18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anna Brzezińska o hetytologach, wiedźmach i fantastyce [ZDJĘCIA+WIDEO]

ARMA, PKON
Anna Brzezińska, pisarka, mediewistka i właścicielka Agencji Wydawniczej RUNA była gościem pierwszego w tym roku wieczoru literackiego w Filii nr 11 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach przy ul. Grażyńskiego. W rolę gospodyni wcieliła się Marta Fox, pisarka, dziennikarka i felietonistka.

Chociaż pretekstem do spotkania było niedawne wydanie „Wiedźmy z Wilżyńskiej Doliny” (której patronem medialnym jest serwis naszemiasto.pl), to nie Babunia Jagódka była jego główną bohaterką. Rozmowa toczyła się przede wszystkim wokół postaci autorki tego zbioru opowiadań, jej pasji, doświadczeń, zawodowych i literackich fascynacji oraz dylematów wydawcy na trudnym polskim rynku książki.

Zaczęło się od pytania o przyczyny, dla których Anna Brzezińska porzuciła dobrze się zapowiadającą karierę naukową dla literatury popularnej. Opowiadała o swojej fascynacji starożytnymi cywilizacjami, o tym, że chciała zostać hetytylogiem, choć „brzmi to jeszcze gorzej niż mediewistka” i bolesnym rozstaniu z marzeniem o takiej specjalizacji, gdy okazało się, że nie zna języka hetyckiego. Znała za to łacinę, która pozwoliła jej zasmakować w historii średniowiecznej i ostatecznie stać się specjalistką od historii XVI-wiecznej mentalności, magii na dworze Jagiellonów i politycznych aspektów oskarżeń o czary.

Po trzech latach studium doktoranckiego w Budapeszcie zrezygnowała jednak z planów zrobienia doktoratu dotyczącego wizerunku królowej, bo materiał źródłowy dotyczący Jagiellonów okazał się zbyt obszerny i rozrzucony po całej Europie, a dużo ciekawsze perspektywy wiązały się z wydaną właśnie drugą powieścią z Sagi o Twardokęsku: „Żmijowej harfy”.

Bardzo ciekawym fragmentem spotkania okazałą się próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego Ania Brzezińska wybrała akurat fantastykę jako konwencję literacką. Marta Fox, która sama pisze powieści psychologiczno-obyczajowe, skierowane do młodzieży i kobiet i słabo zna literaturę fantasy, była ciekawa, co jest w niej takiego, czego nie można znaleźć w literaturze realistycznej.

- Literatura fantasy jest możliwością, żeby pokazać rzeczy, które nie mieszczą się w ramach konwencji realistycznej – tłumaczyła Anna Brzezińska. – Pozwala ukazać cały zespół wierzeń i przekonań ludzkich, tak jakby zjawiska, które są ich przedmiotem, istniały naprawdę. W literaturze realistycznej mamy zatem wieśniaka, który idzie drogą i wierzy, że nad jego głową latają czarownice, w fantastycznej – te czarownice tam naprawdę są. A to znacząco zmienia funkcjonowanie świata i kondycję człowieka, który w nim egzystuje.

Autorka zdradziła również swoje plany pisarskie na najbliższy czas. Myśli o powieści, osadzonej w uniwersum, w którym toczyła się akcja opowiadań ze zbioru: „Wody błękitne jak niebo”. Przygotowuje się również do trzeciego tomu cyklu o I wojnie światowej zapoczątkowanego przez: „Za króla ojczyznę i garść złota”. Tym razem wielka wojna zostanie pokazana z perspektywy polskiej. A dokładnie inspiracją do niej jest historia pewnego zamku w Czarnej Afryce wybudowanego na wzór średniowiecznych przez polskiego barona, zesłańca-uciekiniera z Syberii. Książka jest obecnie na etapie koncepcyjnym i badań źródłowych, więc czytelnicy będą musieli jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto