Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Lipiec: 70 proc. krakowian nie chce głosować na Majchrowskiego.

Wojciech Harpula
43-letni  Grzegorz Lipiec kieruje małopolską Platformą Obywatelską  od jesieni ubiegłego roku
43-letni Grzegorz Lipiec kieruje małopolską Platformą Obywatelską od jesieni ubiegłego roku Andrzej Banaś
Rozmowa z Grzegorzem Lipcem, szefem krakowskiej i małopolskiej Platformy Obywatelskiej

Dlaczego Jacek Majchrowski po raz czwarty zostanie prezydentem Krakowa?
Może nie zostać.

Naprawdę?
Naprawdę. Czas na zmianę w Krakowie. Ja to czuję, mieszkańcy to czują, pan pewnie też. Nawet część urzędników magistrackich, zwłaszcza średniego szczebla, liczy na zmianę utrwalonego od 12 lat układu personalnego.
Mieszkańcy czują? Majchrowski jest niekwestionowanym liderem sondaży. Z sondaży wynika, że 30 proc. krakowian popiera Majchrowskiego. To jeden z najsłabszych wyników wśród urzędujących prezydentów dużych miast.

Wystarczy, by w cuglach wygrać wybory. Majchrowski nie ma poważnego konkurenta. Także dzięki Platformie.
Nie zgadzam się z tym twierdzeniem. I to fundamentalnie. Wiemy, że 70 proc. krakowian nie chce głosować na Majchrowskiego. I spora część tych ludzi może poprzeć kandydata, który przedstawi przemyślaną, konkretną listę spraw, jakimi zajmie się jako prezydent. Kandydat, który chce mierzyć się z Jackiem Majchrowskim, musi być wiarygodny i rzeczowy. Nie uciekać w opowieści o "mieście na 100 procent" ani o "mieście dla mieszkańców". Nie składać obietnic, ale zobowiązania. I my mamy takiego kandydata.

Wunderwaffe Marta Patena?
Pana ironia jest nieco nie na miejscu. Marta Patena w ciągu 12 lat pracy w samorządzie udowodniła, że jest kompetentna, mrówczo pracowita oraz uważnie słucha, co mają jej do powiedzenia krakowianie. Ma determinację i wiarę w sukces. Przedstawi wizję zmiany oraz rozwoju Krakowa. 12 lat temu Majchrowski też nie był wymieniany w gronie faworytów. A wygrał.

Pana partyjni koledzy nie ukrywają, że Patena jest skazana na porażkę.
Tacy ludzie nie są moimi kolegami, nawet jeśli jesteśmy w jednej partii. Wszyscy działacze Platformy powinni bardzo aktywnie zaangażować się w jej kampanię i wspierać ją. Głęboko wierzę, że tak będzie. Politycy PO, którzy wróżą sromotną porażkę Marty, powinni przypomnieć sobie, po co poszli do polityki. Nie po to, by bawić się w we-wnątrzpartyjne gierki, ale po to, by służyć ludziom. A ja wierzę, że Marta Patena będzie lepiej służyć krakowianom niż Jacek Majchrowski.

Wszystkim w PO zależy, żeby Majchrowski przestał być prezydentem? Niektórym radnym jest z nim przecież bardzo wygodnie. Temu da pieniądze na inwestycje w okręgu, tamtemu zatrudni znajomego w urzędzie… I jakoś się kręci.
Nie przeczę, są radni, i to nie tylko w PO, którzy wykorzystują niekiedy swoją pozycję do załatwiania swoich partykularnych interesów. Nie mam jednak wątpliwości, że klub PO w radzie miasta to dobry zespół.

Nieprawda. Ani zespół, ani specjalnie dobry. Aktywnie i merytorycznie działają tylko jednostki.
W sprawie budżetu obywatelskiego czy ścieżek rowerowych cały klub mówił jednym głosem i udało nam się nakłonić prezydenta do przyjęcia naszych propozycji. A co do Pana twierdzenia: tak, są radni szczególnie aktywni. Sądzę, że mieszkańcy poszczególnych dzielnic dobrze wiedzą, czym zasłużyli się poszczególni radni. Kto zabiegał o tramwaje na północy Krakowa, czy kto zabiegał o inwestycje w Nowej Hucie.

Wracając do prezydenta. Byli w PO działacze, którzy chcieli, by Platforma nie wystawiała kandydata na prezydenta i poparła Majchrowskiego już w I turze?
Pojawiały się takie głosy, ale spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem przeważającej większości.

Kto popierał takie rozwiązanie?
Proszę wybaczyć, ale nie będę wymieniał żadnych nazwisk.

Przewodniczący rady miasta Bogusław Kośmider?
Nie będę wymieniał żadnych nazwisk.

Dwa lata temu PO zawarła z Majchrowskim porozumienie. Czy to prawda, że jego elementem był polityczny targ: Majchrowski miał nie startować w kolejnych wyborach i poprzeć w nich posła Ireneusza Rasia. A gdyby ten wcześniej został ministrem - Bogusława Kośmidera.
Tego nie wiem. To nie jest pytanie do mnie. Nie sądzę jednak, żeby ktoś mógł być tak naiwny, by uwierzyć, że Majchrowski poprze innego kandydata niż on sam.

PO zaczęła szukać kandydata na prezydenta dopiero w czerwcu, po referendum olimpijskim. Dlaczego tak późno?
Poszukiwania? Późno? Z całym szacunkiem dla dobrze poinformowanych dziennikarzy, którzy wymieniali kolejne nazwiska, w Platformie nie odbywało się paniczne szukanie kandydata na prezydenta. Od bardzo dawna było wiadomo, że zostanie on wyłoniony w prawyborach. Owszem, liczyłem, że wszystkie środowiska Platformy przedstawią w nich swoje oferty programowe i personalne.

Tak się nie stało. Dlaczego?
Bo wiele osób miało obawy i wątpliwości przeróżnej natury.

Kto w PO przestraszył się Majchrowskiego?
Propozycję startu w prawyborach składaliśmy wielu osobom, bo chcieliśmy mieć szeroką paletę. To najlepsza metoda wyboru kandydata. Nie może być tak, że ścisłe kierownictwo wskazuje kandydata, a on łaskawie się zgadza. Kandydat powinien zabiegać o poparcie wielu środowisk w partii, czerpać z ich dorobku i doświadczenia. Mocno wierzę w obywatelskość Platformy, a prawybory są realizacją tej idei.

Wracam do pytania: kto w PO przestraszył się Majchrowskiego?
Nie znam intencji wszystkich osób, które potencjalnie mogłyby wystartować, ale strach przed porażką z Majchrowskim nie był dominującym czynnikiem. Niektórzy potencjalni kandydaci mówili, że samorząd ich nie interesuje. Byli tacy, którzy nie chcieli startować w prawyborach. Jedna osoba zrezygnowała ze względu na zły stan zdrowia.

Wydawało się, że Józef Lassota to pewny kandydat.
Wiele osób namawiało go do startu w prawyborach. Zdecydował się na to, a później zmienił zdanie, argumentując, że nie może startować już w żadnych wyborach, bo nie pozwala mu na to kondycja fizyczna. Wiele zrobił dla tego miasta, był dobrym posłem. Rozumiem, że po tylu latach pracy po prostu jest zmęczony.

A dlaczego Pan nie startował? Po rezygnacji Lassoty pojawiły się głosy, że powinien Pan przyjąć to wyzwanie.
To były mądre, życzliwe głosy ludzi, którzy niewątpliwie dobrze mi życzą, ale oceniają mnie nieco lepiej, niż ja sam siebie oceniam. Jako radny sejmiku dopiero buduję swój kapitał zaufania społecznego, nie jestem gotowy do ubiegania się o prezydenturę Krakowa. To nie fałszywa skromność ani strach przed porażką. To trzeźwa ocena sytuacji i troska o jak najlepszy wynik kandydata PO.

Liczy się Pan z tym, że za cztery lata to Pan będzie startował w wyborach?
Czas pokaże. Niczego nie można wykluczyć. Na pewno mam sprecyzowane poglądy na wiele spraw dotyczących funkcjonowania Krakowa.

Lassota, Sonik, Jantos, różni profesorowie… Kończy się na słabo rozpoznawalnej radnej miejskiej. Jak na rządzącą partię w drugim co do wielkości mieście w Polsce - wyszło słabo.
A moim zdaniem mamy zdeterminowaną, pełną woli walki kandydatkę i na nią będą pracować wszystkie środowiska w partii oraz ludzie spoza PO, którzy zdążyli ją poznać jako godną zaufania kobietę i pełnego społecznej pasji samorządowca. Nie wiem, czy to wystarczy do pokonania Majchrowskiego. Wiem, że przy dobrej kampanii wystarczy, by wejść do II tury. A wtedy może wiele się zdarzyć.

Zdarzy się to co zwykle. PiS poprzez Majchrowskiego.
Marta Patena ma przymioty, które są atrakcyjne także dla wyborców PiS. Ona nie jest politykiem, graczem partyjnym. Zajmuje się rozwiązywaniem konkretnych problemów ludzi, na spotkania z mieszkańcami poświęca mnóstwo czasu. Niemal każdy, kto będzie miał okazję spotkać się z nią, nie będzie miał wątpliwości, że spotkał człowieka dobrej roboty. A takich potrzebują nawet zagorzali wyborcy PiS. Zwłaszcza gdy po drugiej stronie będą mieli Majchrowskiego, który raczej nie słynie z wsłuchiwania się w głos mieszkańców.

Marta Patena już zapowiedziała, że nie będzie atakowała w kampanii Majchrowskiego. Plotkuje się, że po wyborach może zostać wiceprezydentem. Już dziś myślicie o powyborczej koalicji z prezydentem, a wybory to tylko rytuał?
Dziś myślimy o tym, co zrobić, wy wygrała nasza kandydatka. Bo Kraków zasługuje na zmianę.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

Kandydaci w wyborach samorządowych

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto