Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramat 70-letniej lokatorki z Podgórza

Piotr Malinowski, współpr. K.Janiszewska
Przeciwko eksmisji Marii Michto protestowali ludzie tacy jak ona. Ich też czeka usunięcie z domów, w których mieszkają od kilkudziesięciu lat
Przeciwko eksmisji Marii Michto protestowali ludzie tacy jak ona. Ich też czeka usunięcie z domów, w których mieszkają od kilkudziesięciu lat Marcin Makówka
70-letnią Marię Michto siłą usunięto z domu, w którym mieszkała 48 lat. Ma zamieszkać w magazynie na końcu Krakowa. Podobny los może spotkać nawet kilkaset osób.

Płacz, krzyki, przepychanki - wczoraj w kamienicy przy ul. Legionów Piłsudskiego działy się dantejskie sceny. Do mieszkania Marii Michto wkroczył komornik w asyście policji i ślusarza. Łomem wyważyli drzwi mieszkania staruszki. Po 48 latach kobieta musi opuścić swój dom. Ma nakaz eksmisji.

Osób, które czeka tak okrutna eksmisja, w Krakowie jest już kilkaset, a będzie jeszcze więcej. Trzyletnie wypowiedzenia dostają kolejni lokatorzy prywatnych kamienic. Miasto przespało moment, by przygotować się na przyjęcie fali wyrzucanych z domów ludzi. Nie może zaproponować im lokali zastępczych. A w kolejce na mieszkanie komunalne czeka dziś aż 3 tysiące osób! Marii Michto na wynajęcie mieszkania nie stać. Ma tysiąc złotych emerytury, a miasto odmówiło jej lokalu socjalnego.

- Właściciel dał mi brudny i zagrzybiony lokal tymczasowy w starym magazynie - płacze. - Czuję się jak śmieć. W dniu eksmisji od godz. 9 rano przed budynkiem zbierają się przedstawiciele organizacji lokatorskich i anarchiści. - Ta eksmisja jest nielegalna, komornik nie zabezpieczył lokalu tymczasowego, tylko jakąś komórkę - grzmią lokatorzy. Maria Michto ma przenieść się na ulicę Ziemianek 1. - To rudera - mówi rozgoryczona.

Godz. 10. Do budynku wchodzi komornik. Ruszają za nim kordon policji i wzburzony tłum obrońców pani Marii. Po drodze policjanci niemal tratują staruszkę o kulach. - Co pan robi? Czy pan ma sumienie? - krzyczy w stronę komornika. - Czy pan ma rodzinę, dzieci?
Na schodach komornika czeka kolejna przeszkoda. Grupa anarchistów siedzi tak, że nie może przejść. - Nie chcemy dopuścić do bezprawnej eksmisji - krzyczy Rafał Górski z Federacj Anarchistycznej.

Protestujący pokazują pismo przedstawicieli właściciela nieruchomości, do której ma być przewieziona kobieta. Okazuje się, że zerwał on umowę z firmą Krak-Consulting, zajmującą się eksmisją kobiety. - Bo wynajmowaliśmy lokal na magazyny, a nie na mieszkania dla eksmitowanych ludzi - tłumaczy Andrzej Dorzonek, przedstawiciel właściciela. Na klatce rozpętuje się piekło. Policja zaczyna wynosić ludzi. - Gestapo! - krzyczą protestujący. Wszystkiemu ze stoickim spokojem przygląda się komornik. - Wykonuję swoje obowiązki - mówi Andrzej Drzymała. Pani Maria traci przytomność, przyjeżdża karetka. Nie jedzie do szpitala. - Chcę zostać w swoim mieszkaniu - prosi ze łzami w oczach.

Na schodach trwa szarpanina. Policjanci chwytają za ręce jednego z anarchistów, podnoszą go. Chłopak wyrywa się, upada na ziemię. Przepychanki kończą się po 40 minutach. Dwadzieścioro anarchistów zostaje zatrzymanych. Komornik i ślusarz wkraczają do akcji. Jest godz. 10.45, zamki w drzwiach mieszkania panii Marii nie wytrzymują naporu wiertarki i łomu. - Zaczynamy - komunikuje komornik. Kilka godzin trwa spisywanie i wynoszenie rzeczy z mieszkania pani Marii.

Godz. 14. Eksmitowana kobieta wsiada do samochodu znajomych. Jedzie do prokuratury, złożyć skargę na komornika i policję. Potem do magazynu, w którym ma zamieszkać. Lokal jest zamknięty. Kobieta nie ma kluczy. Nie docierają też jej też rzeczy. Upływają godziny. Maria Michto siedzi pod gołym niebem do 21.30. Komornik odmawia przekazania jej kluczy i mebli. Znajomi na jedną noc zabierają ją do swojego domu.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dramat 70-letniej lokatorki z Podgórza - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto