Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

304 euro za podpis? Protasiewicz: Dieta mi się nie należy

Paulina Iwińska
Paulina Iwińska
Jacek Protasiewicz, eurodeputowany
Jacek Protasiewicz, eurodeputowany arch. J. Protasiewicza
Europoseł z Wrocławia tłumaczy się, dlaczego podpisał listę obecności na posiedzeniu komisji ds. UE i nie wziął w nim udziału.

TVN24 nagrało kilku europarlamentarzystów, w tym Jacka Protasiewicza z Wrocławia, jak podpisywali listę obecności, po czym wychodzili z obrad komisji ds. UE w Sejmie (czytaj: Polscy europosłowie dostają 304 eurodziennie za pracę w Sejmie, ale czy pracują?). Przeczytajcie rozmowę z Jackiem Protasiewiczem.**Jak się tłumaczy?
Przyjechał pan do Sejmu, podpisał listę obecności, ale nie wszedł pan na salę i nie wziął udziału w obradach komisji ds. Unii Europejskiej. Dlaczego? **

Dwa razy mi się to zdarzyło i w obu przypadkach było to wynikiem okoliczności. Za pierwszym razem, 18 marca, zrezygnowałem z posiedzenia komisji ze względu na sprawy osobiste, natomiast przed kolejnym posiedzeniem, 1 kwietnia, dostałem zaproszenie od marszałka Sejmu na rozmowę w sprawie planowanego na 4 kwietnia spotkania szefów parlamentów europejskich z udziałem m.in. przedstawiciela Białorusi. 

Dlaczego w takim razie w obu przypadkach podpisał się pan na liście obecności?

Miałem zamiar uczestniczyć w obradach komisji ds. Unii Europejskiej. Marcowe posiedzenie dotyczyło terroryzmu, który leży w obszarze moich zainteresowań, ale w tym dniu źle się poczułem. Z kolei w kwietniowym posiedzeniu chciałem wziąć udział ze względu na obecność komisarz Unii Europejskiej ds. klimatu, Connie Hedegaard. Przyszedłem na obrady pół godziny wcześniej, jednak tak jak mówiłem - dostałem telefon w sprawie pilnego spotkania z marszałkiem i musiałem zrezygnować.

Za udział w obradach europosłowi przysługuje dieta w wysokości 304 euro. Czy uważa pan, że te pieniądze się panu należą?

Ta dieta mi się nie należy. Dlatego chciałbym podkreślić, że w przypadku tych dwóch posiedzeń nie mam zamiaru się o nią ubiegać.

A nie jest ona przyznawana automatycznie wszystkim posłom, którzy podpisali listę obecności?

Nie, trzeba złożyć wniosek o przyznanie diety za udział w konkretnym posiedzeniu komisji. Nie przyznaje się jej automatycznie. Z racji tego, że jest to dieta przeznaczona na pokrycie noclegu, transportu i wyżywienia, nie mogą ubiegać się o nią europosłowie zameldowani w Warszawie. 

Oprócz pana, kamery TVN24 zarejestrowały jeszcze kilku innych europarlamentarzystów, których aktywność w Sejmie ograniczyła się do podpisania list obecności. Czy takie zachowanie jest na porządku dziennym?

Nie sądzę. Reporterzy TVN24 przez kilka tygodni czyhali przed salą obrad, więc zachowania kilku europosłów, którzy z różnych przyczyn mogli tak postąpić, nie uznałbym jeszcze za regułę.

Europoseł Paweł Kowal powiedział w rozmowie z TVN24, że 304 euro "to nie jest zarobek tylko dieta", co wzbudziło wiele kontrowersji. Podziela pan jego zdanie?

Teoretycznie rzecz ujmując, miał rację, bo formalnie jest to dieta. Być może ze względu na jej wysokość wypowiedź europosła Kowala była trochę niefortunna i mogła zostać źle odebrana, ale w rzeczywistości jest to dieta podobna do tych, jakie otrzymują polscy posłowie. Różnica jest tylko taka, że diety dla europosłów są w całości finansowane przez Parlament Europejski.

Jak często uczestniczy pan w sejmowych obradach?

Rzadko. Byłem w Warszawie jeszcze 30 i 31 marca, ale nie zainteresowała mnie tematyka posiedzeń w tych dniach, więc nie wziąłem w nich udziału.

Czy to znaczy, że europosłowie mogą przyjść na obrady lub nie, w zależności od tematyki spotkania?

Tak, europoseł nie ma obowiązku uczestniczenia w obradach komisji sejmowych. Ja biorę w nich udział wówczas, gdy omawiane są zagadnienia leżące w zakresie moich kompetencji lub zainteresowań.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto