Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: złodziej wpadł dzięki studentce ASP

Artur Drożdżak
Wojciech Matusik
Kilka miesięcy nieuchwytny złodziej buszował po korytarzach krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Kradł pozostawione bez opieki obrazy i grafiki. Wpadł, gdy połakomił się na dzieła 24-letniej Joanny J. Swoje dwa obrazy studentka zamierzała pokazać na wystawie przygotowywanej na uczelni. Trwały ostatnie prace porządkowe w pomieszczeniu przeznaczonym na wystawę i Joanna zostawiła na korytarzu dwa obrazy przedstawiające manekiny. Dwa dni później dzieł już nie było.

Zawiadomiono policję, przeglądnięto zapis monitoringu na uczelni. Jedna z kamer zarejestrowała złodzieja. Wiek 20-25 lat, włosy spięte w kucyk, na szyi apaszka. Pod ręką miał wielką teczkę na obrazy i to zapewne zmyliło ochronę, która wpuściła mężczyznę w sobotę na teren uczelni, przypuszczając, że to jeden ze studentów.

Joanna J. uważnie obejrzała zapis monitoringu i wprawnym okiem malarki dostrzegła, że złodziej jest wysoki, ma spiczastą brodę, na głowie zakola przykryte zaczesanymi włosami i porusza się, jak napisano w policyjnej notatce, "charakterystycznym kobiecym chodem". Cztery dni później wzrok Joanny J. przykuł jadący w kierunku Krowodrzy Górki pasażer tramwaju nr 3.

- Rozpoznałam tego mężczyznę po chodzie. Miał ten sam płaszcz, buty, apaszkę. Trzymał tekę na rysunki, jak studenci ASP - przejęta 24-latka relacjonowała potem śledczym. Ruszyła tropem złodzieja, na poczekaniu wymyśliła fortel.

- A pan to trochę wygląda jak artysta... - zagaiła. Blefowała, że jej rodzice mają rocznicę ślubu i chce dla nich kupić jakiś obraz. - Nie znam żadnego artysty, a pan spada mi jak z nieba- westchnęła z niewinną miną. Złodziej połknął haczyk.

- Dobrze pani trafiła, jestem studentem ASP - kłamał. Poproszony, by opisał jakie obrazy ma w kolekcji, opowiedział o swojej twórczości. Chwalił się dwoma obrazami przedstawiającymi manekiny. - O, te byłyby dobre na prezent dla rodziców - stwierdziła dziewczyna. Opis pasował do jej skradzionych dzieł. Złodziej podał jej swoje nazwisko, adres, telefon, zaprosił do domu, ale studentka odmówiła.

- Może innym razem, ale chętnie umówię się na oglądanie obrazów. Może za dwa dni? - zaproponowała. Mężczyzna był zachwycony. Mina mu zrzedła, gdy zamiast uroczej dziewczyny w drzwiach zobaczył dwóch smutnych panów z policyjnymi legitymacjami.

- To ja pokażę, gdzie to wszystko jest - sam zadeklarował. Oprócz dwóch obrazów z manekinami znaleziono ponad 60 innych płócien i grafik. Wśród nich zrabowany innemu studentowi ASP, Pawłowi Ż. z Elbląga, obraz przedstawiający siodło i zbroję, wyceniany na 1000 zł. Była też skradziona Robertowi S. z Krakowa grafika za 150 zł.

Paweł S., lat 20, niekarany, kawaler, mieszkaniec Wielkopolski, przyznał się do winy, wyraził skruchę. Okazało się, że to student I roku innej krakowskiej uczelni wyższej. - Z braku środków do życia zacząłem kraść - wyznał na przesłuchaniu. Wchodził na ASP z charakterystyczną dla studentów uczelni plastycznych teką na prace, myszkował po korytarzach i piwnicach, gdzie - jak twierdził - składowano uszkodzone obrazy i grafiki.

- Kradłem je, bo myślałem, że są przeznaczone do zniszczenia - mówił. Chciał na tym zarobić, ale żadnego obrazu nie sprzedał. Podał, że 550 zł stypendium na uczelni przeznacza na wynajem mieszkania, klepie biedę pod koniec miesiąca. Dorabia roznosząc ulotki, sprzątając.

- Wstyd mi za moje zachowanie - wyznał przed krakowskim sądem, który potraktował go łagodnie. Wymierzył mu karę 6 miesięcy ograniczenia wolności w postaci pracy społecznej przez 20 godzin w miesiącu. Wyrok jest prawomocny.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto