Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowlanka po krakowsku, czyli jak obchodzić przepisy

Redakcja
Miejsce dla niepełnosprawnych przy budynku na ul. prof. Stachowskiego. Zdjęcie z roku 2018 oraz...
Miejsce dla niepełnosprawnych przy budynku na ul. prof. Stachowskiego. Zdjęcie z roku 2018 oraz... Czytelnik
Deweloper buduje bloki wraz z wymaganą ilością miejsc parkingowych. Następnie do kolejnego etapu inwestycji przypisuje już istniejące miejsca postojowe. Na papierze wszystko się zgadza, ale w rzeczywistości inwestor buduje po prostu mniej miejsc niż powinien. Są też sytuacje, gdzie deweloper buduje wymagane miejsce postojowe dla osób niepełnosprawnych, a po odbiorze budynku je likwiduje i sprzedaje jako zwykłe. Takie praktyki stosują deweloperzy mali i duzi. Wisienką na torcie jest sytuacja na Ruczaju, gdzie kiedyś ogólnodostępne miejsca postojowe deweloper ogrodził i wystąpił o… wuzetkę na blok w ich miejscu. Ujawniamy, jak wygląda krakowska deweloperka.

W Krakowie z roku na rok buduje się coraz więcej. Na każdym kroku widać żurawie, pod którymi powstają albo nowe bloki, albo biurowce. W mieście wciąż jest gigantyczny popyt na mieszkania. W zeszłym roku urzędnicy wydali aż 217 pozwoleń dla zabudowy wielorodzinnej. Rok wcześniej takich pozwoleń było 157, a dwa lata temu 100. Wzrost jest więc gigantyczny. Boom budowlany nakręca rynek - w Krakowie nie ma praktycznie bezrobocia, korzystają na tym inne branże.

Ale mieszkańcy nie zawsze są zadowoleni z tego, co się buduje. Nowe budynki często powstają bez niezbędnej infrastruktury czy układu drogowego. Dodatkowo okazuje się, że w pogoni za maksymalnymi zyskami deweloperzy pogłębiają problemy w mieście, bo zamiast zapewnić odpowiednią liczbę miejsc postojowych, tak wykorzystują kruczki prawne, że finalnie oddają do użytku mniej miejsc, niż było wskazane w projekcie budowlanym. Pokazujemy, jak wyglądają takie praktyki.

Problemy na Ruczaju

Na ulicy Pszczelnej na Ruczaju lokalny deweloper w 2000 roku postawił pierwszy blok. Przez kolejne lata stawiał następne. Wraz z nimi budował też miejsca parkingowe. Tyle, że głównie na papierze, bo fizycznie ich nie przybywało. Przynajmniej nie w ilości, jaka była potrzebna. Jak do tego doszło?

Gdy powstawał pierwszy blok, wraz z nim powstały miejsca postojowe na ogólnodostępnym placu za budynkiem pod adresem 48. Nie było problemu z zaparkowaniem. Ciekawie zaczęło się robić później. Deweloper bowiem istniejące miejsca za każdym razem „podpinał” pod nowo projektowany blok. Urzędnicy najwyraźniej nie dopilnowali, czy miejsca te były wykorzystane przy wcześniejszych budowach.

- Nasz blok ma 23 mieszkania i nie ma żadnego miejsca postojowego, tylko osiem miejsc garażowych. Jak kupowałem mieszkanie, to deweloper pokazywał, gdzie można parkować. Przez wiele lat nie było problemu. Działka należała jednak do dewelopera i cały czas wykorzystywał ją jako wskaźnik miejsc postojowych do kolejnych bloków - mówi Pan Artur Susz, właściciel mieszkania z Pszczelnej.

Ostatecznie deweloper miejsca parkingowe ogrodził i wystąpił o… wuzetkę oraz pozwolenie budowlane na blok w miejscu parkingu. - To taka wisienka na torcie - mówi z goryczą pan Artur. Wuzetka została wydana, a pozwolenie budowlane jest procedowane. Parking został zagrodzony dwa lata temu, a auta parkują na ulicy.

Bloki na Pszczelnej powstawały w latach, gdy współczynnika miejsc parkingowych na mieszkanie wynosił 0,8, 0,6 czy jeszcze mniej. Teraz urzędnicy w pozwoleniach budowlanych dla mieszkaniówki dają nie mniej niż 1,2 miejsca na mieszkanie. Ale i to deweloperzy potrafią obchodzić. Tak jak na ulicy Rzemieślniczej Łagiewnikach.

Dzielenie i kombinowanie

Na końcu ulicy w zeszłym roku ukończono dwa budynki w ramach inwestycji Lokum Siesta dużego dewelopera z Wrocławia. W sumie 115 mieszkań. Przy współczynniku 1,2 daje to 138 miejsc postojowych. I mniej więcej tyle powstało – 88 w garażu podziemnym i 45 naziemnych.

Miejsc było względnie dużo, więc nie było pośpiechu, żeby kupować, bo teoretycznie powinno starczyć dla wszystkich. W sierpniu 2018 r. część mieszkańców chciała nabyć miejsca. Usłyszeli, że wszystkie zostały już sprzedane. Okazało się jednak, że w momencie przenoszenia własności mieszkań z dewelopera na nowych właścicieli, ponad połowa miejsc parkingowych naziemnych nie była na sprzedaż. Zostały wydzielone na osobnych działkach – w sumie ubyło w ten sposób 25 miejsc postojowych. Różnicę widać nawet na prospektach, które mieszkańcy otrzymywali na różnych etapach inwestycji. Najpierw było 45 miejsc naziemnych, a potem 20. Efekt jest taki, że z ponad połowy wybudowanych miejsc parkingowych nie można korzystać – stoją zablokowane słupkami.

Na powyższy fakt uwagę zwrócił pan Artur Susz, który kupił mieszkanie przy Rzemieślniczej. Jak tłumaczy, deweloper wydzielił pół parkingu i przyłączył go do działki, na której ma powstać trzeci blok. Chodzi o kolejny etap inwestycji. Nowy budynek ma mieć 130 mieszkań i powstać za dwoma już istniejącymi. Inwestor wciąż jednak nie ma ważnego pozwolenia na budowę.

- Zamierzam pilnować tej sprawy. Jeśli zobaczę, że deweloper występuje o nowe pozwolenie budowlane z wykorzystaniem tych samych miejsc postojowych, to od razu zgłoszę to urzędnikom, że to naruszenie przepisów – mówi pan Artur. - To oszukiwanie miasta, a potem jest zdziwienie, że nie ma gdzieś parkować, ludzie staja na chodnikach, na trawnikach – dodaje pan Artur.

Co na to deweloper i urzędnicy?

Spytaliśmy wprost dewelopera dlaczego doszło do podziału działek, czy wydzielone działki wraz z istniejącymi miejscami parkingowymi będą wykorzystywane dla kolejnego etapu inwestycji oraz jaki jest aktualnie współczynnik miejsc parkingowych do liczby mieszkań. Na te pytania nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Deweloper stwierdził tylko, że nie uzyskał decyzji, która umożliwiłaby zagospodarowanie całości posiadanego terenu. - Oferta miejsc postojowych od momentu wprowadzenia ich do sprzedaży aż do uzyskanie decyzji o pozwoleniu na użytkowanie nie zmieniła się i żadnej z osób nabywających mieszkanie nie zostało odebrane zakupione wcześniej miejsce postojowe – mówi Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum.

Suchej nitki na takich działaniach deweloperów nie zostawia radny Grzegorz Stawowy, szef komisji planowania przestrzennego. - Taki deweloper robi krzywdę całej branży. To obchodzenie uchwały rady miasta o wskaźnikach parkingowych i po prostu oszukiwanie ludzi – mówi stanowczo.

Co na to wszystko urzędnicy miejscy? Jak zaznacza Dariusz Nowak, rzecznik magistratu, do nowego pozwolenia budowlanego nie można wykorzystywać miejsc parkingowych obsługujących istniejącą już zabudowę. - Jeżeli mamy pewność co do powtórnego wykorzystania tych samych miejsc postojowych, odmawiamy wydania pozwolenia na budowę – kwituje Dariusz Nowak. Być może teraz urzędnicy tego dopilnują. Jak na razie Lokum nie dostało pozwolenia na dalszą budowę przy Rzemieślniczej.

Sposób na miejsce dla niepełnosprawnych

Fantazja deweloperów nie zna granic. Inny mieszkaniec wskazał nam z kolei przykład, jak deweloper pozbył się miejsca dla osób niepełnosprawnych, które było potrzebne do odbioru budynku. Chodzi o nową inwestycję przy ulicy ul. profesora Marka Stachowskiego. Jeszcze w zeszłym roku wyznaczone było tam ogólnodostępne miejsce parkingowe dla osób niepełnosprawnych. Aktualnie miejsce to zostało zlikwidowane i funkcjonuje, jako wydzielone, prywatne miejsce postojowe (zapewne zostało sprzedane).

To, że miejsce dla niepełnosprawnych było potrzebne do odbioru, potwierdza nam Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. - Na dzień wydania pozwolenia na użytkowanie z dnia 30 maja 2018 r. inwestycja posiadała 6 miejsc postojowych zewnętrznych (w tym jedno dla osób niepełnosprawnych) zgodnie z projektem architektoniczno-budowlanym – zaznacza Małgorzata Boryczko, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie.

Jednak na nasze pytanie, czy po otrzymaniu odbioru, takiego miejsca można się pozbyć i przepisy już tego nie regulują oraz czy nie ma możliwości kontroli, odpowiedzi już nie dostaliśmy...

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

"Zaklinam was, wytrwajcie. Nie jesteście sami." Artyści i dziennikarze wspierają nauczycieli

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Budowlanka po krakowsku, czyli jak obchodzić przepisy - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto