Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Choinki miały zadrzewić teren przy Łąkach Nowohuckich. Przetrwały tylko trzy

Marzena Rogozik
Jeszcze kilka dni temu przy ul. Padniewskiego stały uschnięte choinki
Jeszcze kilka dni temu przy ul. Padniewskiego stały uschnięte choinki Arch. Nowa Huta w telefonie
Z 16 drzewek bożonarodzeniowych, które krakowianie zasadzili po świętach, na terenie przy ul. Padniewskiego, przetrwały zaledwie trzy. Reszta uschła. Inspektorzy Zarządu Zieleni Miejskiej już usunęli posusz. Teraz mają się zastanowić jak w przyszłości zwiększyć żywotność choinek.

Na zielonym terenie, niedaleko Łąk Nowohuckich, urzędnicy ZZM posadzili drzewka 3 marca. Planowali to znacznie wcześniej - w połowie stycznia, ale plany pokrzyżowała im pogoda: przez kilka tygodni utrzymywał się duży mróz.

Po niespełna czterech miesiącach okazało się, że w miejscu gdzie miał powstać mały iglasty lasek, stoją tylko całkowicie uschnięte choinki. - Czasami spaceruję w okolicy z psem i od momentu zasadzenia drzewek obserwowałem jak się trzymają. Byłem pewny, że Zarząd Zieleni Miejskiej zrobił to profesjonalnie, w końcu pracują tam leśnicy - mówi Jerzy Piwowarski z Czyżyn, czytelnik, który poinformował nas o problemie. - To już nie pierwszy raz, kiedy wydziela się - oczywiście w Nowej Hucie - teren na poświąteczne choinki, a potem zamiast na zielone zakątki skazuje się mieszkańców na pola pełne badyli. To wstyd - żali się nasz czytelnik.

Zapytaliśmy w Zarządzie Zieleni Miejskiej czy urzędnicy mogli temu zapobiec. - Przy sadzeniu takich choinek jest spore ryzyko, że się nie przyjmą - zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Drzewka przygotowywane do sprzedaży mają bardzo ograniczony system korzeniowy, a potem w mieszkaniach są przesuszane, i gdy wynosi się je z ciepłego pomieszczenia na zimno czasem nie przeżywają szoku temperaturowego - tłumaczy Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora ZZM. Przyznaje jednak, że jest zdziwiony tak małą liczbą choinek, które przetrwały, bo wiele rokowało na dorodne drzewa.

Po interwencji innego mieszkańca Nowej Huty inspektorzy już usunęli uschnięte choinki. Teraz mają się zastanowić jak zwiększyć szanse na ich przetrwanie w kolejnych latach. ZZM nie zamierza rezygnować z pomysłu , który jak zaznaczają urzędnicy, jest doskonałym rodzajem edukacji przyrodniczej, zwłaszcza dla małych krakowian. - W pierwszym okresie po zasadzeniu obejmiemy je większą pielęgnacją - mówi wicedyrektor ZZM. - Zależy nam na promowaniu idei żywego drzewka, nawet jeśli ono nie przetrwa po świętach, bo lepiej mieć żywe drzewko niż kupować sztuczne, którego produkcja jest szkodliwa dla środowiska i pochłania dużo energii, a odpad, który zostaje jest trudny do utylizacji - tłumaczy Łukasz Pawlik.

Z kolei szef Zarządu Zieleni Miejskiej - Piotr Kempf uważa, że należy cieszyć się, że choć trzy choinki pozostały zielone. - I tak można uznać to za sukces, bo zawsze jest to zwiększenie ilości zieleni wokół - teraz mamy choćby te trzy dodatkowe drzewka, a tak nie mielibyśmy nic - podkreśla Piotr Kempf.

Przypomnijmy, że w 2015 r. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przeprowadził taką akcję na błoniach mogilskich - także w Nowej Hucie. Mimo że ogrodnicy ostrzegali, że choinki mają znikomą szansę przetrwania poświąteczne drzewka i tak posadzono. Potem uschnięte badyle straszyły przy błoniach przez ponad rok.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 6. Co to jest łapsztos?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto