Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bruk-Bet Termalica pokonała Cracovię [GALERIA ZDJĘĆ]

Łukasz Madej
Bruk-Bet Termalica pokonała Cracovię 3:2 (3:1) w 2. kolejce Lotto Ekstraklasy
Bruk-Bet Termalica pokonała Cracovię 3:2 (3:1) w 2. kolejce Lotto Ekstraklasy fot. Michał Gąciarz / Polskapress Gazeta krakowska
Cracovia ciągle nie może znaleźć sposobu na zespół z maleńkiej Niecieczy. W poprzednim sezonie pędzące do Europy „Pasy” ze „Słonikami” przegrały 2:3 i zremisowały 1:1, a w niedzielę znów im uległy i ponownie aż trzykrotnie wyciągały piłkę z siatki.

Cracovia na inaugurację sezonu rozbiła 5:1 Piasta Gliwice i wczoraj trener Jacek Zieliński nie dokonał żadnej zmiany w pierwszym składzie. Z kolei miejscowi pokonali wtedy 2:0 Arkę Gdynia, ale w ich „jedenastce” były dwie korekty. Tym razem od początku na murawie pojawili się Mateusz Kupczak oraz Wojciech Kędziora. - Nie wyznaję zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Każdy zawodnik musi być gotowy do gry od pierwszej minuty - przed meczem tłumaczył trener Czesław Michniewicz.

Jego piłkarze pierwszy raz do bramki krakowian trafili w 13 min: najpierw rozegrali rzut wolny z prawej strony boiska, za moment przez przypadek Vladislavs Gutkovskis znalazł się sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim, którego pokonał bez kłopotu (Łotysz był na ewidentnym spalonym).

2:0 powinno być już w 19 min, kiedy piłka po rykoszecie trafiła w słupek bramki Cracovii, a za moment na linii złapał ją Sandomierski. 26-letni golkiper po chwili popełnił jednak błąd myśląc, że piłka dośrodkowana przez Bartłomieja Babiarza wyjdzie poza boisko, zdecydował się nie interweniować, co wykorzystał Kornel Osyra - głową zagrał do Mateusza Kupczaka, który był sam przed bramką (to jego drugi ekstraklasowy gol w karierze).

W 26 min „Pasy” zaliczyły kontaktowe trafienie: na strzał z dystansu zdecydował się Marcin Budziński, błąd popełnił Dariusz Trela, który odbił piłkę przed siebie, gdzie dopadł do niej Erik Jendrisek. Trela próbując powstrzymać Słowaka nabawił się wstrząśnienia mózgu i został odwieziony do szpitala (dopiero tam odzyskał przytomność). Jego miejsce zajął były bramkarz właśnie Cracovii Krzysztof Pilarz, który w pierwszej połowie nie miał jednak wiele pracy.

Mocno uwijać się za to nadal musiała defensywa „Pasów”. W 36 min Sandomierski świetnie interweniował po akcji Kędziory z Gutkovskisem, jednak po chwili Babiarz przerzucił piłkę do Davida Guby, który z ostrego kąta wstrzelił ją przed bramkę, ta odbiła się jeszcze od Roberta Litauszki i wpadła do siatki.

W 38 min kapitalną kontrę ze swojej połowy przeprowadził Guba (jeden z najlepszych piłkarzy na boisku), zagrał do Gutkovskisa, który niepotrzebnie za długo zwlekał ze strzałem i wrócić za nim zdążył Jakub Wójcicki. W 42 min strzał głową Miroslava Covilo o pół metra minął bramkę gospodarzy.

- Fajnie to wygląda. Wiadomo, jakieś błędy robimy, ale mecz jest atrakcyjny dla kibiców - mówił schodząc na przerwę do szatni Mateusz Kupczak.

- To nasze gapiostwo przy dwóch stałych fragmentach... A przecież przed spotkaniem właśnie na to się uczulaliśmy. Zupełnie nie reagowaliśmy tak, jak powinniśmy. W drugiej połowie będziemy starać się odrobić straty, bo mamy dużą siłę w ofensywie - dodawał Jakub Wójcicki.

KI kibice nie nudzili się także po zmianie stron. W 52 min Gutkovskis sprytnie zagrał do Kędziory, którego strzał z ostrego kąta nogą obronił Sandomierski. W 55 min Mateusz Szczepaniak zacentrował do Jendriska, a ten „główkował” w poprzeczkę. Po chwili niepewnie po strzale Damiana Dąbrowskiego interweniował Pilarz - wypuścił piłkę przed siebie, ale i tak okazał się szybszy od byłych kolegów.

W 71 min po centrze Bartosza Kapustki głową minimalnie przestrzelił Covilo. W 88 min dobrą okazję miał Budziński (po dośrodkowaniu Mateusza Szczepaniaka), ale także głową posłał piłkę nad poprzeczką.

W drugiej połowie w szeregach Cracovii na boisku pojawił się m.in. Mateusz Wdowiak, który pokazywał się z dobrej strony, a w 89 min w polu karnym został sfaulowany przez Samuela Stefanika. „11” pewnie wykorzystał Dąbrowski. Końcówka była nerwowa (pomyłka Pilarza), jednak ostatecznie Bruk-Bet odniósł zasłużone zwycięstwo.

Bruk-Bet Termalica - Cracovia 3:2 (3:1)**Bramki: 1:0 Gutkovskis 13, 2:0 Kupczak 21, 2:1 Jendrisek 26, 3:1 Litauszki 36 samob., 3:2 Dąbrowski 90 karny. Bruk-Bet Termalica: Trela (30 Pilarz 5) - Fryc 5, Osyra 6, Putiwcew 6, Pleva 6 - Babiarz 7, Kupczak 6 - Guba 7 (58 Stefanik), Jovanović 6, Gutkovskis 6 - Kędziora 7 (85 Szarek). Cracovia: Sandomierski 5 - Wójcicki 5, Litauszki 4 (78 Wdowiak), Wołąkiewicz 4, Deleu 4 - Covilo 5, Dąbrowski 5 - Szczepaniak 5, Cetnarski 4 (46 Kapustka), Jendrisek 6 (74 Vestenicky) - Budziński 5. Sędziowali:** Mariusz Złotek (Gorzyce) oraz Radosław Siejka (Łódź) i Michał Obukowicz (Warszawa). Widzów: 4595.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto