Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Błyszczący urok secesyjnej ceramiki w MCK. Musicie to zobaczyć [ZDJĘCIA]

Łukasz Gazur
Aranżacja i oświetlenie wydobywają piękno węgierskiej secesji
Aranżacja i oświetlenie wydobywają piękno węgierskiej secesji fot. Andrzej Banaś
Wystawa „Zsolnay. Węgierska secesja” w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie (Rynek Główny 25) ma zadatki na frekwencyjny hit. Piękne obiekty sztuki użytkowej, secesja i wątek polski.

Historia tej rodzinnej fabryki należącej do rodziny Zsolnay’ów z Peczu jest jak barometr dziejów. Od wzrostu znaczenia Węgier w ramach państwa Habsburgów, przez czas prosperity Belle Epoque, sukces secesji aż po upadek po II wojnie, gdy ważniejsze od luksusowych towarów stały się produkty „dla ludu pracującego miast i wsi”.

Ale wystawa o tym już nie opowiada. Jej autorzy - jak sam tytuł wskazuje - woleli zatrzymać się na momencie największego rozkwitu manufaktury - gdy znana była w całej Europie, a Franciszek Józef I odznaczył ją cesarskim medalem. I nic dziwnego. Udało się bowiem w czasach największego sukcesu łączyć stylistykę secesyjną - czyli miękkie, falujące linie i kształty nawiązujące do świata roślin i zwierząt - z innowacyjną technologią, która dawała opalizujące efekty, z których wyroby tej manufaktury słynęły. I wystawa doskonale te fenomeny pokazuje - także dzięki znakomitej wręcz aranżacji, z użyciem stonowanych kolorów, a także odpowiedniemu oświetleniu obiektów. Dzięki temu bowiem widzimy je w pełni, z wszystkimi efektami, jakimi mieni się powierzchnia tych ceramicznych cacek.

Ciekawostką jest fakt, że w rodzinę Zsolnay’ów wżenił się Polak, Tadeusz Sikorski i został nawet dyrektorem artystycznym fabryki. Jego projektów - bardzo udanych zresztą - nie brakuje na wystawie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: 24.03.2017 Co oferuje Muzeum Historii Komputerów i Informatyki?

Źródło:Dzień Dobry TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto