Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Balice. Las przeszkadza pilotom. Prawo uniemożliwia wycięcie drzew [WIDEO]

Dawid Serafin
Samoloty lądujące od Krakowa omijają drzewa o kilkanaście metrów. Piloci muszą uważać na ich wierzchołki. Urząd Lotnictwa Cywilnego uważa je za przeszkodę. Prawo uniemożliwia usunięcie.
Samoloty lądujące od Krakowa omijają drzewa o kilkanaście metrów. Piloci muszą uważać na ich wierzchołki. Urząd Lotnictwa Cywilnego uważa je za przeszkodę. Prawo uniemożliwia usunięcie. fot. Adam Wojnar
Las samosiejek zagraża startującym i lądującym samolotom na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Maszyny mijają wierzchołki drzew w odległości zaledwie kilkunastu metrów. Urząd Lotnictwa Cywilnego twierdzi, że to poważnie utrudnia manewry pilotom. Nakazał usunięcie drzew, ale sąd unieważnił decyzję.

WIDEO: Kraków-Balice. Las przeszkadza pilotom przy lądowaniu

Autorzy: Adam Wojnar, Dawid Serafin, Gazeta Krakowska

Tymczasem tylko w czerwcu na lotnisku obsłużono ponad 400 tys. pasażerów. W zeszłym tygodniu wykonano około 700 startów i lądowań.

- Wszystkim nam zależy na rozwiązaniu tej sytuacji. Bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze - zapewnia "Krakowską" Jan Pamuła, prezes Kraków Airport.

Pracownicy lotniska nie mogą sami wyciąć drzew. Nie znajdują się one bowiem na terenie należącym do portu lotniczego. Właścicielem obszaru są Lasy Państwowe. Te nie mają nic przeciwko wycince, ale ogranicza je ustawa o Lasach Państwowych.

Okazuje się bowiem, że niektóre zapisy są sprzeczne z przepisami, na które powołuje się Urząd Lotnictwa Cywilnego. - Sytuacja jest kuriozalna. Nawet mając dobrą wolę trudno jest się posunąć o krok do przodu - przyznaje Szczepan Rusiński, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Krzeszowice, które włada terenem.

Rozwiązać problem może zmiana prawa. Władze lotniska przygotowały propozycję. Muszą ją przegłosować posłowie. Ci jednak wolą skupiać się na kampanii wyborczej.

***

Drzewa zagrażają lądującym i startującym samolotom z lotniska w Balicach. Urząd Lotnictwa Cywilnego uznał je za przeszkodę i nakazał wycięcie. Tymczasem sąd stwierdził, że wydana przez ULC decyzja ma wady prawne i jest nieważna. Wszystko z powodu niejasności polskiego prawa.

Władze lotniska przygotowały propozycję zmiany przepisów, aby można było szybko uporać się z problemem. Właśnie ruszyły konsultacje w tej sprawie. Posłowie nie mają jednak czasu, by problem rozwiązać. Tymczasem w wakacje tygodniowo jest wykonywanych około 700 startów i lądowań. Tylko w czerwcu lotnisko obsłużyło ponad 400 tys. pasażerów.

Sześć hektarów ma zniknąć
Drzewa, które Urząd Lotnictwa Cywilnego uznał za zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu, to samosiejki. Łącznie wyciętych powinno zostać około 6 hektarów lasu. Porasta on Górę Osławską, znajdująca się tuż przy autostradzie A4 od strony Krakowa. Od pasa startowego dzieli ją zaledwie sto metrów.

Piloci startujący w kierunku Krakowa i lądujący od strony miasta muszą uważać, żeby nie zahaczyć o wierzchołki wysokich drzew. Samoloty mijają ich czubki o zaledwie kilkanaście metrów.

- To niewiele. Załogi wiedzą, że taka przeszkoda istnieje. W jakiś sposób lądowanie jest przez to trudniejsze. Szczególnie kiedy samolot dostanie niespodziewany silny podmuch wiatru, co może spowodować obniżenie lotu. Trzeba być jednak gotowym na taką sytuację - przyznaje jeden z pilotów, prosząc o anonimowość. I dodaje: - Trudniejszy jest jednak start, bo samolot jest cięższy, ma więcej paliwa.

Tylko część pasa
Z powodu rosnących drzew władze Kraków Airport musiały zdecydować o przesunięciu progu startu i lądowań. W praktyce chodzi o to, że z liczącego 2 550 metrów pasu startowego można wykorzystać tylko część. Piloci startujący w kierunku Krakowa muszą poderwać samolot do góry najpóźniej po pokonaniu 2300 metrów. Jeśli zrobią to później, istnieje ryzyko, że maszyna zahaczy o drzewa. Z kolei samoloty lądujące od strony miasta z powodu przesunięcia progu mają skróconą drogę hamowania.

Problem samosiejek znany jest władzom lotniska co najmniej od 2006 r. Szkopuł w tym, że nie mogą one same usunąć drzew. Teren, na którym rosną, nie należy do nich. W większości zarządzają nim Lasy Państwowe. W 2012 roku ULC wydał decyzję o usunięciu lasu. Jednak, zamiast szybkiej wycinki, sprawa trafiła do sądu ze względu na niejasności prawne. Ostatecznie okazało się, że dokument jest nieważny.

Podczas trwania rozpraw, doszło do kuriozalnej sytuacji. Okazało się bowiem że ULC i Lasy Państwowe działają na podstawie dwóch różnych ustaw, które w niektórych punktach wzajemnie się wykluczają. Efekt jest taki, że prawo blokuje podjęcie szybkich działań.

Prawny pat
- Mamy prawny pat. Każdy chce rozwiązania problemu. Ale podjęcie w tej sytuacji działań może się skończyć oskarżeniem nas o działanie na szkodę Lasów Państwowych. To absurd - mówi Szczepan Rusiński, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Krzeszowice, które włada terenem, na którym rosną drzewa.

- Bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze. Jednak wadliwe prawo blokuje nam podjęcie działań. Stąd nasza propozycja zmiany ustawy. Pozwoli to w przyszłości szybko usuwać przeszkody - wyjaśnia Jan Pamuła, prezes Kraków Airport.

Władze lotniska propozycję zmiany prawa przekazały do ULC. Obecnie w tej sprawie trwają konsultacje społeczne. Szanse przegłosowania nowych przepisów w tej kadencji Sejmu są zerowe. Powód? Trwająca kampania wyborcza.

Dodatkowo, do czasu ich przyjęcia, ULC ma wstrzymać się z wydaniem kolejnej decyzji o wycince drzew.

Wynika z tego, że przynajmniej do końca roku problem nie zostanie rozwiązany.

Wysoki problem
Tomasz Balcerzak, prezes Polskiego Klubu Lotniczego i były prezes Eurolotu:
Te drzewa to spory problem. Zetknąłem się z nim bezpośrednio, gdy sprawdzaliśmy możliwości podejścia do lądowania i startów dreamlinera w Krakowie. Wyszło nam, że m.in. przez tę przeszkodę samolot, aby móc wystartować, musiałby zostawiać cały bagaż cargo czy część bagażu pasażerskiego. Wszystko po to, aby bezpiecznie wystartować.
Wiadomo, że łatwiej się ląduje czy startuje, kiedy nie ma przeszkód na drodze podejścia. Pamiętać należy też o ewentualnych prądach powietrznych, które mają wpływ na lądujące maszyny. Szczególnie, kiedy pojawiają się one niespodziewanie. Z pewnością dla pilotów byłoby lepiej, gdyby te drzewa zostały w końcu usunięte.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto