18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: Kośmider - król w marnej radzie

Piotr Rąpalski
archiwum Polskapresse
Najlepszym radnym mijającej kadencji został Bogusław Kośmider z Platformy Obywatelskiej. Wygrał trzy z czterech rocznych rankingów "Krakowskiej". Tylko raz zagapił się i oddał laur zwycięzcy radnemu Pawłowi Sularzowi (niezależny).

W ostatnim notowaniu udowodnił jednak swoją supremację, a Sularz poleciał na dno tabeli. W pierwszej trójce zawsze występował też Mirosław Gilarski z PiS, ale nigdy nie udało mu się sięgnąć po trąbkę, która co roku jest nagrodą w naszym rankingu. To nie była udana kadencja. Z roku na rok radni tracili coraz więcej czasu na utarczki z prezydentem i walkę polityczną. Dla mieszkańców zrobili niewiele.

A zaczęło się nieźle. W 2007 roku do władzy dorwali się młodzi politycy. Nałogowo zgłaszali projekty uchwał. Szybko zachęcili do pracy starą gwardię. Sęk w tym, że sukcesy przypadały głównie Platformie, która miała większość w radzie. Niewielki PiS zepchnięty do opozycji ze swoimi pomysłami nie mógł się przebić. Co więcej, radni PiS twierdzą, że zostali wtedy przez PO oszukani. Platforma zagarnęła dla siebie najważniejsze stanowiska w radzie.

Rok 2007 zakończył się zwycięstwem Kośmidera. W pierwszej trójce był Mirosław Gilarski (PiS) i Paweł Sularz (wtedy jeszcze polityk PO). Najgorzej wypadli Daniel Piechowicz i Jan Franczyk, obaj z PiS - już do końca kadencji będą "wałęsać się" w dole tabeli. Rok 2008 to supremacja Platformy nad PiS. PO przejmuje rolę opozycji prezydenta, ale to tylko pozory. Mimo robienia szumu wokół działań Jacka Majchrowskiego finalnie im przyklaskuje. Oburza się na źle przygotowane budżety, aby w końcu i tak je uchwalić.

Z radnych uleciała chęć do pracy. Wysila się tylko Kośmider i Sularz. Pod koniec roku w rankingu wraz z Januszem Chwajołem, również z PO, opanowują pierwszą trójkę. PiS ciągle pozostaje w cieniu. Do grupy "leniwców" dołącza Piotr Wiszniewski (PiS). W roku 2009 dochodzi do rewolucji w radzie. Najpierw jej lider Paweł Sularz zostaje zepchnięty w cień, gdy wychodzi na jaw, że był fikcyjnie zatrudniony w spółce Creation. A to właśnie on firmował nieformalne porozumienie PO i prezydenta Majchrowskiego.

Klub Platformy zaczyna coraz wyraźniej dystansować się wobec Jacka Majchrowskiego i grać na swojego kandydata do urzędu prezydenta. Burza rozpętuje się przy uchwalaniu budżetu na 2010 rok. Radni PO bojkotują jego poprawianie, twierdząc, że nie da się tego zrobić. Oburzeni taką postawą czterej radni opuszczają PO i traci ona większość w radzie. Sytuację zręcznie wykorzystuje PiS, tworzy wspólny front z radnymi prezydenckimi i niezależnymi. Uchwalają budżet, przejmują władzę w radzie i odbierają PO miejsca w komisjach i prezydium rady.

Wisła - Lech: Kibole biegali po stadionie, a ochrona rekwirowała kamery

Im bliżej wyborów, sytuacja się pogarsza. Rok 2010 to kompletna porażka rady. Sam Kośmider przyznaje, że cała mijająca kadencja była regresem. Świadczą o tym punkty zdobywane w naszym rankingu. 2007 rok Kośmider kończył mając ich na koncie 420. W tym roku uzbierał zaledwie 103! Reszta radnych wypadła jeszcze gorzej. - Mało było przez te cztery lata dużych tematów. Wiele uchwał okazało się tylko strzałami na wiwat - mówi zwycięzca radny Bogusław Kośmider. - Sukces osiągnąłem dzięki pracy ponad podziałami partyjnymi, a te są mocne w radzie. Do tego dochodziły jeszcze konflikty personalne.

Z kolei szef klubu PiS uznaje za największą porażkę to, że rada nie uporała się z korkami. - Na początku kadencji do domu jechałem pół godziny krócej - mówi radny Bolesław Kosior. - To prezydent ma władzę i urzędników. Możliwości działania radnych są ograniczone - tłumaczy.
Radni uważają, że prezydent nie dał im pola manewru, dopinając na siłę kolejne budżety. - Nam zostawało targanie między sobą zbyt małej kołderki - kwituje Kosior. Jakie wytłumaczenie mają radni z dołu tabeli? - Mam świadomość własnych niedociągnięć - mówi Łukasz Słoniowski z PiS. - Rada zbyt się upolityczniła. To zabijało wiele inicjatyw. Podzieleni na dwa obozy nie potrafiliśmy stworzyć przeciwwagi dla prezydenta.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił geja i udaje wariata? Sąd powtórzy proces
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto