Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezrobotni będą leczeni na kredyt

Michał Wroński, Agata Pustułka
Urzędy pracy nie mają pieniędzy, by opłacić składki zdrowotne za bezrobotnych
Urzędy pracy nie mają pieniędzy, by opłacić składki zdrowotne za bezrobotnych Fot. Lucyna Nenow
Ponad 23 miliony złotych zabraknie w tym roku na opłatę składek zdrowotnych dla bezrobotnych z województwa śląskiego. W przyszłym roku będzie gorzej, bo bezrobocie rośnie. Lekarze zapewniają, iż mimo to żadnego chorego nie odeślą z poradni bez pomocy.

Kłopot mają natomiast dyrektorzy "pośredniaków", którzy muszą prosić ZUS o przedłużenie im terminu spłaty wciąż narastających zobowiązań. Nawet jeśli taką zgodę otrzymają, to nie wiadomo, kto zapłaci tzw. opłatę prolongacyjną, czyli odsetki, bo na to też nie ma pieniędzy. Może wojewoda?

Problem dotyczy ok. 80 procent spośród blisko 154 tysięcy zarejestrowanych w naszym regionie bezrobotnych - tylu bowiem nie pobiera zasiłków z Powiatowych Urzędów Pracy. Pieniądze na ich składki zdrowotne przekazuje do "pośredniaków" za pośrednictwem urzędów wojewódzkich Ministerstwo Finansów (za składki dla pobierających zasiłki płaci Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej). Wysokość potrzebnej im kwoty każdorazowo oszacowują dyrektorzy "pośredniaków". Wojewoda ma jednak prawo skorygować zawartość wniosku. W tym roku dał 55,5 miliona złotych - to zdecydowanie mniej niż kwota, której domagały się PUP-y.

- Wnioskowaliśmy o 2,325 miliona złotych, a dostaliśmy 1,265 miliona złotych - wylicza Marek Węgrzynowicz, dyrektor PUP w Myszkowie, gdzie stopa bezrobocia sięga 17,5 procenta i jest najwyższa w całym regionie. - Tylko za wrzesień zalegamy ZUS-owi na ponad 129 tysięcy złotych.

ZUS przewidywał tąpnięcie, bo jeszcze na przełomie sierpnia i września rozesłał do powiatowych urzędów pracy instrukcję, w której przekazano, iż urzędy mogą domagać się przesunięcia terminu spłaty do końca marca przyszłego roku.

Kłopoty ze składkami dla bezrobotnych to nie tylko efekt wzrostu bezrobocia, ale też zmiany przepisów, czyli nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach, która obowiązuje od początku 2009 roku. Od czasu obowiązywania nowych przepisów składki zdrowotne odprowadzane są za wszystkich, a bezrobotna osoba nie może jak dawniej korzystać z ubezpieczenia swojego pracującego współmałżonka lub dziecka. Ponadto o ponad sto złotych z 420 do 575 zł. zwiększyła się podstawa, od której płacona jest stawka ubezpieczenia. Tym samym wzrosły koszty ponoszone przez "pośredniaki". - Od początku wiedzieliśmy, że tych pieniędzy będzie za mało. Dlatego też od czerwca monitowaliśmy wojewodę w tej sprawie - przyznaje Iwona Woźniak-Bagińska przewodnicząca Konwentu Powiatowych Urzędów Pracy.

Jednak wojewoda dopiero na początku października odpowiedział na coraz bardziej alarmujące sygnały. Nic dziwnego, że się nie spieszył, bo nie miał do zakomunikowania nic dobrego. W wystosowanym 5 października piśmie przyznał, iż nie ma do dyspozycji żadnych dodatkowych pieniędzy na ten cel i radzi dyrektorom "pośredniaków", by dogadali się z ZUS-em w sprawie przedłużenia im terminu spłaty tych zobowiązań. Długi uregulują, gdy dostaną kolejną transzę pieniędzy z resortu finansów, czyli w przyszłym roku. Prolongata będzie jednak kosztować urzędy pracy dodatkową opłatę. I to właśnie najbardziej martwi ich dyrektorów.

- Nie możemy przekraczać budżetu. Tym bardziej, że będzie to zobowiązanie zaciągnięte nie z naszej winy - mówi Iwona Woźniak-Bagińska. Podobnie jak inni dyrektorzy "pośredniaków" ma nadzieję, że spłatę odsetek weźmie na siebie wojewoda. Nic z tego. Urzędnicy wojewody radzą, by dyrektorzy wystąpili do ZUS o anulowanie lub umorzenie naliczania odsetek za opóźnienie w płatności składek. - We wrześniu wysłaliśmy do wszystkich samorządów procedurę, opisującą jak należy o taką decyzję wnioskować - mówi Renata Kostiw-Rydzek z biura prasowego wojewody.

W skali kraju niedobory wynikające z braku wpłat za składki zdrowotne szacuje się na od 500 do 800 mln złotych. Brak środków oznacza kolejny problem dla Narodowego Funduszu Zdrowia, który będzie sobie musiał poradzić z jeszcze większą budżetową dziurą.

23 mln zł zabraknie na składki zdrowotne dla bezrobotnych z woj. śląskiego

800 mln zł nawet tyle może zabraknąć na składki dla bezrobotnych w skali kraju

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bezrobotni będą leczeni na kredyt - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto