Basen ekologiczny Świętochłowice: rozmowa z Mateuszem Szamperą

Sonia Cichoń: Proszę opowiedzieć Czytelnikom, na czym dokładnie polega biologiczne oczyszczanie wody?
Mateusz Szampera: Nie używa się w tym przypadku substancji chemicznych. Woda przechodzi przez układ filtrów połączonych ze sobą. Jeden jest mineralny, dzięki któremu poprzez zestaw natryskiwaczy woda grawitacyjnie jest przepuszczana przez warstwę nasypów z kruszyw mineralnych dobranych tak, aby utrzymać odpowiednie PH wody. Następnie woda jest przez układ pomp przekazywana do dwóch filtrów biologicznych - jednego mineralnego podtopionego i drugiego typowo hydrobotanicznego, w którym udział w oczyszczaniu wody mają m.in. rośliny, i związki biologiczne.
S.C..: Kolektory słoneczne będą podgrzewać wodę. Jak działa ten system?
M.S.: System kolektorów słonecznych wspomaga podgrzewanie wody. Woda powinna mieć temperaturę maksymalnie 25-26 stopni z tego powodu, żeby rozwój części biologicznej w wodzie nie był zbyt intensywny. W związku z tym w okresie, kiedy mamy chłodne dni, woda jest podgrzewana, a gdy aura sprzyja i woda uzyskuje wyższą temperaturę, wtedy ochładzamy ją tak, by nie przekraczała 25-26 stopni.

S.C.: Jakie są zalety takiego naturalnego stawu?
M.S.: Przede wszystkim brak chloru - jeśli ktoś jest uczulony na substancje chemiczne, dezynfekujące, to tego typu kąpielisko jest dla niego dobrym rozwiązaniem. Całe otoczenie basenu jest tak projektowane, żeby jak najbardziej przypominało środowisko naturalne.
S.C.: A są jakieś wady?
M.S.: Tego typu system wymaga częstszego doglądania niż zwykły basen. Zarówno w zakresie badania parametrów wody, jak i czyszczenia niecki basenowej.
S.C.: Na czym polega czyszczenie?
M.S.: Stosuje się tutaj więcej urządzeń niż na tradycyjnych basenach. W przypadku samych odkurzaczy zmienia się układ jezdny i szczotki. Czyszczenie tego typu niecki wymaga o wiele więcej nakładów pracy fizycznej, bo każdego dnia trzeba usuwać biofil z folii basenowej. W efekcie przynajmniej 3 osoby z obsługi strefy basenowej muszą codziennie wykonać czyszczenie. Nie jest to potrzebne ze względu na higienę wody, ale głównie ze względów estetycznych.

S.C.: Ile wynoszą koszta utrzymania basenu ekologicznego?
M.S.: Teraz trudno nam powiedzieć, jakie to będą koszty w polskich realiach. Mieliśmy okazję porównywać udział poszczególnych struktur kosztów na terenie podobnego kąpieliska w niemieckim mieście Dortmund. Porównano dwa kąpieliska - naturalne i tradycyjne. Koszty związane z utrzymaniem i ilością zużytej energii były znacznie bardziej korzystne po stronie basenu naturalnego.
S.C.: Skoro ta technologia ma tyle zalet, to dlaczego nie jest stosowana w Polsce i wielu innych krajach?
M.S.: Myślę, że z dwóch względów. Po pierwsze brak uregulowań prawnych, nie przejęliśmy jeszcze na gruncie polskim unormowań zachodnich. Po drugie sama technologia nie jest łatwo dostępna na naszym rynku ze względu na to, iż dopiero od niedawna działa Polskie Stowarzyszenie Naturalnych Wód Kąpielowych, które zrzesza instytucje mające na celu propagowanie takich rozwiązań. Prostszym rozwiązaniem jest zaprojektowanie i wymodelowanie układu, który dezynfekuje wodę za pomocą środków chemicznych. W przypadku kąpieliska ekologicznego jest dużo więcej zmiennych, które trzeba wymodelować na etapie projektowania i dużo więcej czynników, które trzeba monitorować na etapie użytkowania.
S.C.: Myśli Pan, że za Świętochłowicami pójdą następne miasta w regionie i kraju?
M.S.: Wszystko zależy, jaki będzie odbiór społeczny. Ludzie z jednej strony chcą, żeby projekty były jak najbliżej natury, a z drugiej oczekują, że woda będzie przejrzysta jak ze źródła. Trzeba pamiętać, że w stawach woda ma inne zabarwienie. Woda w moim odczuciu zachęca do kąpieli, wygląda lepiej, niż w jeziorach.