Godz. 13. Na placu Wszystkich Świętych przed Urzędem Miasta powiewają biało-czerwone flagi i kilkanaście transparentów z hasłami: "Chcemy dyrektora, a nie amatora", "Artyści Krakowa chcą uczciwego dialogu z władzą". Protestujący zaczynają bić w bębny, trąbić, gwizdać i uruchamiać syreny. Wręczają przechodniom ulotki i przez megafony wyjaśniają przyczyny protestu.
Zobacz także:**Protest Capelli Cracoviensis (ZDJĘCIA)**
List zastępcy prezydenta miasta Krakowa do muzyków Capelli Cracoviensis
List od Ministerstwa Kultury do muzyków Capelli Cracoviensis
Czytaj także:**Kraków: karambol przy Bora-Komorowskiego**
Przyczyną konfliktu jest przekształcenie Capelli (założonej w 1970 roku) w zespół muzyki dawnej, grający na historycznych instrumentach. Taki pomysł ma jej dyrektor Jan Tomasz Adamus. Muzycy domagają się natomiast, by Capella pozostała orkiestrą wykonującą muzykę kameralną. Żadna ze stron nie chce ustąpić. A prezydent, któremu Capella podlega, popiera działania dyrektora Adamusa. Muzycy od trzech miesięcy zabiegają o spotkanie z Jackiem Majchrowskim. Bez skutku. - Czujemy się ignorowani przez prezydenta - stwierdził Tomasz Góra, szef związków zawodowych Capelli. Wczoraj więc muzycy postanowili przyjść pod okna gabinetu Jacka Majchrowskiego z transparentami i megafonem.
Prezydent nie wyszedł jednak do protestujących. - Muzycy znają stanowisko prezydenta, gdyż przekazywała je wielokrotnie w jego imieniu zastępczyni prezydenta Magdalena Sroka - wyjaśniał Filip Szatanik, zastępca dyrektora wydziału promocji Urzędu Miasta.
Z przedstawicielami Capelli Cracoviensis spotkał się w piątek jedynie Stanisław Dziedzic, dyrektor magistrackiego Wydziału Kultury. Nie ukrywał, że miasta nie stać na utrzymanie kilku orkiestr o podobnym charakterze. A, według dyrektora Adamusa, Capella powielała repertuar samorządowej filharmonii czy Sinfonietty Cracovii. - Dlatego powinna wrócić do korzeni i rozpocząć grę na instrumentach historycznych - stwierdził dyrektor Dziedzic.
Przysłuchujący się tej wypowiedzi muzycy, podnieśli rwetes. Odczytali dziesiątki listów poparcia autorytetów z kraju i zagranicy. W obronie Capelli Cracoviensis wystąpili m.in. kompozytorzy: Krzysztof Penderecki i Zygmunt Konieczny, dyrygent Tadeusz Strugała, śpiewaczka operowa Elżbieta Towarnicka, Daniel Stabrawa koncertmistrz Berlińskich Filharmoników, a także były rektor UJ Franciszek Ziejka i ks. infułat Jerzy Bryła, duszpasterz krakowskich artystów.
Jacek Wójcicki, artysta Piwnicy pod Baranami, który przypadkiem pojawił się na placu, stwierdził, że największym błędem władz miasta było pozbycie się poprzedniego dyrektora Capelli Stanisława Gałońskiego. - Mam bardzo złe zdanie na temat Krakowa i traktowania tu ludzi sztuki - stwierdził gorzko.
Radni Miasta Krakowa z komisji kultury solidaryzują się z muzykami Capelli. Przygotowują interpelację w tej sprawie do prezydenta miasta.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!
Stop podwyżkom w MPK! Dołącz do naszego protestu
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
