Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Firma zajęła teren gminy na odpady. Urząd... chciał to zalegalizować

Redakcja
Ten teren upatrzyła sobie prywatna firma i zaczęła z niego korzystać. Miasto przez ponad rok było bezsilne w tej sprawie
Ten teren upatrzyła sobie prywatna firma i zaczęła z niego korzystać. Miasto przez ponad rok było bezsilne w tej sprawie Andrzej Banaś
Przy małej ulicy na Prądniku Białym firma zajęła miejski teren i zaczęła składować surowce wtórne. Miasto nic nie wiedziało, a gdy firma wystąpiła o zgodę, to urzędnicy przystąpili do wydawania zgody. Poszczególne jednostki miejskie wydawało pozytywne opinie. Dopiero sprzeciw rady dzielnicy zablokował powstanie składowiska odpadów do recyklingu.

Chodzi o ulicę Starego Wiarusa, przecznicę od Władysława Łokietka. To mała, wąska uliczka. Na pobliskiej działce, która należy do miasta, ulokowała się firma, która zajmuje się składowaniem surowców wtórnych. Na działce urządziła sobie także parking dla samochodów ciężarowych. Bez żadnego zezwolenia. Dopiero po jakimś czasie zgłosiła się do miasta oficjalnie o dzierżawę terenu na bazę transportową w związku z prowadzoną działalnością. I miasto przystąpiło do rozpatrywania wniosku. Co więcej, poszczególne jednostki miejskie… pozytywnie opiniowały ten pomysł. Dopiero Rada Dzielnicy IV zdecydowanie powiedziała „nie”. Wtedy miejscy urzędnicy otrząsnęli się i zapowiedzieli naliczenie kar dla firmy, za bezprawne zajęcie terenu.

Zgody od miejskich jednostek

- Spółka nie tylko samowolnie zajęła działkę gminną, ale też nie ma zezwolenia na składowanie odpadów na niej. Jak się jednak okazuje nielegalne i samowolne działania popłacają. Wydział Kształtowania Środowiska, Zarząd Zieleni Miejskiej, Biuro Planowania Przestrzennego oraz Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu pozytywnie zaopiniowały wniosek o wydzierżawienie spółce tego terenu - zaznacza Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody, do którego z problemem zgłosił się jeden z mieszkańców.

Wydział Skarbu Miasta potwierdził nam, że firma zajmuje teren nielegalnie, a teraz chce go zalegalizować. Jak tłumaczą urzędnicy, byli zobligowani do rozpoczęcia postępowania o dzierżawę. I w jego trakcie uzyskali pozytywne opinie powyższych jednostek. Przeciwna była natomiast Rada Dzielnicy Prądnik Biały. I chyba tylko to uratowało urzędników od kompromitacji. - W związku z powyższym wniosek o wydzierżawienie działki nie może zostać rozpatrzony pozytywnie - informują nas urzędnicy z Wydziału Skarbu.

Mieszkańcy jednogłośnie na nie

Jak tłumaczy Jakub Kosek, przewodniczący Rady Dzielnicy IV, nie mogli się zgodzić na lokalizację takiej firmy w tej części Prądnika Białego z dwóch powodów.

- Po pierwsze ze względu na otoczenie, gdzie dominuje zabudowa jednorodzinna lub wielorodzinna o niskiej intensywności. Po drugie, coraz więcej mieszkańców zgłaszało się do nas w tej sprawie. Zwracali przy tym uwagę na rosnący ruch ciężkich samochodów dostawczych. Wszystkie opinie od mieszkańców były negatywne - podkreśla Jakub Kosek. Co ciekawe, negatywnie o lokalizacji firmy gromadzącej surowce wtórne w tej części miasta była także wójt pobliskich Zielonek. Tamtejszym mieszkańcom również dawał się bowiem we znaki rosnący ruch ciężarówek.

Mieszkańcy zwracali uwagę, że przez ulicę Łokietka biegnie trasa rowerowa w kierunku Ojcowa, a w przyszłości być może pojawi się także trasa w kierunku parku rzecznego Tonie. Wysypisko śmieci w takim miejscu nie będzie więc raczej dobrą wizytówką miasta. Zamiast tego mieszkańcy postulują, aby w tym miejscu utworzyć park kieszonkowy, bo w okolicy próżno szukać miejsca do wypoczynku dla całych rodzin.

W większości przypadków uchwały Rad Dzielnic nie są obligatoryjne. Ale jak podkreśla Jakub Kosek, przynajmniej w przypadku ich dzielnicy, Wydział Skarbu zawsze brał pod uwagę ich opinię. - Gdyby teraz było inaczej, zdziwilibyśmy się i zaczęlibyśmy nagłaśniać sprawę - zaznacza.

Urzędnikom miejskim udało się ustalić, że tereny przy Starego Wiarusa były zajęte przez ponad rok - od maja 2017. Co więcej, nikt nie dał zgody na gromadzenie i przetwarzanie tam odpadów. Firma co prawda wystąpiła o takie zezwolenie w lipcu 2017, ale sprawa nie została rozpatrzona, bo firma nie przedstawiła... tytułu prawnego do terenu, na którym działała. Juz wtedy urzędnikom powinno dać to do myślenia.

Będą kary. Nawet do 1 mln zł

Dopiero teraz Urząd Miasta Krakowa szykuje wystąpienie do firmy o uiszczenie stosownej zapłaty. Jak to się stało, że przez ponad rok nikt w urzędzie nie wiedział, że gminna działka została zajęta? Na to urzędnicy nie odpowiedzieli. Zabrakło najwyraźniej skutecznej komunikacji, bo chociażby ZIKiT opiniuje czy dzierżawa nie wpłynie na inne inwestycje miejskiej. Nie sprawdzają stanu prawnego działki. Urzędnicy ustalili natomiast, że na gminnej działce znajdują się kontenery z surowcem wtórnym oraz samochody ciężarowe i naczepy.

- W związku z powyższym przygotowane jest wystąpienie do firmy o zapłatę stosownego wynagrodzenia - informuje Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu. Urzędnicy wystąpili także do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, żeby wymierzył karę pieniężną w związku ze zbieraniem odpadów bez stosownych zezwoleń. Kara taka wynosi nie mniej niż 1000 zł i nie może przekroczyć 1 mln zł.

- Urzędnicy powinni poważnie się zastanowić nad dopuszczeniem takiej funkcji w tym miejscu. Zarówno ul. Starego Wiarusa, a przede wszystkim ul. Łokietka są ulicami wąskimi. Ul. Łokietka nie dość że wąska to jeszcze bez ścieżki rowerowej i na większości bez chodnika. Wpuszczenie tam jeszcze ciężarówek z odpadami nie jest chyba najszczęśliwszym pomysłem - zauważa Mariusz Waszkiewicz. Do tego na sąsiedniej działce budowane są bloki mieszkalne. Przyszli lokatorzy nie byliby raczej zachwyceni widokiem z okien.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Firma zajęła teren gminy na odpady. Urząd... chciał to zalegalizować - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto