Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krakowski sąd: nie dopilnował dziecka, poniesie karę

Artur Drożdżak
Paweł T. zapłaci grzywnę, ma też wyrok więzienia w zawieszeniu
Paweł T. zapłaci grzywnę, ma też wyrok więzienia w zawieszeniu Artur Drożdżak
Oskarżony powinien zdawać sobie sprawę, że postępuje nieodpowiedzialnie, zostawiając na kilka minut dziecko samo w wannie wypełnionej wodą - podkreślał sędzia Tomasz Henrych. I skazał Pawła T. za nieumyślne spowodowanie śmierci 8-latki na karę półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 2 tys. zł grzywny. Jednocześnie uniewinnił matkę dziecka od takiego zarzutu.

- Przyznaję się do winy, żałuję tego, co się stało - mówił na sali rozpraw Sądu Rejonowego dla Krakowa Podgórza szczupły, wysoki, bezrobotny, 23-letni Paweł T. Z jego wyjaśnień wynikało, że Emilię C. poznał w 2008 r. Zamieszkał u niej kilka miesięcy później przy ul. Lilli Wenedy. Zostali parą. Nie był biologicznym ojcem dziewczynki, ale zajmował się nią na co dzień.

- Laura była dzieckiem niepełnosprawnym, miała zwiotczenie mięśni. Chodziła w butach ortopedycznych i miała duże kłopoty z poruszaniem się. Cierpiała też na padaczkę. Nie mówiła, wypowiadała tylko jedno słowo: mama - opowiadał. Dziewczynka uczęszczała do przedszkola specjalnego. Uwielbiała się pluskać w wodzie - Paweł T. przyznał, że kąpał ją co najmniej raz w tygodniu. Kąpał też Laurę tragicznego 13 czerwca ub.r. Matka 8-latki była wtedy w innym pokoju.

- Nie umawiałem się Emilią, że tego dnia to zrobię. Zdecydowałem o tym spontanicznie, bo Emilia źle się czuła, miała zwichnięty nadgarstek. Spała - relacjonował. Twierdził, że do wanny nalał wody, która sięgała do pępka niepełnosprawnej. Rozłożył wszędzie ręczniki, bo Laura strasznie chlapała, traktowała to jako świetną zabawę. Paweł T. wyszedł z łazienki tylko na trzy minuty, by przygotować 8-latce posłanie i otworzyć okno. Mówił, że nigdy wcześniej się nie zdarzyło, by kąpiąca się dziewczynka zachłysnęła się wodą.

- Kiedy wróciłem, Laura leżała na boku pod wodą. Wyjąłem dziecko i rozpocząłem reanimację. Później przyjechała karetka pogotowia - opowiadał.

Lekarze jeszcze przez półtorej godziny prowadzili reanimację, ale bezskutecznie. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka zmarła na skutek uduszenia przez utopienie. 23-latek tak mocno przeżył wypadek, że sam trafił do szpitala. Starsza od Pawła T. o 11 lat, szczupła blondynka, Emilia C. nie przyznała się do winy.

- Do Pawła T. miałam zaufanie, bo przy dziecku wykonywał wszystkie obowiązki, jak prawdziwy ojciec, czego prawdziwy ojciec nie potrafił - twierdziła.

Paweł T. chciał na procesie dobrowolnie poddać się karze roku więzienia w zawieszeniu i grzywnie 1000 zł, ale sprzeciwiła się temu prokuratura.

- Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Nieumyślnie naraził dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia. Powinien przewidzieć, że dziewczynka może dostać w wannie np. ataku padaczki. Paweł T. nie zachował wymaganej ostrożności i doszło do tragicznego zdarzenia - mówił sędzia. Uniewinnił Emilię C., bo uznał, że w jej zachowaniu nie było niczego nagannego: mogła oczekiwać, że Paweł T. będzie się dobrze opiekował jej córką, także w czasie kąpieli dziecka.

Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny. Oskarżonych nie było na ogłoszeniu orzeczenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto