- To kolejny krok obok fotopułapek do zwiększenia bezpieczeństwa i porządku w mieście - wyjaśnia Ginter Płaza, komendant Straży Miejskiej w Mysłowicach.
Patrole będą zwracały szczególną uwagę na zaśmiecających parki i dewastujących mienie miejskie wandali. Oprócz odstraszania chuliganów, do ich zadań należeć ma też nawiązywanie kontaktu z wypoczywającymi. Wszystko po to, by wyeliminować to, co uprzykrza mysłowiczanom rekreację na terenach zielonych, czyli m.in. amatorów picia alkoholu pod chmurką lub nieobyczajnych wybryków, a także złodziei i rozbójników. - W razie potrzeby jednoślad może też posłużyć do obrony, odgrodzenia się albo obezwładnienia przestępcy - mówi komendant. Przede wszystkim jednak patrole rowerowe dotrą tam, gdzie nie dotrze samochód, są szybsze od pieszych, a czasem nawet i zmotoryzowanych. - Zrobiliśmy test: spod komendy w Starym Mieście do Brzezinki równocześnie wysłaliśmy dwa patrole - rowerowy i samochodowy. Okazało się, że przez zakorkowane miasto pierwszy przebił się właśnie jednoślad - opowiada Płaza.
Funkcjonariusze wyposażeni są w kajdanki, radiotelefony czy pałki. Dwa rowery i umundurowanie, z których będzie korzystać czterech strażników na dwie zmiany, kosztowały miasto 4 700 zł. Rowerowe patrole są już też m.in. w Rudzie Śląskiej czy w Gliwicach.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?