Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzyby jadalne i trujące. Jak je odróżnić?

Paweł Chwał
Goryczak żółciowy.
Goryczak żółciowy.
Grzyby jadalne i grzyby trujące. Jak je odróżnić? Teresa Lipińska, klasyfikator grzybów, codziennie odwiedza stragany na Burku przyglądając się oferowanym do sprzedaży okazom. Dzięki jej czujnemu oku ze stołów zniknęły m.in. śmiertelnie trujące muchomory. Naszym Czytelnikom podpowiada, jak odróżnić gatunki jadalne od tych, których należy się wystrzegać.

PORADNIK GRZYBIARZA: KTÓRE GRZYBY SĄ JADALNE, A KTÓRE GRZYBY SĄ TRUJĄCE?

Teresa Lipińska za grzybami specjalnie... nie przepada, bo - jak wyznaje - boli ją po nich wątroba. Ale za to, jak nikt inny w Tarnowie, zna się na nich i bez problemu potrafi odróżnić gatunki jadalne od trujących oraz tych, po spożyciu których, możemy mieć problemy ze zdrowiem. Swoją pracę traktuje jak misję, bo zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, która na niej ciąży.

- Nawet najmniejszy błąd i dopuszczenie do handlu grzyba, co do którego nie jestem pewna, może się skończyć tym, że osoba, która go zje, wyląduje w szpitalu - przyznaje Teresa Lipińska, od 13 lat klasyfikatorka grzybów na Burku, czyli najpopularniejszym tarnowskim placu targowym.

Grzyby jadalne i grzyby trujące. W jaki sposób je odróżnić?

Łatwo się pomylić

Pani Teresa pierwsze kroki w grzyboznawstwie zdobywała w rodzinnym Rytrze.

- W okolicy było mnóstwo lasów i już jako dziecko całe dnie spędzałam na szukaniu w nich grzybów - wspomina. Później z owocami lasu związała swoje życie zawodowe. Najpierw oceniała je pracując w Sanepidzie, a po przejściu na emeryturę, od czerwca do października codziennie można spotkać ją rano na Burku. Wyposażona w lupę odwiedza stoiska targowe i dokładnie ogląda oferowane do sprzedaży grzyby, wystawiając stosowne atesty.

Dzięki jej czujnemu oku ze stołów zniknęły m.in. śmiertelnie trujące muchomory jadowite, które handlujący pomylili z... pieczarkami oraz sromotnikowe, oferowane jako czubajki kanie.

Grzyby jadalne i grzyby trujące. W jaki sposób je odróżnić?

Źródło: AIP

- Jeżeli ktoś decyduje się na zbieranie grzybów, które mają blaszki pod kapeluszem to musi być pewien na sto procent tego, że wrzuca do koszyków wyłącznie okazy jadalne. Łatwo pomylić je bowiem z trującymi „sobowtórami”. Kania czy pieczarka są podobne do muchomorów, jadalny rydz mleczaj niewiele różni się od odmiany niejadalnej, z której po przekrojeniu wypływa białe, kleiste mleczko. Mniej wprawni grzybiarze mogą również zebrać trującą lisówkę pomarańczową w przekonaniu, że znaleźli pieprzniki jadalne, czyli popularne kurki. Jeżeli mamy choćby cień wątpliwości, to lepiej zostawić niepewny grzyb w lesie. Po co narażać siebie i innych - radzi Teresa Lipińska.

Zdecydowanie bezpieczniejsze są grzyby z „gąbką” pod kapeluszem. W tej grupie nie ma bowiem okazów śmiertelnie trujących.

Gdzie u nas na grzyby? [Poradnik Grzybiarza]

Po kilkutygodniowym przestoju związanym z brakiem deszczu, na tarnowskich targowiskach znowu zaczęło pojawiać się coraz więcej grzybów. W tym momencie dominują przede wszystkim prawdziwki (12-14 złotych za niewielki, tekturowy pojemnik), koźlarze (4-5 zł za pojemnik), kurki (5 zł), maślaki (5 zł). Zaczęły się też pojawiać pierwsze opieńki (2 zł). Na podstawie informacji zebranych od sprzedających, najbogatsze w grzyby są obecnie przede wszystkim lasy na południe od Tarnowa - w rejonie Jodłówki Tuchowskiej, Ciężkowic i Jastrzębi oraz Jamnej. Na Burku można też kupić grzyby zebrane aż w... Bieszczadach.

Krocie za truflę

Teresa Lipińska za darmo sprawdza nie tylko grzyby oferowane do sprzedaży, ale również te, z którymi przychodzą do niej osoby, niepewne swoich zbiorów.

- Cały czas się doszkalam. Nie jestem alfą i omegą i dlatego stale noszę ze sobą atlas grzybów, a w wyjątkowych sytuacjach wysyłam próbki znalezionych okazów do badań w laboratorium, aby wiedzieć na przyszłość, z czym miałam do czynienia - wyjaśnia.

Raz pojawiła się u niej kobieta, która twierdziła, że znaleziony przez nią grzyb rósł pod ziemią. - Była przekonana, że to trufla i zarobi na niej krocie. Miałam co do tego wątpliwości. Niezadowolona z mojej opinii zabrała go ze sobą. Poszła go sama spieniężyć i nie wiem, jak to się ostatecznie skończyło - opowiada Teresa Lipińska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto