Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zimą w Krakowie łatwiej zdasz na prawo jazdy

Piotr Rąpalski
Zdającym w zimie szczególnie pomaga ślimacze tempo jazdy
Zdającym w zimie szczególnie pomaga ślimacze tempo jazdy Wojciech Matusik
Mróz i śnieg nie odstraszyły kursantów zdających prawo jazdy. I nie ma co się dziwić. Sami egzaminatorzy z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego przyznają, że w zimie zdać egzamin jest łatwiej.

Można jechać wolno, spokojnie zastanawiając się nad każdym ruchem kierownicy. Możemy też liczyć na większą pobłażliwość egzaminatorów. Zimowa aura nie gwaratuje jednak 100-procentowego sukcesu.
We wtorek w ośrodku ruchu drogowego do egzaminu przystąpiło 340 osób. To wyjątkowo duża liczba. - Zastanawiałam się, czy nie przełożyć jazdy, ale przecież umieć kierować trzeba w każdych warunkach - powiedziała przed testem Agata Bratek spod Proszowic. - Zima, czy nie i tak wszystko zależy od tego na jakiego trafisz egzaminatora - twierdził Rafał z Nowej Huty.

Oboje z nadzieją przystąpili do egzaminu. Z miasta wrócili po niecałej godzinie. - Oblałam. Wymusiłam pierwszeństwo. Pogoda nieważna. Zjadł mnie stres - mówi Agata. Natomiast Rafał wrócił zadowolony. - Zdane za pierwszym razem. Od razu mówisz, że będziesz jechał wolno, z powodu warunków. Nie przekraczałem 40 km/h, a egzaminator nie mógł mnie pospieszać - opowiada rozradowany.

Zima samej jazdy nie ułatwia, ale pomaga zdać. Dokładnie nie widać linii na drodze i poziomych znaków. - Siłą rzeczy jest w nas więcej pobłażliwości - mówi Krzysztof Majchrzycki, egzaminator. - Jeżeli sam nie widzę pewnych elementów na drodze, trudno, żebym wymagał tego od zdającego. Najbardziej sprawę ułatwia jednak możliwość powolnej jazdy - kwituje.

Egzaminatorom ciężko ustalić, czy stoimy w dobrej odległości od pasów lub czy dobrze wpasowaliśmy auto w pas ruchu. Uważać tylko trzeba, żeby nie wpaść w poślizg, a o ten na oblodzonej drodze łatwo. Jeśli do niego dojdzie i egzaminator będzie musiał przejąć stery, oblewamy.

Dla uniknięcia tego typu sytuacji egzaminatorzy radzą wziąć dodatkowe godziny jazdy na śniegu i w nocy. Nie musimy też obawiać się, że w czasie egzaminu zaskoczy nas śnieżyca. Wtedy test zostanie przerwany, do poprawy pogody. - W zimie zacierają się różnice między lepszymi i gorszymi kierowcami - przyznaje Marek Dworak, dyrektor krakowskiego MORD-u. - Jak umiemy jeździć w zimie, to jeszcze lepiej pojedziemy w lecie.

Pracownicy ośrodka przyznają jednak, że z pierwszym śniegiem kilka osób zawsze dzwoni, próbując przełożyć termin egzaminu.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto