Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: za zły stan dróg odpowiadają urzędnicy?

Małgorzata Stuch
Archiwum Prywatne
- Krakowscy urzędnicy odpowiedzialni za stan dróg nie korzystali do tej pory z takiego systemu i wielka szkoda. Naprawdę wypadałoby o wiele mniej dziur. W innych krajach inaczej to wygląda - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Piotr Zieliński, doktor z katedry Budowy Dróg i Inżynierii Ruchu Politechniki Krakowskiej.

Dlaczego krakowskie drogi są tak koszmarnie dziurawe?
Moim zdaniem dlatego, że nie było do tej pory jednego, spójnego systemu dotyczącego stanu utrzymania dróg. Chodzi mi o to, że czasem nie wiadomo, kto i kiedy remontował daną drogę, jakich używał materiałów i jakie stosował technologie. A to przecież ma olbrzymie znaczenie przy każdym kolejnym remoncie. Niestety krakowscy urzędnicy odpowiedzialni za stan dróg nie korzystali do tej pory z takiego systemu i wielka szkoda. Naprawdę wypadałoby o wiele mniej dziur. W innych krajach inaczej to wygląda.

No właśnie, skoro już wspomniał Pan o innych krajach. Narzekamy, że warunki zimowe niszczą nasze drogi, a np. w Szwecji czy Norwegii, gdzie zimy są mroźniejsze, drogi są znacznie lepszej jakości. Dlaczego?
To, że zimy są mroźniejsze, nie szkodzi drogom. Nasz klimat jest katastrofalny, bo mamy duże wahania temperatur. W lecie jest bardzo gorąco, w zimie bardzo zimno. Najgorsze są jednak tzw. przejścia przez zero czyli zamarzanie i odmarzanie. To właśnie najbardziej niszczy nawierzchnię. W Skandynawii są mrozy, to prawda, ale nie są one tak destrukcyjne dla stanu dróg. Miedzy innymi dlatego drogi tam są znacznie lepsze.

Czego potrzebujemy, aby nasze drogi były lepsze? Więcej pieniędzy?
Tak. Na pewno trzeba większych nakładów na remonty dróg. Pamiętajmy, że wciąż jeździmy ulicami, które miały planowane mniejsze niż obecnie obciążenia, a ich trwałość zakładano na 20 lat (dziś niektóre mają już 40 lat). Były też założenia, że w ciągu tych 20 lat drogi powinny mieć trzykrotnie wymienianą nawierzchnię, a wiadomo, że pieniędzy na to ciągle brakuje.

Czyli więcej pieniędzy rozwiąże problem?
Tak bym tego nie określił. Uważam, że łatanie dziur, chociaż potrzebne, jest rozwiązaniem tylko na chwilę. Dziury zalewa się zwyczajnym asfaltem, który jest co prawda tańszy, ale mniej wytrzymały niż asfalt modyfikowany, używany do krycia całej nawierzchni. Taki asfalt szybko się kruszy i dziura pojawia się znów.

To jak powinniśmy poprawić stan dróg?
Będziemy mieć lepsze drogi, jeżeli ich remont zostanie wykonywany porządnie. Trzeba wybrać dobre materiały i technologię remontu. Tymczasem w przetargach wygrywa zwykle najtańszy oferent. Ale można tak ustalić warunki specyfikacji remontowej, że nawet najtańsza oferta będzie gwarantowała dobrą jakość. Na pewno potrzebny jest wspominany system informujący o utrzymaniu drogi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto