwszy kontakt z rakietą i piłeczką. Można jednak powiedzieć, że właściwe treningi zaczęłam w wieku 6 lat.

Zadebiutowałaś już w profesjonalnym turnieju tenisowym i na dodatek go wygrałaś, zdobyłaś pierwsze punkty do rankingu WTA. Jak się z tym czujesz? Wiesz już, jak będzie wyglądał początek kolejnego sezonu?
Czuję się z tym znakomicie! Nie spodziewałam się, że osiągnę taki wynik w swoim debiucie. Podczas kolejnego sezonu skupimy się bardziej na turniejach profesjonalnych, zagram też Wielkie Szlemy w kategorii juniorów.

Iga Świątek: Chciałabym osiągnąć takie sukcesy, jak Radwańska. A może nawet większe

Iga Świątek: Chciałabym osiągnąć takie sukcesy, jak Radwańsk...

Trudno się gra przeciwko koleżance z reprezentacji? W szwedzkim turnieju rangi ITF pokonałaś Maję Chwalińską dość pewnie
Tak, było trudno, ale i tak łatwiej niż wtedy, kiedy byłyśmy młodsze. Kiedyś nie umiałyśmy oddzielić życia prywatnego od tenisa. Im jesteśmy starsze, tym łatwiej nam się jest skoncentrować na swojej grze, a nie na tym, z kim gramy. Ciężko mi się grało z Mają, bo przyjaźnimy się chyba od czterech lat i właściwie znamy swoje słabe i mocne strony na pamięć, więc takie mecze zawsze są ciekawe.

Po przejściu z juniorskich do seniorskich turniejów jakie zmiany najbardziej Cię zaskoczyły? Bo na pewno są spore różnice pomiędzy nimi?
Szczerze mówiąc, nie było ogromnej różnicy. Jeżdżąc na Wielkie Szlemy, spotykałam się z takim samym profesjonalizmem i doświadczeniem zawodniczek, jak na turniejach zawodowych najniższej rangi. Jedyna różnica polega na umiejętnościach - starsze zawodniczki grają o wiele bardziej regularnie.

Wiele osób porównuje Cię do Agnieszki Radwańskiej, mówią, że będziesz jej następczynią. Jakie masz nastawienie do tego?

Myślę, że nie ma to dla mnie znaczenia. Oczywiście chciałabym osiągnąć takie sukcesy jak ona, a może nawet większe, lecz nie widzę między nami podobieństw, jeśli chodzi o styl gry lub technikę.

Masz swoją tenisową idolkę lub idola? Jest jakiś profesjonalny tenisista, na którym wzorujesz swoją grę?
Właściwie nie mam swojego idola ani nie jestem niczyją fanką, ale zawsze podziwiałam Rogera Federera (17 razy zwyciężał w turniejach wielkoszlemowych - przyp. red.) i Rafę Nadala (14-krotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych - przyp. red.).

Rozmawiałaś kiedyś z którąś z tenisowych gwiazd?
Podczas Rolanda Garrosa miałam okazję porozmawiać z Agnieszką Radwańską.

Obecnie jesteś zawodniczką Legii Warszawa. Jak często można spotkać Cię na stołecznych kortach? Jesteś zadowolona z możliwości oferowanych Ci przez klub?
Można mnie tam spotkać praktycznie codziennie, gdy akurat przebywam w Warszawie. Jestem bardzo zadowolona z klubu. Legia oferuje mi znaczną pomoc na różnych polach: w postaci opieki medycznej, bazy treningowej czy wyjazdów szkoleniowych.

Twoja kariera dynamicznie się rozwija, zamierzasz dalej doskonalić swoje umiejętności w Polsce czy myślisz o wyjeździe za granicę?
Na razie nie planuję wyjazdu za granicę, ponieważ chodzę do szkoły w Polsce i zamierzam skończyć tutaj liceum. A w chwilach, gdy nie jestem na żadnym turnieju, często wyjeżdżam trenować do czeskiego Prostejova.

Miałaś okazję grać w juniorskim Wimbledonie, Roland Garros i US Open. Na których kortach czułaś się lepiej? Podobała Ci się atmosfera wielkoszlemowa i organizacja turniejów?
Najlepiej czułam się chyba na kortach Rolanda Garrosa, ale może podyktowane jest to tym, że tam osiągnęłam najlepszy wynik. Atmosfera jest wyjątkowa, w końcu spotykanie największych gwiazd tenisa nie zdarza się codziennie. Biorąc pod uwagę, jak ogromne są te turnieje, organizacja jest naprawdę świetna!

Masz zaledwie 15 lat, a już zaczynasz być sławna, dużo czasu spędzasz poza domem. Jak radzisz sobie z nadrabianiem zaległości w szkole? Nie tęsknisz za życiem zwykłej nastolatki, spotkaniami z koleżankami zamiast treningów? Podoba Ci się, że zaczynasz być rozpoznawalna i zdobywasz pierwszych fanów?
Gdy jestem poza domem i nie chodzę do szkoły, dostaję na bieżąco lekcje od koleżanek i nadrabiam je na turnieju, ale oczywiście to, czego nie zrobię, nakłada się jak wracam do domu i często muszę uczyć się do późna.
Natomiast jeśli chodzi o życie zwykłej nastolatki, nie mam z tym problemu - taki styl życia wybrałam i już się do niego przyzwyczaiłam. Podoba mi się, że zaczynam być rozpoznawalna, ponieważ dostaję duże mentalne wsparcie, ale czasami jest to dla mnie nienaturalne. Muszę się jeszcze do tego przyzwyczaić.

Czytaj też: Maja Włoszczowska: Przegrywasz, kiedy się poddajesz

A jakie są Twoje tenisowe preferencje? Na której nawierzchni najlepiej się czujesz i które ze swoich zagrań uważasz za najmocniejsze?
Najprzyjemniej gra mi się na kortach ziemnych, a jeśli chodzi o zagranie, to trudno wybrać. Wszystko zależy od dyspozycji dnia.

Czytałam, że na początku tenis mało Cię interesował, ale teraz zaczęłaś uważniej śledzić to, co dzieje się w tenisowym świecie. Jakie jest więc Twoje największe tenisowe marzenie?

Myślę, że utrzymanie się w pierwszej trójce rankingu WTA przez dłuższy czas. Poza tym zwycięstwo w Igrzyskach Olimpijskich i kilku turniejach Wielkiego Szlema.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto