Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: wieżowce mogą wyrosnąć na Rybitwach i w Branicach

Piotr Rąpalski
Marcin Makówka
"Szkieletora" i "Błękitka", dwóch najwyższych budynków w mieście nie połączy już szereg wieżowców wzdłuż alei Powstania Warszawskiego.

Drapacze chmur nie zrewitalizują też Zabłocia. Miasto opracowało właśnie surową mapę terenów, na których mogą rosnąć wysokościowce. Nie ma dla nich w ogóle miejsca na północy miasta, a dogodne tereny znaleziono tylko w odległych południowych i wschodnich dzielnicach.

Planiści magistraccy rozpoczęli badania od wyznaczenia czterech najważniejszych punktów widokowych: kopca Kościuszki, Zakrzówka, kopca Krakusa i ulicy Turowicza. - Wcześniej było ich kilkaset, ale musieliśmy zredukować tę liczbę, aby dać szansę wieżowcom. Wybraliśmy więc najbardziej reprezentatywne i najbardziej uczęszczane przez krakowian i turystów - tłumaczy Magdalena Jaśkiewicz, dyrektorka biura planowania przestrzennego, które przeprowadziło badania.

Priorytetem była ochrona widoku na takie obiekty jak kościół Jezuitów przy ul. Kopernika, kościół Bożego Ciała na Kazimierzu, klasztor na Skałce oraz Stare Miasto z Wawelem. Odrzucili tereny, gdzie wieżowce mogłyby zasłaniać zabytki lub psuć im tło. Decyzję potwierdziły wyniki komputerowych symulacji.
Następnie wykreślono tereny obecnej lub planowanej zabudowy mieszkaniowej, strefę przylotów na lotnisko w Balicach, lasy, parki i strefy ochrony wartości kulturowych i przyrodniczych.

Najlepszym terenem dla krakowskich drapaczy chmur wydają się być Rybitwy. Są dobrze skomunikowane, powstaje tu trasa S7, uruchomiona ma zostać kolej aglomeracyjna. Nie ma też ograniczeń konserwatorskich. Rozwija się tam drobny przemysł, ulokowane są powierzchnie magazynowe. Łatwiej je przekształcić w place pod wieżowce, niż zabudowę mieszkaniową. Problemem może być jednak to, że spora część Rybitw to tereny zalewowe. Przed stawianiem wysokich konstrukcji trzeba więc raz na zawsze zamknąć temat ochrony przeciwpowodziowej Krakowa.

Budowa wieżowców mogłaby przyczynić się do rozwoju terenów odciętych od miasta przez wielki kombinat. Między Branicami, a Wyciążem jest sporo wolnych terenów. Z badań wynika, że powstałe tu drapacze chmur byłyby ledwie widoczne z punktów widokowych.
Analizę dotycząca wieżowców opiniowała już Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna (MKUA).

- To dobrze zrobiony dokument, który wyjaśnia wiele
kwestii - ocenia prof. Wacław Celadym, przewodniczący komisji. - Poprosiliśmy już o podobną analizę dla budynków wysokich, od 20 do 55 metrów. Ich chaotyczne powstawanie przynosi największą szkodę wyglądowi miasta - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto