Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Egzamin na prawo jazdy. Będą duże zmiany. Zyskają przyszli kierowcy?

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Samochody MORD w Krakowie
Samochody MORD w Krakowie Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Duże zmiany pojawią się w egzaminach na prawo jazdy m.in. najpopularniejszej kat. B. W Ministerstwie Infrastruktury przekonują, że na zmianach zyskają na nich przyszli kierowcy. W małopolskich ośrodkach ruchu drogowego mają jednak mieszane uczucia. Podkreślają, że niektóre nowe zapisy niekoniecznie będą korzystne dla zdających.

Podstawowa zmiana w egzaminach na prawo jazdy zakłada, że od 1 stycznia przyszłego roku egzaminator w ciągu dnia będzie mógł przeprowadzić maksymalnie 9 egzaminów praktycznych na kat. B i nie więcej niż jeden egzamin w ciągu 50 min. Według resortu infrastruktury pozwoli to na „rozsądne ograniczenie liczby egzaminów przeprowadzanych przez egzaminatorów w jednym dniu, by nie musieli jak najszybciej kończyć egzaminów w celu przeegzaminowania wszystkich oczekujących”. - Egzaminatorzy będą mieli więcej czasu na spokojną ocenę umiejętności kandydatów na kierowców - informuje dodatkowo ministerstwo.

Mniej egzaminów?

Co do zasady, zmiany wydają się więc słuszne. W Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Tarnowie przyznają jednak, że obecnie egzaminator przeprowadza tam średnio 10 egzaminów na kat. B dziennie, czyli więcej, niż dopuszczają nowe przepisy. I dodają: „można się spodziewać, że po nowym roku okres oczekiwania na egzamin będzie dłuższy”.

- W tej chwili termin egzaminu na wszystkie kategorie prawa jazdy wyznaczamy najdalej do dwóch tygodni od dnia zapisu - podkreśla Paweł Gurgul, dyr. MORD w Tarnowie. - Jeśli nie uda nam się chociażby ze względów finansowych zatrudnić dodatkowych egzaminatorów, to terminy mogą się wydłużyć, bo obecna kadra nie będzie mogła przeprowadzić tylu egzaminów, co dotychczas.

Zapewnia, że będzie starał się, aby klienci nie musieli czekać dłużej na egzamin. Zwraca jednak uwagę, że dotychczas, jeśli egzamin zakończył się przez błąd kierowcy, np. po 20 minutach, to egzaminator był przydzielany do kolejnego „klienta”. A od stycznia 2020 roku będzie musiał w takim przypadku odczekać 50 minut, aby przeprowadzić kolejny egzamin.

- Nowe regulacje głównie odczują małe ośrodki - przewiduje Paweł Gurgul.

Podobnie sytuacja wygląda w nowosądeckim ośrodku ruchu drogowego. Tam również egzaminatorzy przeprowadzają w ciągu dnia średnio do 10 egzaminów. Po zmianie przepisów ich praca będzie musiała zostać ograniczona.

- Ośrodki mają jeszcze trochę czasu do przygotowania się na te zmiany, ale może się okazać, że łącznie będzie przeprowadzanych mniej egzaminów - mówi Tadeusz Kunka, egzaminator nadzorujący w Nowym Sączu. - Może być też tak, że dany egzaminator połowę czasu pracy będzie oczekiwał na możliwość rozpoczęcia kolejnego egzaminu. Dlatego nowe regulacje budzą wątpliwości.

W ministerstwie zapewniają, że przed zmianą przepisów dokonano analizy zatrudnienia i sytuacji poszczególnych ośrodków, która wskazała, że w niektórych przypadkach zachowanie obecnych terminów będzie wymagało zatrudnienia dodatkowo maksymalnie trzech egzaminatorów. Resort podkreśla zarazem, że czas oczekiwania na egzaminy jest teraz bardzo krótki.

- Wydłużenie terminów średnio z 2 do 4 dni będzie zgodne z przepisami i akceptowalne dla osób egzaminowanych - zauważa Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.


Dodatkowi egzaminatorzy

Lepiej sytuacja wygląda w krakowskim MORD. Dyrektor Marek Dworak podkreśla, że w stolicy Małopolski jeden egzaminator przeprowadza dziennie średnio 8 do 9 egzaminów na kat. B.

- Wprowadzone limity są zgodne z naszą praktyką, ale ich kategoryczne zapisanie spowoduje pogorszenie sytuacji finansowej ośrodków, w związku z koniecznością posiadania rezerw kadrowych w sytuacjach losowych - nadmienia Dworak.

Liczy się z koniecznością zatrudnienia do dwóch nowych egzaminatorów. - Ale wobec niżu demograficznego i spadku zainteresowania prawem jazdy w dużych miastach, może nie być to konieczne - zaznacza.

Czy zmiany doprowadzą do tego, że w Krakowie mniej będzie w ciągu dnia egzaminów na kat. B? - Nie - odpowiada dyr. Dworak.

Podkreśla jednak, że w niektórych sytuacjach nowe regulacje mogą być niekorzystne dla osób starających się o prawo jazdy. Chodzi o to, że ośrodki będą musiały wskazać przyszłemu kierowcy konkretną, a nie orientacyjną godzinę rozpoczęcia egzaminu dla całych grup.

- W ocenie ministerstwa jest to działanie na rzecz kandydata na kierowcę, które ogranicza stres występujący podczas długiego oczekiwania w ośrodkach ruchu drogowego - przekonuje rzecznik resortu. Przedstawiciele ośrodków zaznaczają natomiast, że obecnie, gdy ktoś spóźni się na egzamin, to może zostać „przesunięty” np. o kilkadziesiąt minut. - Przy sztywnym wyznaczaniu godzin nie będzie takiej możliwości rotacji - usłyszeliśmy m.in. w MORD w Tarnowie.

Inna ważna zmiana dotyczy tego, że egzaminator przerwie egzamin, jeśli kandydat na kierowcę nie upewni się przed wjazdem na przejazd kolejowy, czy nie zbliża się pojazd szynowy. To ważne w kontekście zeszłorocznego tragicznego wypadku na przejeździe w Szaflarach.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Egzamin na prawo jazdy. Będą duże zmiany. Zyskają przyszli kierowcy? - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto